Drukuj Powrót do artykułu

72. rocznica wybuchu Powstania Warszawskiego

01 sierpnia 2016 | 10:25 | mag / bd Ⓒ Ⓟ

Sample Fot. ordynariat.pl

Powstańcy Warszawy uczą nas budowania jedności dla dobra Narodu i państwa – podkreślił bp Józef Guzdek. W przeddzień 72. rocznicy wybuchu Powstania Warszawskiego na placu Krasińskich w Warszawie odbyły się uroczystości z udziałem najwyższych władz parlamentarnych, samorządowych oraz licznie zebranych Powstańców, w czasie których modlono się za poległych i zamordowanych mieszkańców stolicy.

W czasie Mszy św. biskup polowy Wojska Polskiego nawiązał do słów Ojca Świętego Franciszka podkreślając, że jedynie miłość i miłosierdzie są w stanie zabliźnić rany przeszłości i budować lepszą wspólną przyszłość – 'budować mosty porozumienia’.

Zwrócił uwagę, że mimo upływu lat świadectwo, jakie zostawili Powstańcy Warszawscy, wciąż stanowi wyzwanie dla kolejnych pokoleń Polaków. – Patrząc na te pamiętne dni sierpnia podziwiamy geniusz harmonijnej współpracy i współdziałania kobiet i mężczyzn, dorosłych, młodzieży i dzieci, duchownych i świeckich, ludności cywilnej i wojska – harcerzy i harcerek, kiedy zjednoczeni wkoło jednego celu stanowiliście 'jedną wielką rodzinę’ wspierani przez powstańczych kapelanów. W ten sposób wypełnialiście Chrystusowy testament z Wieczernika „Ojcze, spraw, aby byli jedno”. – Chcemy się więc od was uczyć tej jedności w działaniu dla dobra naszego Narodu i naszego państwa – powiedział bp Guzdek.

Na zakończenie bp polowy Wojska Polskiego zaapelował o spokojne oraz pełne godności obchody 72. rocznicy wybuchu Powstania Warszawskiego. – Niech staną się one okazją do umocnienia braterskich więzi i wzajemnego szacunku. Obyśmy ani jednym słowem czy gestem nie zakłócili powagi i piękna tych dni, spotykamy się bowiem z „profesorami miłości Boga i Ojczyzny” – prosił bp Guzdek. Przypomniał jednocześnie, że autentyczna wiara opiera się nie na deklaracjach, ale na czynach. – Obyśmy zatem wpatrując się w powstańczych bohaterów zdali egzamin z dobrej pamięci i realizacji naszego chrześcijaństwa, bo jak uczył nas Chrystus „nie ten wejdzie do Królestwa Niebieskiego, który mówi Mu: „Panie”, „Panie”, ale ten, kto spełniał wolę Jego Ojca, a jest nią wzajemny szacunek i jedność. Taki testament zostawił nam Jezus – podsumował duchowny.

Po liturgii minister Obrony Narodowej, Antoni Macierewicz wręczył medale honorowe Powstania Warszawskiego. Wśród zasłużonych znaleźli się: Janusz Brochwicz-Lewiński, ps. „Gryf”, mjr Eugenia Maria Cegielska, pseudonim „Anita”, porucznik Ewa Jeglińska, prof. Barbara Otwinowska ps. „Witek Błękitny”, „Baśka” , Jerzy Oględzki ps.”Jur”, Julian Eugeniusz Kulski ps. „Chojnacki”, Stanisław Krakowski, ps. „Stasio”, Hanna Szczepanowska ps. „Heban”, Eugeniusza Tyrajskiego, ps. „Genek”, Wanda Zalewska-Zdun ps. „Rawicz”.

