R jak rodzina, r jak raj?
21 marca 2009 | 11:00 | mp / maz Ⓒ Ⓟ
Rodzina jest jedynym miejscem, gdzie miłość jest w pełni zabezpieczona – mówił abp Henryk Hoser podczas sympozjum „W trosce o nadzieję”, zorganizowanym przez Stowarzyszenie „Fides et Ratio” na UKSW w Warszawie.
Biskup warszawsko-praski w wykładzie pt: „Przyszłość ludzkości idzie przez rodzinę”, wyjaśniał, że to właśnie rodzina jest dziś najpowszechniejszą, ludzka nadzieją. Dodał, że można ją porównać do raju, do którego się wchodzi, ale też z którego można zostać wypędzonym, jeśli złamane zostaną obowiązujące zasady.
A podstawowym spoiwem rodziny jest zawsze miłość. „Miłość na wskroś ludzka jest zarazem zmysłowa i duchowa. Bez wymiaru duchowego nie można więc mówić o prawdziwej, dojrzałej miłości” – podkreślił arcybiskup. Wśród podstawowych zasad jakie winny charakteryzować czystą miłość wspomniał, że musi być ona sprawiedliwa, dobra i miłosierna.
Mówca, definiując podstawowe zadania rodziny na pierwszym miejscu wymienił fakt, że jest ona źródłem życia, choć nie jest jego stwórcą. Zatem zobowiązana jest do troski o życie, szczególnie w tych momentach, kiedy wymaga ono największej opieki, a więc w okresie początkowym i końcowym. Zdecydowanie skrytykował metodę zapłodnienia pozaustrojowego, gdyż ono – nie tylko sprzeciwia się prawom bożym i natury – ale uniemożliwia zaistnienie najbardziej korzystnych warunków poczęcia w organizmie matki, które gwarantują przyszłemu dziecku prawidłowy rozwój. W tym kontekście na zapłodnienie pozaustrojowe można patrzeć też jako na pogwałcenie podstawowych ludzkich praw.
Rodzina jest też miejscem, które zapewnia najbardziej korzystną opiekę człowiekowi choremu czy niepełnosprawnemu. Potwierdza to współczesna medycyna, która zachęca do obecności rodziców przy łóżku chorego dziecka w szpitalu, mimo, że nie biorą oni bezpośredniego udziału w procesie diagnostycznym ani terapeutycznym.
Wielopokoleniowa rodzina jest także najlepszym miejscem dla życia osób w podeszłym wieku. „Dziadkowie są świadkami przeszłości, a wnuki obietnicą przyszłości, zatem bardzo istotny jest ich wzajemny kontakt” – zauważył.
Arcybiskup podkreślił dalej, że dojrzała płciowość przejawia się nie tylko w możliwości poczęcia nowego życia, ale w małżeństwie i ojcostwie. Następnie rodzina staje się naturalnym środowiskiem ludzkiego wzrastania. Zauważył, że specyficznie ludzką cechą jest wyższość rodzicielstwa duchowego nad rodzicielstwem biologicznym. Dzięki temu duchowemu rodzicielstwu dokonuje się przekaz najbardziej podstawowych wartości. Także w rodzinie dokonuje się proces społecznej integracji dzieci. A jeśli rodzina nie wypełni tego warunku, staje się to źródłem licznych patologii, jakich doświadcza później młody człowiek.
W skali społecznej rodzina jest ponadto najbardziej suwerenną społecznością, która to rola powinna być zagwarantowana w każdym ustawodawstwie. Podobnie problemów demograficznych nie można w żadnym wypadku rozpatrywać w oderwaniu od rodziny.
Abp Hoser zauważył, że rodzina jest też ikoną Trójcy Świętej i podstawowym jądrem kształtowania pojęcia wspólnego dobra. Jest też ona – jak podkreślił – „sakramentem krwi i ciała”, podobnie jak Eucharystia. Stąd wynika bliski związek sakramentu małżeństwa i sakramentu Eucharystii.
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.