Drukuj Powrót do artykułu

Rocznica pacyfikacji kopalni „Wujek”

17 grudnia 2004 | 07:22 | jd //mr Ⓒ Ⓟ

Wstyd, ból i nadzieja towarzyszyły uczestnikom katowickich obchodów 23. rocznicy krwawej pacyfikacji kopalni „Wujek”.

Mszą św., odprawioną przez abp Damiana Ziminia zaczęły się obchody kolejnej rocznicy tragedii. Uczestnicy obchodów mówili o bólu – bo mimo toczącego się od lat procesu nie udało się dotąd wskazać winnych śmierci dziewięciu górników, którzy wraz z innymi zastrajkowali na początku stanu wojennego w obronie uwięzionego kolegi, domagali się przestrzegania zawartych z rządem porozumień społecznych oraz zniesienia stanu wojennego. O bólu, wynikającym z braku prawdy, mówili: przewodniczący społecznego komitetu pamięci Krzysztof Pluszczyk, sekretarz generalny Rady Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa Andrzej Przewoźnik, a także metropolita górnośląski abp Damian Zimoń. – Kiedy górnicy giną w czeluściach kopalni, to żegnamy ich jako tych, którzy oddali życie na posterunku pracy. Kiedy giną od bratobójczych kul, to taka rana goi się powoli – powiedział abp Zimoń. Apelował on jednak o życie nadzieją, a mówiąc o jej źródłach, wskazał Słowo Boże i Eucharystię.

Do wstydu przyznał się przewodniczący sejmowej komisji ds. zbadania zbrodni stanu wojennego Jan Rokita. Przywołał sprawę matki jednego z zamordowanych górników, Janiny Stawisińskiej, która staje przed sądem, mając po przeciwnej stronie państwo polskie, kłócące się o to, czy to policja, czy też inny organ państwa ma jej wypłacić odszkodowanie.

– Wstyd! Wstydzę się i przepraszam! – stwierdził Jan Rokita, dodając, że nadzieję na zmiany widzi w przyszłorocznych wyborach parlamentarnych i prezydenckich.
W kazaniu podczas Mszy rektor Wyższego Śląskiego Seminarium Duchownego ks. Józef Kupny zauważył, że rocznicowe uroczystości są próbą spojrzenia na wielką krzywdę, jaka dotknęła bliskich ofiar w świetle Bożej miłości. – W imię tej miłości domagamy się prawdy i sprawiedliwości. I w imię tej miłości jesteśmy na tyle silni, by przebaczyć. Przebaczenie świadczy o tym, że w świecie jest miłość potężniejsza niż grzech – powiedział ks. rektor.

Dodał, że pokojowe współżycie nie jest możliwe bez sprawiedliwości, ale nie jest także możliwe bez poszanowania prawa do pracy. – W tym miejscu trudno o tym nie mówić. Bo ci polegli nasi bracia byli ludźmi ciężkiej pracy – stwierdził ks. Kupny.
W uroczystościach udział wzięli związkowcy, samorządowcy oraz katowiccy biskupi pomocniczy: Gerard Bernacki i Stefan Cichy, który poświęcił umieszczoną pod krzyżem – pomnikiem pamiątkową tablicę, ufundowaną przez górników zamkniętej po 212 latach kopalni „Katowice – Kleofas”. Złożono tam kwiaty, po czym rozpoczęło się opłatkowe spotkanie rodzin ofiar pacyfikacji.

Do tragedii w kopalni „Wujek” doszło 16 grudnia 1981 r. Od kul zginęło dziewięciu górników, którzy wraz z innymi zastrajkowali w obronie aresztowanego szefa zakładowej „Solidarności” Jan Ludwiczaka i innych internowanych. Domagali się także zniesienia wprowadzonego cztery dni wcześniej stanu wojennego i realizacji zawartych z rządem porozumień społecznych. Wciąż toczy się proces oskarżonych o pacyfikację członków plutonu specjalnego ZOMO. Sąd pierwszej instancji uznał już, że do śmierci górników przyczynił się były szef Ministerstw Spraw Wewnętrznych gen. Czesław Kiszczak. Skazano go za to na dwa lata więzienia w zawieszeniu. Wkrótce ma się w tej sprawie rozpocząć postępowanie apelacyjne.