– Poprzez ten gest chcemy nie tylko podziękować i uhonorować tych, którzy w imię dobra Ojczyzny nie zawahali się oddać życia, ale także chcemy odbudować pamięć o niebywałym patriotyzmie tamtego pokolenia – powiedział Minister Obrony Narodowej. Podkreślił, że Powstanie Warszawskie stanowi niejako oś narodowej historii walki o niepodległość. – Prawdę o tamtych wydarzeniach musimy przekazać kolejnym pokoleniom Polaków – zaapelował minister.

Wiceprezes Związku Powstańców Warszawskich, Zbigniew Galperyn podkreślił znaczenie wychowania w duchu patriotyzmu, ponieważ, jak stwierdził – od tego zależy przyszłość narodu. – Mam nadzieję, że młode pokolenie Polaków przejmie od nas Powstańców tradycję odwagi, waleczności i honoru – powiedział.

Nawiązując do nowej formuły „Apelu Pamięci” podkreślił, że rocznica wybuchu Powstania Warszawskiego jest przede wszystkim świętem tych, którzy swoim życiem i nieugiętą postawą dali świadectwo umiłowania wolności i ludzkiej godności. – Zmianę tekstu „Apelu Pamięci” jedni nazywają 'szerokim kompromisem’, inni 'optymalnym rozwiązaniem’, a jeszcze inni 'strategicznym sukcesem’. Tymczasem żadne z tych słów nie jest właściwe. Nam przyświecała myśl, aby obchody naszej powstańczej rocznicy nie były pozbawione godnej i tradycyjnej oprawy wojskowej. Nie chcieliśmy również doprowadzić do eskalacji szalejących emocji, które towarzyszą sprawie od kilku miesięcy – powiedział Zbigniew Galperyn. Podkreślił, że Powstańcy nie chcą dalszych rozłamów, ale pojednania i pokoju. – Jednak, jak uczył nas bł. ks. Jerzy Popiełuszko, pojednaniu musi towarzyszyć cel, jakim jest dobro Ojczyzny i poszanowanie ludzkiej godności. W związku z tym, w tym dniu, pamiętajmy o tych wszystkich, którzy swoim życiem i nieugiętą postawą dali świadectwo umiłowania wolności i ludzkiej godności. – To jest ich święto i powinno należeć wyłącznie do nich – oświadczył Wiceprezes Związku Powstańców Warszawskich.

Po liturgii odczytano „Apel Pamięci”, po którym poszczególne delegacje złożyły wieńce przed Pomnikiem Powstania Warszawskiego. Wieczór zwieńczył koncert przygotowany przez stołeczna Estradę.

 

Drogi Czytelniku,
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.
Wersja do druku
Drukuj Powrót do artykułu

69. rocznica wybuchu Powstania Warszawskiego

05 sierpnia 2013 | 14:27 | br (KAI) Ⓒ Ⓟ

W przeddzień 69. rocznicy wybuchu Powstania Warszawskiego pod pomnikiem, upamiętniającym bohaterski zryw mieszkańców Stolicy odprawił Mszę św. w intencji powstańców, ich przywódców, cywilnych mieszkańców miasta abp Celestino Migliore. Wraz z nim celebrowali Eucharystię: bp warszawsko-praski abp Henryk Hoser, bp polowy WP Józef Guzdek, warszawski biskup pomocniczy Tadeusz Pikus.

Autorem zdjęć jest Grzegorz Boguszewski – fotoKAI.

Drogi Czytelniku,
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.
Wersja do druku
Drukuj Powrót do artykułu

69. rocznica wybuchu Powstania Warszawskiego

01 sierpnia 2013 | 09:27 | aw / br Ⓒ Ⓟ

„Powstanie Warszawskie, choć tragiczne i wyniszczające – to jednak bardzo ważne i symboliczne dla historii tego wielkiego Narodu – mówił nuncjusz apostolski w Polsce abp Celestino Migliore.

