Drukuj Powrót do artykułu

Rada Społeczna przy Arcybiskupie Poznańskim: trzeba reagować na krytykę Kościoła

30 czerwca 2014 | 13:04 | ms Ⓒ Ⓟ

Na krytykę Kościoła konieczna jest reakcja, gdyż często bardzo wyrafinowana, prowadzona przy pomocy wyszukanych metod socjotechnicznych krytyka może wyrządzać duże szkody w duchowości wielu osób – uważa Rada Społeczna przy Arcybiskupie Poznańskim. Członkowie rady apelują o większą aktywność katolików w internecie.

Oświadczenie próbuje odpowiedzieć na pytanie, kto i dlaczego krytykuje Kościół oraz jak na to reagować. „W krytyce Kościoła należy odróżniać krytykę słuszną, u której podstaw leży niewierność Ewangelii i niegodziwość postępowania, od krytyki będącej wyrazem walki z Kościołem i z jego nauczaniem” – piszą członkowie rady.

„Bez względu na intencje krytyków, reakcja powinna być spokojna, merytoryczna i w duchu ewangelicznym, chociaż spełnienie takich wymogów może być czasami niezwykle trudne. Krytyka jest bowiem często bardzo agresywna, napastliwa, starająca się poniżyć lub ośmieszyć poszczególne osoby i cały Kościół. Mimo tego w odpowiedzi należy unikać podobnych zachowań” – czytamy w oświadczeniu rady.

Członkowie rady społecznej wymieniają różne grupy krytyków Kościoła. „Najaktywniejsi są ludzie, którzy jawnie, często w sposób zorganizowany, deklarują niechęć do wszelkiej religii, a zwłaszcza do katolicyzmu. Są to najczęściej wojujący ateiści i antyklerykałowie kierujący się światopoglądem materialistycznym, negujący duchową rzeczywistość świata i istnienie Boga” – piszą w oświadczeniu.

Wśród krytyków Kościoła wyliczają także „ugrupowania polityczne, które programowo dążą do wyeliminowania Kościoła z życia publicznego i ograniczenia jego wpływu na kształtowanie poglądów człowieka”, „ludzi mediów” i ludzi ulegających presji „politycznej poprawności”.

Rada Społeczna przy Arcybiskupie Poznańskim podaje szereg wskazówek skutecznej reakcji na krytykę Kościoła. „Reagowanie na zarzuty motywowane ideologią ateistyczną musi być poparte argumentacją teologiczną. Najpełniej zawiera ją nauczanie Kościoła katolickiego, a także liczne traktaty filozoficzne oraz intuicja towarzysząca człowiekowi w ciągu całej jego historii” – czytamy w oświadczeniu.

„Zbyt mała jest także aktywność katolików w internecie. Widoczna jest tam prowadzona na wielką skalę, anonimowa krytyka Kościoła przy nielicznych i nieśmiałych wpisach przeciwnych. Należałoby w większym stopniu wykorzystywać te portale internetowe, które nie selekcjonują informacji” – podkreślają członkowie rady.

Zwracają też uwagę na dwa niebezpieczne zjawiska w krytyce dziennikarskiej. „Pierwsze polega na zamierzonym, albo niezamierzonym wywieraniu wrażenia, że niegodziwe zachowania poszczególnych członków wspólnoty Kościoła dyskredytują całą wspólnotę. Sugestie takie są nieuprawnione”. „Drugi zarzut, jaki często można postawić dziennikarzom krytykującym Kościół, dotyczy braku obiektywizmu i posługiwanie się półprawdami. Ograniczanie się wyłącznie do ukazywania zła, a pomijanie dobra, które przecież w Kościele jest dominujące, wykrzywia rzeczywistość” – czytamy w oświadczeniu.

„Uporczywie jednostronne, negatywne informacje świadczą o subiektywizmie ich autorów, a nawet mogą sugerować ich złą wolę. Odnieść to można między innymi do często poruszanej problematyki majątkowej Kościoła” – zauważa rada społeczna.

„Trudne jest reagowanie na zarzuty formułowane wobec Kościoła w oparciu o zasady poprawności politycznej” – czytamy w oświadczeniu. Dotyczy to m.in. poglądów na ochronę życia, rodzinę, na związki homoseksualne, wychowanie religijne, udział Kościoła w życiu publicznym. Członkowie rady przypominają przykład jednego z wiceministrów, którego chciano odwołać tylko za to, że deklarował swoją przynależność do Kościoła katolickiego, wybitnego profesora medycyny krytykowanego „nie tyle za treść wypowiedzi dotyczącej zagadnień medycznych, ile za to, że publicznie powołał się na swoje przekonania religijne”, czy atakowanie sygnatariuszy „Deklaracji wiary”.

„Przykłady te świadczą o tym, że chęć eliminowania poglądów kojarzonych z religią, jest silniejsza od potrzeby merytorycznej dyskusji i konstytucyjnie gwarantowanej swobody publicznego wyrażania swoich przekonań religijnych” – czytamy w oświadczeniu.

„Zdarza się, że niektóre zjawiska w życiu Kościoła katolickiego krytykowane są publicznie przez samych katolików lub nawet przez duchownych katolickich” – zauważają członkowie rady. Zwracają przy tym uwagę, że trzeba umieć ocenić, czy wybrana przez nich „metoda jest właściwa, skuteczna i zgodna z prawem kanonicznym”.

W skład Rady Społecznej przy Arcybiskupie Poznańskim wchodzą wybitni naukowcy, działacze społeczni, profesorowie wyższych uczelni i Polskiej Akademii Nauk.

W posiedzeniu rady społecznej poświęconej krytyce Kościoła wziął udział ks. Józef Kloch, rzecznik episkopatu. Na konferencji prasowej oświadczenie rady przedstawili prof. Wojciech Łączkowski i prof. Bohdan Gruchman.

Drogi Czytelniku,
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.
Wersja do druku
Nasza strona internetowa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, reklamowych oraz funkcjonalnych. Możesz określić warunki przechowywania cookies na Twoim urządzeniu za pomocą ustawień przeglądarki internetowej.
Administratorem danych osobowych użytkowników Serwisu jest Katolicka Agencja Informacyjna sp. z o.o. z siedzibą w Warszawie (KAI). Dane osobowe przetwarzamy m.in. w celu wykonania umowy pomiędzy KAI a użytkownikiem Serwisu, wypełnienia obowiązków prawnych ciążących na Administratorze, a także w celach kontaktowych i marketingowych. Masz prawo dostępu do treści swoich danych, ich sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania, wniesienia sprzeciwu, a także prawo do przenoszenia danych. Szczegóły w naszej Polityce prywatności.