Drukuj Powrót do artykułu

Przemyśl: Towarzystwo św. Brata Alberta zorganizowało wigilię dla ubogich

19 grudnia 2010 | 09:44 | pab Ⓒ Ⓟ

Ponad 200 osób wzięło udział w Wigilii zorganizowanej 18 grudnia dla przemyślan korzystających z kuchni prowadzonej przez Towarzystwo św. Brata Alberta w Przemyślu i siostry felicjanki. Z uczestnikami opłatkiem połamał się bp Adam Szal.

Wigilia rozpoczęła się od Mszy św. w kaplicy klasztoru sióstr felicjanek, której przewodniczył bp Adam Szal. W homilii mówił o szczególnych kaznodziejach adwentowych, jakimi są: Maryja, św. Jan i św. Józef. Stwierdził, że uczą oni posłuszeństwa Bożemu Słowu i poddania się jego woli. Zauważył, że szczególnie św. Józef może być bliski dla ludzi ubogich, bo niejednokrotnie musiał rozwiązywać trudne sytuacje materialne Świętej Rodziny.

Składając życzenia przy wigilijnym stole, biskup Szal wyraził zadowolenie, że wielu uczestników przystąpiło w czasie Mszy św. do Komunii. Życzenia złożyli także ks. prał Bronisław Żołnierczyk, duszpasterz w schronisku dla bezdomnych, s. Angela Szałęga, przełożona prowincjalna felicjanek i Henryk Hass, wiceprezes przemyskiego koła Towarzystwa św. Brata Alberta i członek Prezydium Zarządu Głównego. W ramach wigilii przygotowane zostały także paczki bożonarodzeniowe.

Kuchnia bł. Matki Angeli i św. Brata Alberta w Przemyślu codziennie wydaje ok. 250 ciepłych posiłków dla biednych. Prowadzą ją Towarzystwo św. Brata Alberta i siostry felicjanki.

„Nie zaglądamy nikomu do dowodów, nie pytamy dlaczego przychodzą. Wychodzimy z założenia, że skoro są to znaczy, że potrzebują” – mówi Henryk Hass. Przyznaje, że zdarzają się osoby, które mają problemy z alkoholem, ale św. Brat Albert takich ludzi również nie odrzucał.

Wspólna wigilia daje jej uczestnikom przynajmniej namiastkę normalnych Świąt. Często problemem jest brak stworzenia i kultywowania tradycji w rodzinach. Wielu korzystających z pomocy ma kilkusetzłotowe emerytury lub renty, które po opłaceniu mediów nie starczają im na jedzenie. Są jednak zbyt wysokie, aby pobierać zasiłek z pomocy społecznej.

„Często do schronisk trafiają osoby, którym podniesiono czynsz i nie było ich stać na utrzymanie własnego mieszkania” – opowiada Hass.

Drogi Czytelniku,
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.
Wersja do druku
Nasza strona internetowa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, reklamowych oraz funkcjonalnych. Możesz określić warunki przechowywania cookies na Twoim urządzeniu za pomocą ustawień przeglądarki internetowej.
Administratorem danych osobowych użytkowników Serwisu jest Katolicka Agencja Informacyjna sp. z o.o. z siedzibą w Warszawie (KAI). Dane osobowe przetwarzamy m.in. w celu wykonania umowy pomiędzy KAI a użytkownikiem Serwisu, wypełnienia obowiązków prawnych ciążących na Administratorze, a także w celach kontaktowych i marketingowych. Masz prawo dostępu do treści swoich danych, ich sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania, wniesienia sprzeciwu, a także prawo do przenoszenia danych. Szczegóły w naszej Polityce prywatności.