Przyjęliśmy wiadomość z wielkim bólem
03 września 2011 | 22:37 | kg (KAI) / ms Ⓒ Ⓟ
Z wielkim bólem przyjęliśmy wiadomość o śmierci kardynała Andrzeja Marii Deskura, przyjaciela i powiernika kardynała Karola Wojtyły, a potem Papieża Jana Pawła II – napisał kard. Stanisław Dziwisz w komunikacie na wieść o zgonie 87-letniego purpurata.
Kard. Dziwisz zapowiedział, że Kościół krakowski będzie się starał, aby prochy zmarłego spoczęły w krypcie sanktuarium bł. Jana Pawła II w Krakowie.
Oto pełny tekst oświadczenia metropolity krakowskiego:
Z wielkim bólem przyjęliśmy wiadomość o śmierci kardynała Andrzeja Marii Deskura, przyjaciela i powiernika kardynała Karola Wojtyły, a potem Papieża Jana Pawła II. Od pierwszych dni pontyfikatu wspierał go modlitwą, ofiarą i cierpieniem. Ojciec święty Jan Paweł II był świadomy jego bliskości duchowej. Długoletnia ciężka choroba przyjaciela była dla Papieża w przedziwny sposób umocnieniem w jego posłudze Piotrowej.
Kościół krakowski, który zrodził kardynała Andrzeja do kapłaństwa, przeżywa głęboko jego odejście. Po studiach we Fryburgu Szwajcarskim, ze względów politycznych nie mógł wrócić do Polski. Podjął wówczas pracę w różnych urzędach Stolicy Apostolskiej, służąc Kościołowi powszechnemu, a w sposób szczególny naszej Ojczyźnie. Zawsze okazywał nam wszystkim wielką życzliwość i wiele troski.
Po rozmowach ze stroną watykańską i z rodziną Księdza Kardynała, mając na uwadze jego wielkie nabożeństwo do Bożego Miłosierdzia i przyjaźń z Papieżem, będziemy starać się, aby jego doczesne szczątki spoczęły w Polsce, w krypcie sanktuarium Bł. Jana Pawła II w Krakowie. O dacie i pogrzebie poinformujemy w późniejszym czasie.
Wszystkich przyjaciół i wiernych Archidiecezji krakowskiej proszę o modlitwę w intencji śp. kardynała Andrzeja Deskura – wielkiego patrioty i wiernego syna Kościoła.
Stanisław kard. Dziwisz
Metropolita Krakowski
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.