W przeddzień 69. rocznicy wybuchu Powstania Warszawskiego odprawił on pod pomnikiem, upamiętniającym bohaterski zryw mieszkańców Stolicy Mszę św. w intencji powstańców, ich przywódców, cywilnych mieszkańców miasta. Wraz z abp Migliore celebrowali Eucharystię bp warszawsko-praski abp Henryk Hoser, bp polowy WP Józef Guzdek, warszawski biskup pomocniczy Tadeusz Pikus.

W homilii abp Migliore wyznał, że półtora roku temu odkrył szczególny związek między jednym z wielu zrywów niepodległościowych w Polsce, jakim było Powstanie Styczniowe z 1863 r. a jego rodzinnym miastem w Piemoncie, Cuneo – w 1862 r. była tam polska szkoła wojskowa. Jak głosi tablica pamiątkowa „Cuneo przyjęło ich szlachetnie i po bratersku, pamiętając walkę Polaków u boku Włochów o wolność i zjednoczenie Włoch”.
Abp Migliore przypomniał, że Polacy na obczyźnie wykorzystywali wszelkie możliwości unowocześnienia swojego wojska, w nadziei powrotu do ojczyzny, gdzie chcieli walczyć o niepodległość. Niemal wszyscy spośród trzystu uczniów Polskiej Szkoły Wojskowej w Cuneo wzięli udział w Powstaniu Styczniowym; wielu z nich poległo – stwierdził.

Dziś, świętując inny zryw wolnościowy stolicy Polski – Powstanie Warszawskie – należy pamiętać, że choć czasy były inne, pragnienia bohaterów powstania były takie same – wolności dla siebie i swojej Ojczyzny. Powstanie Warszawskie, choć tragiczne i wyniszczające – to jednak bardzo ważne i symboliczne dla historii tego wielkiego Narodu – mówił abp Migliore.
Zacytował słowa bł. Jana Pawła II z pielgrzymki w 1991 r.: „Historia świadczy o tym, że Polacy byli zawsze narodem rycerskim. Nie szukali wojny, nie prowadzili na ogół wojen zaborczych, ale umieli bohatersko walczyć w obronie zagrożonej wolności i niepodległości”. Przytoczył też słowa Gilberta K. Chestertona, że najczęściej patriotyzm objawia się w ofierze krwi, a nawet życia, ale równie ważny i trudny jest patriotyzm, który ofiarowuje swojej ojczyźnie prawdę.

„Prawda i wolność zawsze idą w parze. Żadna z nich nie jest autentyczna i pełna bez drugiej” – mówił abp Migliore, który po raz kolejny przytoczył słowa Jana Pawła II, tym razem z pierwszej pielgrzymki w 1979. Papież powiedział wtedy w Warszawie, że „nie sposób zrozumieć tego Narodu, który miał przeszłość tak wspaniałą, ale zarazem tak straszliwie trudną – bez Chrystusa. Nie sposób zrozumieć tego miasta Warszawy, stolicy Polski, która w 1944 roku zdecydowała się na nierówną walkę z najeźdźcą, na walkę, w której została opuszczona przez sprzymierzone potęgi, na walkę, w której legła pod własnymi gruzami, jeśli się nie pamięta, że pod tymi samymi gruzami legł również Chrystus Zbawiciel ze swoim krzyżem sprzed kościoła na Krakowskim Przedmieściu”.

Komentując Ewangelię o apostołach Jakubie i Janie, braciach, którzy prosili Jezusa, aby „mogli siedzieć jeden po prawej, drugi po lewej Jego stronie” w jego chwale – gdy zostanie królem, bo chcieli stać się najbliższymi współpracownikami Jezusa-Króla podkreślił, że Jezus nie wyśmiał ich pragnienia, wydaje się nawet, że dostrzegł w tej prośbie pewien wyraz ich patriotyzmu. Wyjaśnił jednak uczniom, co to znaczy, że będzie królem – otrzymał od Boga władzę nad całym stworzeniem, a szczytem tego „panowania” będzie Jego zmartwychwstanie, gdyż ono głęboko przemieni nasz byt, człowieczeństwo i relacje z bliźnimi, nacechowane wzajemnym szacunkiem, wolnością, równością i braterstwem. Jezus powiedział Jakubowi i Janowi, że ci, którzy uchodzą za władców narodów, uciskają je. Między uczniami Jezusa ma zaś być inaczej – jeżeli ktoś chce być wielki, niech będzie sługą. „A kto by chciał być pierwszym między wami, niech będzie niewolnikiem wszystkich” – przypomniał abp Migliore.

