Rajd Rowerowy Szlakiem Latarni Morskich

500 kilometrów na rowerach – to misja rodziny Komorowskich, by mówić o Bogu, rodzinie i chorych na zespół Downa.

Część rodziny Komorowskich z Aleksandrowa Kujawskiego – tata Maciej z dorastającymi dziećmi Mają i Karolem – wystartowali 16 lipca na rowerach z pełnym ekwipunkiem ze Świnoujścia na Hel Szlakiem Latarni Morskich. Trasa wiedzie m.in. przez Kołobrzeg, Gąski, Darłowo, Jarosławiec, Ustkę, aby po 10 dniach dotrzeć do reszty rodziny – mamy Marty z 4-letnią Weroniką z zespołem Downa przebywających we Władysławowie na turnusie rehabilitacyjnym. Rajd to ich sposób na mówienie o tym, że rodzina z dzieckiem z zespołem Downa może być szczęśliwa.

– Misją naszej wyprawy jest dzielenie się wiarą i tym, jak wygląda nasza codzienność od czasu pojawienia się Werki – mówi Maciej Komorowski o rozmowach z ludźmi napotkanymi na trasie Velo Baltica i poprzez internet. – Dzielimy się naszym doświadczeniem Bożej miłości, budowania relacji w małżeństwie i rodzinie oraz tym, że pojawienie się dziecka niepełnosprawnego nie musi oznaczać wycofania rodziny z życia społecznego czy stygmatyzacji, lecz zaprasza do zaangażowania na nowych, wcześniej nieznanych polach.

Komorowscy od lat promują wartości pro-life w szkole, rodzinnym mieście, gdzie są rozpoznawani i dobrze przyjmowani. Chcą uświadamiać ludzi, że osoby z zespołem Downa mają w społeczeństwie naturalne miejsce. – Każde życie jest równie cenne, boimy się tylko tego, czego nie znamy – przekonuje M. Komorowski. Jak dodaje, Weronika wymaga stałej rehabilitacji w domu i w przedszkolu integracyjnym. – Choć oznacza to dla nas dużo systematycznej pracy, Werka wnosi do naszej rodziny bardzo dużo miłości i radości. Pomaga w zachowywaniu odpowiednich priorytetów, w spowolenieniu tempa życia i niestawianiu zbędnych oczekiwań. Pięknie się rozwija, jest ogromnym darem.

Relacjami z rajdu i z turnusu rehabilitacyjnego Komorowscy dzielą się na @SoWeLove – stronach na Facebooku i Instagramie. Liczą, że dotrą w ten sposób do 20 tysięcy odbiorców.

Patronem rajdu jest sługa Boży kard. Stefan Wyszyński. – W czasach, gdy tak wiele zamętu jest wokół podstawowych wartości i obrony ludzkiego życia, powinniśmy mieć zawsze nauczanie kardynała w sercu i kierować się jego słowami – przekonuje Maciej Komorowski. W czasie rajdu rodzina publikuje i proponuje do rozważania wybrane fragmenty nauczania kardynała, w tym słowa przysięgi Jasnogórskich Ślubów Narodu Polskiego dotyczące obrony życia, których jest autorem.

Jednym z prostych sposobów ewangelizacji jest jechanie w koszulce z napisem „Bóg Cię kocha!”. – To ważny przekaz naszego rajdu za życiem. Gdyby przyjąć miłość Ojca, to zbędne byłyby wszelkie nakazy i zakazy, a już na pewno kwestia związana z prawem do życia nie podlegałaby żadnej wątpliwości – wyjaśnia Maciej Komorowski.

Ale jest też odwrotnie – to Komorowskich umacnia spotkanie z innymi: ludźmi napotkanymi na trasie czy w miejscu noclegu, obserwatorami strony na Facebooku pozostawiającymi budujące komentarze.

– To wiele, wiele historii. To jest niesamowite, że w jeden dzień można poznać tyle osób, pogadać dłużej lub krócej i wymienić się dobrocią. Warto aktywnie świadczyć o postawie za życiem. Dzisiaj to jest potrzebne – stwierdza pan Maciej.