Drukuj Powrót do artykułu

Tysięczne ujęcie w filmie „Klecha”

20 sierpnia 2018 | 13:37 | rm | Radom Ⓒ Ⓟ

Już 70 proc. zdjęć zostało wykonanych na potrzeby filmu fabularnego „Klecha”. Powstający obraz dotyczy wydarzeń z protestu radomskich robotników w czerwcu 1976 r. Jednym z bohaterów tego zrywu był ks. Roman Kotlarz, którego prześladowała Służba Bezpieczeństwa i który zmarł na skutek pobicia przez „nieznanych sprawców”.

W niedzielę zdjęcia były kręcone w Nieznamierowicach w powiecie przysuskim. Na rzece Drzewiczka odbywał się filmowy spływ kajakowy z udziałem partyjnych towarzyszy. – W spływie mamy komendanta MO, pierwszego sekretarza PZPR ze swoją konkubiną i młodzież z komunistycznych organizacji. Oni wszyscy spotykają pielgrzymkę idącą do Częstochowy. Podczas tej sceny odbywa się chrzest syna właśnie tej konkubiny, którą gra Danuta Stenka, a partyjnym sekretarzem jest Artur Żmijewski – opowiada reżyser filmu Jacek Gwizdała.

W trakcie dnia otwartego dla mediów wykonano tysięczne ujęcie. – Tradycją jest, że to reżyser wykonuje ten klaps. Cieszę się, że wykonaliśmy już 70 proc. zdjęć. Przed nami trudne zdjęcia protestu robotniczego, które odbędą się 15 i 16 września w Radomiu – dodał Jacek Gwizdała. Premiera filmu odbędzie się prawdopodobnie w lutym 2019 roku.

Ks. Romana Kotlarza gra Mirosław Baka. – Był blisko ludzi, żył wśród nich. To najważniejszy rys w jego działalności duszpasterskiej – mówi aktor o swoim filmowym bohaterze. – Zrobiłem 70 filmów i nigdy nie grałem księdza. Jeśli ktoś mi to zaproponował to stwierdziłem, że warto spróbować swoich sił. Po przeczytaniu scenariusza odniosłem wrażenie, że uczestniczę w sensacyjnym filmie. Czytałem to wszystko z wypiekami na twarzy. Nie wiedziałem nic o ks. Kotlarzu. Tak jak większość Polaków. Dlatego ten film powstaje. To obraz o sile ducha tego człowieka. Mimo prześladowania walczył z komunizmem – powiedział Mirosław Baka.

Z ekipą filmową spotkał się biskup Henryk Tomasik. W czasie spotkania mówił, że cechą charakterystyczną księdza Romana była bezkompromisowość i obrona tego co Boże, troska o ludzi, którzy przeżywali bardzo trudną sytuację z powodu podwyżek cen żywności.

– To było wielkie wołanie o sprawiedliwość i poszanowanie godności ludzkiej. Ksiądz Roman padł ofiarą pracy Samodzielnej Grupy „D” Departamentu IV MSW. Cechą charakterystyczną męczennika jest to, ze oddaje życie w obronie wiary. Ks. Roman pod tym względem jest wyjątkowy. Był blisko swoich parafian. W przeddzień 25 czerwca 1976 roku, ks. Roman nie wiedział, co wydarzy się w dniu protestu. W dniu wspomnienia św. Jana szedł przez swoją parafię. W kieszeni miał cukierki i odwiedzał solenizantów. Nie prowadził nadzwyczajnej działalności politycznej. W swoich kazaniach domagał się poszanowania godności drugiego człowieka – mówił ordynariusz radomski.

W obrazie występuje plejada znakomitych aktorów, m.in. Piotr Fronczewski, Mirosław Baka jako ks. Kotlarz, Artur Żmijewski, Danuta Stenka, Wojciech Pszoniak i Jan Peszek.

Ks. Roman Kotlarz w chwili śmierci miał 47 lat. Był inwigilowany przez ówczesne władze. W dniu protestu, 25 czerwca 1976 pobłogosławił uczestników tego marszu. Był potem nachodzony i dotkliwie pobity przez tzw. „nieznanych sprawców” na plebanii w Pelagowie-Trablicach, gdzie był proboszczem. Zmarł 18 sierpnia 1976.

Ks. Roman Kotlarz do dziś pozostaje w pamięci wielu osób symbolem walki robotników o wolność i godność ludzkiego życia. Od wielu lat wierni modlą się o jego rychłą beatyfikację.

Drogi Czytelniku,
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.
Wersja do druku
Nasza strona internetowa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, reklamowych oraz funkcjonalnych. Możesz określić warunki przechowywania cookies na Twoim urządzeniu za pomocą ustawień przeglądarki internetowej.
Administratorem danych osobowych użytkowników Serwisu jest Katolicka Agencja Informacyjna sp. z o.o. z siedzibą w Warszawie (KAI). Dane osobowe przetwarzamy m.in. w celu wykonania umowy pomiędzy KAI a użytkownikiem Serwisu, wypełnienia obowiązków prawnych ciążących na Administratorze, a także w celach kontaktowych i marketingowych. Masz prawo dostępu do treści swoich danych, ich sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania, wniesienia sprzeciwu, a także prawo do przenoszenia danych. Szczegóły w naszej Polityce prywatności.