„Bycie chrześcijaninem oznacza więc wybór takiego sposobu wchodzenia w relacje z innymi, który nie bazuje na dominowaniu, na przemocy, ale na braterstwie w Bogu – mówił nuncjusz apostolski w Polsce.
„Przybyliśmy na tę Mszę świętą, bo jest ona odprawiana w rocznicę wydarzenia, które chwyta za serce każdą kobietę i każdego mężczyznę: patriotyzm, miłość ojczyzny, przywiązanie do ważnych prawd i wartości, twórcza wierność filozofii życiowej, która sprawia, że tak jednostki, jak i społeczność polska są spełnioną wspólnotą narodową” – stwierdził abp Migliore. Zaś celebracja Eucharystii w przeddzień rocznicy przypomina o potrzebie słusznego i twórczego spojrzenia na człowieka, który żyje w zależności od Boga.

W Eucharystii uczestniczyli prezydent RP Bronisław Komorowski, prezydent Warszawy Hanna Gronkiewicz-Waltz, przedstawiciele kancelarii prezydenta i rządu, miasta i służb mundurowych oraz kombatanci, ich rodziny, mieszkańcy Warszawy.

Homilia abp. Celestino Migliore:

Na dzisiejszą Eucharystię sprowadza nas specjalna okazja – sześćdziesiąta dziewiąta rocznica wybuchu Powstania Warszawskiego. Dziękuję Pani Prezydent tego bohaterskiego miasta za zaproszenie na tę uroczystość. Serdecznie pozdrawiam Pana Prezydenta Polski [i Pana Premiera]; pozdrawiam też Biskupa Polowego i pozostałych biskupów, kapłanów i osoby konsekrowane. Witam przedstawicieli kancelarii prezydenta i rządu, miasta i służb mundurowych oraz wszystkich zgromadzonych, w tym w sposób szczególny kombatantów, ich rodziny i mieszkańców Warszawy.

Bardzo się cieszę, że mogę obchodzić razem z wami tę rocznicę i to z różnych powodów, wśród których jest także powód osobisty. Półtora roku temu odkryłem szczególny związek między jednym z wielu zrywów niepodległościowych w Polsce, a moim rodzinnym miastem w Piemoncie; jest to polskie powstanie z 1863 roku. Chodzi o polską szkołę wojskową, która znajdowała się w miejscu, gdzie się urodziłem, w Cuneo. Można tam dziś znaleźć pamiątkową tablicę z takim oto napisem: „Od dwudziestego szóstego kwietnia do trzydziestego lipca 1862 roku mury Kolegium świętego Franciszka gościły emigrantów z Polskiej Szkoły Wojskowej. Cuneo przyjęło ich szlachetnie i po bratersku, pamiętając walkę Polaków u boku Włochów o wolność i zjednoczenie Włoch. (…)”.

W tamtych czasach Polacy na obczyźnie wykorzystywali marginesy wolności, aby wzmacniać i unowocześniać swoje wojsko, w nadziei powrotu z ziemi włoskiej do ojczyzny, gdzie chcieli włączyć się w ruchy powstańcze. I rzeczywiście, niemal wszyscy spośród trzystu uczniów Polskiej Szkoły Wojskowej w Cuneo, wzięli udział w Powstaniu Styczniowym; wielu z nich poległo.

