Reżimowe władze zakazały tradycyjnej procesji maryjnej
01 grudnia 2022 | 18:17 | Krzysztof Dudek SJ/vaticannews.va | Managua Ⓒ Ⓟ
W stolicy Nikaragui nie odbędzie się tradycyjna procesja maryjna w uroczystość Niepokalanego Poczęcia Najświętszej Maryi Panny z powodu zakazu wydanego przez władze. To kolejny przejaw szykan ze strony rządu Daniela Ortegi.
W Managui Niepokalane Poczęcie jest bardzo ważną uroczystością, do której wierni przygotowują się przez specjalną nowennę. Procesja stanowi zwieńczenie świętowania i gromadzi zawsze tłumy ludzi. Lokalny reżim nie pierwszy raz wydał zakaz, co do tego typu nabożeństw. W sierpniu zabroniono procesji ku czci Matki Bożej Miłosierdzia w diecezji León. Jednak miejscowi zignorowali wówczas władze i pomimo grożącej interwencji policyjnej wizerunek Maryi tradycyjnie przeszedł ulicami miasta.
Niedawno biskupi Nikaragui w specjalnym liście umacniali wiernych, zaznaczając, że „nawet pośród niepewności i bólu Królestwo Boże uobecnia się w naszej historii”. Jak podkreślali, pomimo wszelkich trudności, przesyłają również słowa radości i nadziei, „bo Chrystus zamieszkał wśród nas”.
Daniel Ortega, stojący za obecnym cierpieniem swego narodu, wywodzi się z ruchu rewolucyjnego i rozpoczął swe rządy po wygranych wyborach w 2007 r. W 2018 r. w kraju miały miejsce masowe protesty przeciw władzom, które zostały krwawo stłumione. Zginęło co najmniej 355 osób, a 2000 odniosło rany. Około 500 manifestantów zamknięto w więzieniach, a dziesiątki tysięcy innych zmuszono do wyjazdu z ojczyzny.
W tym starciu między społeczeństwem a reżimem, biskupi zachęcali ludzi do „korzystania z prawa do pokojowych demonstracji, opierając się na obywatelskich i ewangelicznych wartościach”. Nie brakowało też pasterzy, który otwarcie krytykowali rządowe przestępstwa i naruszenia praw człowieka.
W takiej sytuacji prezydent odpowiedział represjami wobec Kościoła. Zamknął katolickie rozgłośnie i stacje telewizyjne. Wydalił z kraju nuncjusza apostolskiego oraz misjonarki miłości. Ponadto policja w sierpniu tego roku dokonała najazdu na rezydencję bp. Rolando Álvareza i przewiozła go do stolicy kraju, gdzie do dziś przebywa w areszcie domowym, choć nie usłyszał żadnych zarzutów. W czasie tego nalotu złapano także siedmiu współpracowników hierarchy, których umieszczono następnie w więzieniu. Z powodu represji na wygnanie musiał się także udać bp Silvio Jose Báez.
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.