Rektor KUL o moralności odwetu USA
14 września 2001 | 11:22 | mj //mr Ⓒ Ⓟ
Czy odwet Stanów Zjednoczonych za serię ataków terrorystycznych byłby moralny? Na to i inne pytania odpowiada znany etyk ks. prof. Andrzej Szostek, rektor Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego.
*Niedawne wydarzenia w Stanach Zjednoczonych wstrząsnęły światem. Amerykanie zapowiadają odwet. Czy takie pojęcie mieści się w pojęciu chrześcijańskiej moralności?*
– Trzeba najpierw ustalić, jak się rozumie to słowo. Jeżeli miałby to być akt zemsty – przypadkowa, krwawa akcja, rodzaj wyładowania emocjonalnego, byłoby to nieracjonalne. Takiego działania nie można usprawiedliwiać. Zwłaszcza że wciąż nie wiadomo, w kogo uderzać. Jeśli natomiast ktoś kieruje się sprawiedliwością, żeby wymierzyć stosowną karę, dotrzeć do źródeł agresji, a następnie ją zdusić, atak jest usprawiedliwiony. Można tu przywołać formułę “wojny sprawiedliwej”. Prawo do obrony i ukarania winnego jak najbardziej przysługuje rządowi USA. Ma do tego prawo także Pakt Północnoatlantycki.
Ja w ogóle nie lubię słowa “odwet”, bo nie oddaje ono tego, o co chodzi. W takich działaniach, podobnie jak w wojnie konwencjonalnej, chodzi o działania mające zapewnić maksymalne zabezpieczenie przed następnymi atakami.
*Amerykę ogarnął strach. Ale czy nie należałoby się teraz obawiać – oprócz dalszych ataków – także wybuchu masowej nienawiści?*
– To jest groźny mechanizm wszelkiej wojny, konwencjonalnej i niekonwencjonalnej. W takich sytuacjach zawsze rodzi się pokusa nienawiści. Ale reakcja Stanów Zjednoczonych na to szokujące wydarzenie zależy nie tylko od polityków i wojskowych. Jest to zobowiązanie także dla opinii publicznej i osób odpowiedzialnych za jej kształtowanie.
Zaangażowane powinny być nie tylko środki polityczne, tu chodzi o świadomość społeczną. Nie chodzi o to, by gasić gniew tanim głaskaniem społeczeństwa. Nie wolno pozwolić, by zaczęła się nakręcać spirala nienawiści. Ewentualny odwet wywołany nienawiścią dotknąłby Bogu ducha winnych Arabów, a to wywołałoby z tamtej strony kolejny atak nienawiści z ich strony. Znamy te mechanizmy – tak funkcjonuje wendetta i porachunki mafijne.
*Być może te ataki mają także podłoże religijne, są częścią świętej wojny. Czy z chrześcijańskiego punktu widzenia można usprawiedliwić takie działanie „w imię Boga”?*
– Nie od dziś wiadomo, że sprymitywizowane idee religijne prowadzą do nadużyć. Argumenty religijne wykorzystuje się jako przykrywkę dla problemów ekonomicznych i politycznych. Powoływanie się na religię w aktach przemocy budzi głęboki protest i jest zwykłym nadużyciem.
Nie jestem specjalistą od islamu, z pewnością nie daje się on sprowadzić do ideologii nienawiści. W chrześcijaństwie byłoby to sprzeczne z pierwszym przykazaniem. Chrześcijaństwo miało w swej historii takie grzechy, za które przepraszał Papież w Roku Jubileuszowym. Takie działania są bluźnierstwem przeciw Bogu.
*Co pozostaje robić wobec tej tragedii?*
– Można powiedzieć górnolotnie, że na to, co się dzieje, reaguje teraz cały świat. Naturalnie potrzebna jest militarna i polityczna reakcja prezydenta Busha, amerykańskiego wywiadu i NATO. Oprócz tego niezwykle ważne jest wyzwanie dla nas wszystkich. Można mówić o starciu cywilizacji śmierci i cywilizacji miłości. Trzeba więc przedsięwziąć wiele działań – od modlitwy, przez działalność polityczną, społeczną, wychowawczą i formacyjną, skierowaną zarówno do dzieci, jak do dorosłych. Tu chodzi o nas wszystkich. Ani księża, ani wychowawcy, ani rodzice nie mogą się wyłączyć spod tej odpowiedzialności. Jest to wielkie wezwanie ku odrodzeniu.
Rozmawiała Marta Jachowicz (KAI)
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.