Dziś zebraliśmy się, aby świętować inny zryw wolnościowy stolicy Polski, Powstanie Warszawskie. Choć były to inne czasy, pragnienia bohaterów powstania były takie same, a najważniejsze z nich, to pragnienie prawdziwej wolności dla siebie i dla swojej Ojczyzny. Powstanie Warszawskie, żywe w pamięci, tragiczne i wyniszczające wydarzenie historii dwudziestego wieku; wydarzenie, które – choć wyniszczające – to jednak bardzo ważne i symboliczne dla historii tego wielkiego Narodu.

Jak mówił błogosławiony papież Jan Paweł II: „Historia świadczy o tym, że Polacy byli zawsze narodem rycerskim. Nie szukali wojny, nie prowadzili na ogół wojen zaborczych, ale umieli bohatersko walczyć w obronie zagrożonej wolności i niepodległości.” (Koszalin, 2.6.1991).

Gilbert Keith Chesterton, w swojej wartościowej książce „The Defendant”, zawarł rozdział poświęcony obronie patriotyzmu. Pisze tam, że najczęściej patriotyzm objawia się w ofierze krwi, a nawet życia. Dodaje jednak, że równie ważny i trudny jest patriotyzm, który ofiarowuje swojej ojczyźnie prawdę.

Prawda i wolność zawsze idą w parze. Żadna z nich nie jest autentyczna i pełna bez drugiej. Pięknie wyraził to wielki znawca i interpretator polskiej historii, syn tej ziemi, cytowany już Jan Paweł II. Zrobił to podczas swojej pierwszej pielgrzymki do Ojczyzny. Powiedział wtedy w Warszawie: “Nie sposób zrozumieć tego Narodu, który miał przeszłość tak wspaniałą, ale zarazem tak straszliwie trudną – bez Chrystusa. Nie sposób zrozumieć tego miasta Warszawy, stolicy Polski, która w 1944 roku zdecydowała się na nierówną walkę z najeźdźcą, na walkę, w której została opuszczona przez sprzymierzone potęgi, na walkę, w której legła pod własnymi gruzami, jeśli się nie pamięta, że pod tymi samymi gruzami legł również Chrystus Zbawiciel ze swoim krzyżem sprzed kościoła na Krakowskim Przedmieściu” (2.6.1979).

To jest też dobry komentarz do Ewangelii, którą przed chwilą wysłuchaliśmy. Opowiadała ona o Jakubie i Janie, braciach, którzy poszli za Jezusem. Oczekiwano wtedy na mesjasza z nadzieją, że gdy przyjdzie, to stanie na czele ludu, jako jego przywódca duchowy i polityczny. Jakub i Jan wierzyli, że Jezus jest tym mesjaszem. To właśnie dlatego podeszli do Jezusa i prosili Go, aby w Jego chwale mogli siedzieć jeden po prawej, drugi po lewej Jego stronie. „W jego chwale” – czyli wtedy, gdy zostanie On królem. Chcieli więc sobie zapewnić dobre miejsce i stać się najbliższymi współpracownikami Jezusa-Króla.

Jezus nie wyśmiewa ich pragnienia. A nawet więcej, wydaje się uznać w tej prośbie pewien wyraz ich patriotyzmu. Precyzuje jednak, co to znaczy, że będzie królem. Oznacza to dla Niego, że otrzymał od Boga władzę nad całym stworzeniem, a szczytem tego „panowania” będzie Jego zmartwychwstanie. Jezus będzie panem stworzenia w tym sensie, że przez swoje zmartwychwstanie głęboko przemieni nasz byt, nasze człowieczeństwo, a w konsekwencji także nasze relacje z bliźnimi, nacechowane wzajemnym szacunkiem, wolnością, równością i braterstwem.