Drogi Czytelniku,
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.
Wersja do druku
Drukuj Powrót do artykułu

20. rocznica pacyfikacji kopalni „Wujek”

16 grudnia 2001 | 18:01 | jd //mr Ⓒ Ⓟ

To co działo się w katowickim sądzie obnażyło impotencję państwa, które aspiruje do miana państwa prawa – powiedział bp Wiktor Skworc podczas obchodów 20. rocznicy pacyfikacji kopalni „Wujek” w Katowicach.

Bp Skworc wspomniał marzec roku 1984. Osoby, które przychodziły z kwiatami pod krzyż koło kopalni „Wujek” stawiane były przed kolegium „za zaśmiecanie miasta”. Na widok bp. Herberta Bednorza, który chciał utorować innym drogę i szedł w kierunku krzyża, major milicji wołał „Panie biskupie, proszę odejść od tego obiektu”.
– „Proszę odejść od tego obiektu” – tak zdaje się mówić dziś wielu, nawet wymiar sprawiedliwości III Rzeczpospolitej, kiedy prawem stanu wojennego tłumaczy nieuchronność tragedii koło kopalni „Wujek”. To co działo się w katowickim sądzie wokół tragedii z 16 grudnia 1981 r., obnażyło impotencję państwa, które aspiruje do miana państwa prawa – stwierdził bp Skworc, apelując o oczyszczenie pamięci.
O potrzebie pamięci mówił też metropolita górnośląski abp Damian Zimoń. – Niekiedy zadawane jest pytanie, po co powracać do tamtych wydarzeń, niczego to nie zmieni, a tylko umacnia stare podziały. Na takie wątpliwości odpowiadamy, że pojednanie, jeżeli ma być prawdziwe i głębokie, musi dokonać się w prawdzie. Historia uczy nas, że nigdzie i nikomu nie udało się dokonać rozliczenia z historią poprzez zapomnienie.
Abp Zimoń stwierdził stanowczo, że „bez pamięci nie ma pojednania, gdyż ofiara, która zapomni, nie będzie mogła wybaczyć, a sprawca zła, jeśli sobie nie uświadomi pełnego wymiaru swego czynu, nie przeżyje także prawdziwej skruchy i żalu za popełnione grzechy”.
– Dlatego – dodał arcybiskup – musimy pamiętać, zwłaszcza, że proces sądowego rozliczenia zbrodni popełnionej w tym miejscu uwikłany jest od wielu lat w przeróżne manipulacje. Nie chodzi przy tym o zemstę, czy konkretny wymiar wyroku, lecz o to, aby sprawcy nie zostali uznani za niewinnych.
Po Mszy w kościele podwyższenia Krzyża Świętego jej uczestnicy udali się pod krzyż-pomnik na apel poległych. Następnie w pobliskim domu kultury kopalni „Wujek” otwarto wystawę Instytutu Pamięci Narodowej, poświęconą stanowi wojennemu.
Uczestniczący w obchodach prezes IPN Leon Kieres powiedział dziennikarzom, że Instytut prowadzi własne śledztwo w sprawie kopalni „Wujek”, sprawdzając przede wszystkim, czy w śledztwach przeprowadzonych w tej sprawie w stanie wojennym nie doszło niszczenia dowodów i manipulowania nimi.

Drogi Czytelniku,
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.
Wersja do druku
Nasza strona internetowa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, reklamowych oraz funkcjonalnych. Możesz określić warunki przechowywania cookies na Twoim urządzeniu za pomocą ustawień przeglądarki internetowej.
Administratorem danych osobowych użytkowników Serwisu jest Katolicka Agencja Informacyjna sp. z o.o. z siedzibą w Warszawie (KAI). Dane osobowe przetwarzamy m.in. w celu wykonania umowy pomiędzy KAI a użytkownikiem Serwisu, wypełnienia obowiązków prawnych ciążących na Administratorze, a także w celach kontaktowych i marketingowych. Masz prawo dostępu do treści swoich danych, ich sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania, wniesienia sprzeciwu, a także prawo do przenoszenia danych. Szczegóły w naszej Polityce prywatności.