Drukuj Powrót do artykułu

Przesłanie otwiera inny wymiar kontaktów

20 sierpnia 2012 | 14:13 | awo / pm Ⓒ Ⓟ

Zdaniem prof. Adama Rotfelda, współprzewodniczącego Polsko-Rosyjskiej Grupy ds. Trudnych, podpisane na Zamku Królewskim w Warszawie Przesłanie do narodów Polski i Rosji jest dokumentem bardzo potrzebnym, gdyż otwiera inny wymiar kontaktów między Polakami a Rosjanami.

Wprawdzie nie ma w nim formuły przebaczenia, ale jest bardzo znaczące – zdaniem byłego szefa MSZ – odwołanie do wspólnej chrześcijanom modlitwy „Ojcze nasz” zawierającej słowa „i odpuść nam nasze winy, jako i my odpuszczamy naszym winowajcom”.

Prof. Rotfeld podkreślił wyjątkowe – w jego ocenie – znaczenie podpisanego dziś dokumentu. – Po pierwsze, nie jest to dokument adresowany tylko do katolików w Polsce i prawosławnych w Rosji tylko do narodów obu państw. Po drugie jest to pierwszy dokument tego typu między Kościołem katolickim a Cerkwią prawosławną. Ponadto po raz pierwszy patriarcha Rosji przyjechał do Polski, kraju, który jest poza tzw. terytorium kanonicznym Cerkwi prawosławnej a Polska została uznana przez Rosję jako partner o szczególnym znaczeniu – podkreślił współprzewodniczący Polsko-Rosyjskiej Grupy ds. Trudnych. Dodał też, że nie bez znaczenia jest fakt, że dokument ten otwiera drogę do porozumienia między prawosławiem a katolicyzmem. – To będzie długa droga, ale wcześniej czy później cel zostanie osiągnięty – stwierdził. W jego ocenie byliśmy dziś świadkami wydarzenia bez precedensu.

Były szef MSZ zwrócił też uwagę, że Przesłanie, którego powstawaniu – jak się wyraził – „duchowo sprzyjał” od początku do końca powstawało z inicjatywy i w całkowitej niezależności obu Kościołów. – Ten dokument nie był pomyślany jako polityczny – zaznaczył i dodał, że błędem jest interpretowanie go jako politycznego. – Ci, którzy tak robią, szkodzą sprawie porozumienia między Polakami a Rosjanami – stwierdził.

Zdaniem prof. Rotfelda, sukcesem jest doprowadzenie do uzgodnienia podpisanego dziś Przesłania. Podkreślił on ogromny wkład abp Henryka Muszyńskiego – Prawdopodobnie bez niego, w tak szybkim czasie ten dokument nie zostałby uzgodniony – wyznał. Wymienił także abp. Stanisława Budzika i bp. Tadeusza Pikusa wśród tych osób, które wniosły swój „wkład intelektualny i dyplomatyczny”. Wspomniał też byłego ambasadora Polski w Rosji Jerzego Bahra, który – jak się wyraził „w sposób dyskretny i bardzo skromny, ale niezwykle skuteczny ułatwiał kontakt wtedy, kiedy dochodziło do zawieszenia tych kontaktów z różnych powodów”. Ojców sukcesu jest rzeczywiście wielu, są to ludzie dobrej woli, którzy doprowadzili do uzgodnienia tego doniosłego aktu – zaznaczył.

Według byłego szefa MSZ, to przyszłość odpowie na pytanie, czy jest to dokument przełomowy. – Bezsprzecznie jest niezwykle ważny, a teraz powinien być elementem nauczania Kościołów oraz inspiracją do refleksji – dodał.

Prof. Rotfeld przyznał, że specyfiką dokumentów uzgodnionych jest to że obie strony muszą się godzić na pewne ustępstwa. To, do czego nie są przekonani, gdzie nie ma wspólnego stanowiska jest pozostawione poza tekstem – wyjaśniał. Ceną za osiągnięte porozumienie jest przemilczenie niektórych spraw, które nie zostały uzgodnione i one prawdopodobnie będą w przyszłości przedmiotem dalszych uzgodnień – dodał.

Były szef MSZ odniósł się także do braku formuły przebaczenia w sygnowanym dziś przez hierarchów Przesłaniu. – Rzeczywiście tej formuły tam nie ma, ale nie przywiązywałbym do tego nadmiernej wagi. Dokument zawiera odwołanie do wspólnej modlitwy chrześcijan „Ojcze nasz”, a w niej są słowa: „i odpuść nam nasze winy jako i my odpuszczamy naszym winowajcom” – przypomniał.

– Często używamy takich pojęć, o których nie mamy świadomości, że ich korzenie tkwią w religii, w Ewangelii, w Piśmie świętym. Pojednanie, skrucha, wina, zadośćuczynienie. Grzech – to wszystko jest wzięte z języka religijnego, który politycy często przejmują w sposób bezrefleksyjny. Przesłanie przywraca tym słowom ich pierwotny sens – uznał prof. Rotfeld.

Jego zdaniem ta deklaracja nie pozostanie zapomniana, gdyż „Kościół i Cerkiew prawosławna chcą dotrzeć z jej przesłaniem do każdego indywidualnego człowieka, aby było przedmiotem jego własnych przemyśleń, jego własnego sumienia”.

Drogi Czytelniku,
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.
Wersja do druku
Nasza strona internetowa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, reklamowych oraz funkcjonalnych. Możesz określić warunki przechowywania cookies na Twoim urządzeniu za pomocą ustawień przeglądarki internetowej.
Administratorem danych osobowych użytkowników Serwisu jest Katolicka Agencja Informacyjna sp. z o.o. z siedzibą w Warszawie (KAI). Dane osobowe przetwarzamy m.in. w celu wykonania umowy pomiędzy KAI a użytkownikiem Serwisu, wypełnienia obowiązków prawnych ciążących na Administratorze, a także w celach kontaktowych i marketingowych. Masz prawo dostępu do treści swoich danych, ich sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania, wniesienia sprzeciwu, a także prawo do przenoszenia danych. Szczegóły w naszej Polityce prywatności.