To dlatego Jezus skomentował prośbę Jakuba i Jana w tych oto słowach: „Wiecie, że ci, którzy uchodzą za władców narodów, uciskają je, a ich wielcy dają im odczuć swą władzę. Nie tak będzie między wami. Lecz kto by między wami chciał stać się wielki, niech będzie sługą waszym. A kto by chciał być pierwszym między wami, niech będzie niewolnikiem wszystkich.”

Bycie chrześcijaninem oznacza więc wybór takiego sposobu wchodzenia w relacje z innymi, który nie bazuje na dominowaniu, na przemocy, ale na braterstwie w Bogu.

Przybyliśmy na tę Mszę świętą, bo jest ona odprawiana w rocznicę wydarzenia, które chwyta za serce każdą kobietę i każdego mężczyznę: patriotyzm, miłość ojczyzny, przywiązanie do ważnych prawd i wartości, twórcza wierność filozofii życiowej, która sprawia, że tak jednostki, jak i społeczność polska są spełnioną wspólnotą narodową.

Także rozpoczęcie świętowania jutrzejszej rocznicy od dzisiejszej wieczornej celebracji Eucharystii przypomina nam o potrzebie słusznego i twórczego spojrzenia na człowieka, który żyje w zależności od Boga.

Będąc na tym miejscu, nie możemy też zapomnieć o tych, którzy oddali swe życie za wolność. Pamiętamy o mieszkańcach Warszawy i bohaterach tamtych dni, a dla tych, którzy zginęli, spoczywają na warszawskich cmentarzach lub gdzie indziej, prosimy o życie wieczne oraz aby ofiara ich życia ciągle przynosiła dobre owoce. Amen.

 

Drogi Czytelniku,
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.
Wersja do druku
Drukuj Powrót do artykułu

67. rocznica wybuchu Powstania Warszawskiego

02 sierpnia 2011 | 15:05 | ju. Ⓒ Ⓟ

Powstanie Warszawskie rozpoczęło się 1 sierpnia 1944 roku o godz. 17.00. Dla uczczenia rocznicy w mieście co roku odzywają się syreny, ale także dzwony kościołów. Powstanie było wielkim zrywem ludności stolicy. Miał on przynieść wolność miastu i pomóc w wyzwoleniu kraju spod okupacji. Straty powstańcze ocenia się na 18 tys. zabitych i zaginionych oraz 25 tys. rannych. Śmierć poniosło prawdopodobnie nawet 200 tys. cywilów. Do niewoli dostało się około 15 tys. żołnierzy i oficerów, w tym mianowany naczelnym wodzem gen. Tadeusz Komorowski. W czasie walk zburzonych zostało ok. 25 proc. zabudowy miasta, a po ich zakończeniu dalsze 35 proc. W Powstaniu wzięło udział około 150 duchownych jako kapelani poszczególnych oddziałów i szpitali polowych. Stanowili oni integralną część Armii Krajowej. Dzięki temu w 1944 r. niemal każdy oddział partyzancki miał swojego kapelana. Na czele powstańczego duszpasterstwa stał ks. płk Tadeusz Jachimowski, ps. „Budwicz”, który zginął 7 sierpnia.

Drogi Czytelniku,
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.
Wersja do druku
Nasza strona internetowa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, reklamowych oraz funkcjonalnych. Możesz określić warunki przechowywania cookies na Twoim urządzeniu za pomocą ustawień przeglądarki internetowej.
Administratorem danych osobowych użytkowników Serwisu jest Katolicka Agencja Informacyjna sp. z o.o. z siedzibą w Warszawie (KAI). Dane osobowe przetwarzamy m.in. w celu wykonania umowy pomiędzy KAI a użytkownikiem Serwisu, wypełnienia obowiązków prawnych ciążących na Administratorze, a także w celach kontaktowych i marketingowych. Masz prawo dostępu do treści swoich danych, ich sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania, wniesienia sprzeciwu, a także prawo do przenoszenia danych. Szczegóły w naszej Polityce prywatności.