Rodzina domaga się troski Kościoła i wsparcia władz
13 marca 2014 | 10:40 | Rozmawiał o. Stanisław Tasiemski OP (KAI) / pm Ⓒ Ⓟ
Na konieczność dogłębnego przemyślenia funkcjonowania duszpasterstwa rodzin w perspektywie październikowego synodu o rodzinie wskazał podczas odbywającego się w Warszawie 364. Zebrania Plenarnego Konferencji Episkopatu Polski bp Jan Wątroba.
Jest on też przekonany, że do podstawowych obowiązków władz różnych szczebli należy wspieranie rodzin. Ordynariusz rzeszowski jest przewodniczącym Rady ds. Rodziny KEP.
KAI: Co zdaniem Księdza Biskupa, w perspektywie październikowego III Zgromadzenia Nadzwyczajnego Synodu Biskupów, który poruszać ma kwestie duszpasterstwa rodzin, wydaje się dziś najważniejszym wyzywaniem?
Bp Wątroba: Wielkim wyzwaniem jest zagrożenie trwałości zarówno małżeństwa i rodziny. Przeżywamy to nie tylko w Polsce, ale w całej Europie i na świecie. Jednocześnie pojawia się coraz więcej związków, dla których nie ma żadnych podstaw formalnych, nawet cywilnych, co stanowi wielkie zagrożenie dla ich trwałości i perspektyw na przyszłość.
KAI: Czy Kościół w Polsce ma jakąś strategię, aby przeciwstawić się tym negatywnym zjawiskom?
– Wydaje się, że trzeba głęboko przemyśleć nasze nauczanie na temat sakramentów w ogóle, a szczególnie sakramentu małżeństwa i jego znaczenia. Często spotkamy się z jego niedocenianiem i stąd bierze się życie w grzechu, bez łaski sakramentalnej. Trzeba więc przemyśleć na nowo nasze nauczanie w tej dziedzinie. Z tym zagadnieniem wiąże się katastrofa demograficzna. Trzeba więc podkreślać zarówno świętość życia ludzkiego na każdym jego etapie, ale także gotowość jego przyjęcia, przyjęcia kolejnego dziecka. W przeciwnym razie grozi nam, że znikną z języka pojęcia „brat” czy „siostra”.
KAI: Jakie znaczenie ma w tym dziele poradnictwo rodzinne?
– Pamiętajmy, że w Polsce poradnictwo rodzinne w porównaniu z innymi krajami jest doskonale rozbudowane, że struktury są dobrze rozwinięte, właśnie na etapie przedślubnym i przedmałżeńskim. Problemem jest natomiast ich działanie w służbie małżeństwom już zawartym. Często czują się one pozostawione samym sobie, a kiedy przeżywają kryzys nie bardzo mogą liczyć na pomoc. Tutaj konieczna jest reorientacja duszpasterstwa rodzin, by towarzyszyć małżonkom, rodzicom, nie zaniedbując właściwego przygotowania narzeczonych. Trzeba też pomyśleć o przygotowaniu duszpasterzy. Wielu małżonków skarży się na brak kapłanów, do których mogliby pójść ze swoimi problemami. Konieczne jest więc odpowiednie przygotowanie już w seminarium przyszłych duszpasterzy rodzin. Ale niestety w wielu seminariach zniknął z programu studiów przedmiot „duszpasterstwo rodzin”, czy „teologia rodziny”. Musimy więc zastanowić się, jak przygotować kapłanów, którzy byliby wrażliwi na te problemy, gotowych towarzyszyć rodzinom zarówno przeżywającym kryzys, jak i normalnym, zmagającym się z codziennymi trudnościami życia.
KAI: Zarówno Benedykt XVI jak i papież Franciszek zwracali też uwagę na towarzyszenie rodzinom osób rozwiedzionych, żyjących w nowych związkach, którym trzeba przypominać, że należą do Kościoła, chociaż nie mogą przyjmować sakramentów…
– To prawda. Kiedy papież mówi o tym nawróceniu duszpasterskim i misyjnym, wyjściu na peryferie to między innymi to ma na myśli, aby szukać osób, które są w Kościele, choć nie mogą w pełni, w sposób sakramentalny uczestniczyć w jego życiu. Powinni oni czuć, że są ogarnięci modlitwą i troską całej wspólnoty wierzących. Nie można ich wykluczać, osądzać. Ale podczas ostatniej wizyty „ad limina Apostolorum”, kiedy odwiedzaliśmy Papieską Radę ds. Rodziny przypomniano nam, że zasadniczym tematem październikowego synodu nie będzie problem osób rozwiedzionych, żyjących w nowych związkach. Ojcu Świętemu zależy, aby ta kwestia nie zdominowała całych obrad synodu. Choć będzie on poruszony, choć nie jest problem najważniejszy. Zdaniem Ojca Świętego kwestią najważniejszą jest dramat demograficzny, kryzys sakramentu małżeństwa, sytuacja osób starszych w rodzinie i społeczeństwie i wreszcie ta bardzo egoistyczna forma życia, jaką jest wybranie, aby być singlem – ludzie samotni, którzy nie chcą podejmować żadnych zobowiązań, zaangażowania. Obok tego papież Franciszek pragnie zwrócić uwagę na potrzebę pomocy rodzinie przeżywającej najrozmaitsze formy ubóstwa. Jak wiemy chodzi nie tylko o ubóstwo materialne, ale także duchowe – brak znajomości Chrystusa i moralne. Kwestie te zostaną podjęte zarówno podczas obrad nadzwyczajnego zgromadzenia Synodu Biskupów w październiku b.r. jak i zwyczajnego w roku przyszłym.
KAI: Działania na rzecz rodziny wymagają także zaangażowania władz na różnych poziomach, zarówno centralnych, wojewódzkich jak i samorządowych…
– Nie mogę wypowiadać się w imieniu władz. Myślę jednak, że w wielu regionach ta współpraca jest niezła. Na Podkarpaciu, gdzie pełnię moją posługę, dostrzegam wyraźną gotowość władz samorządowych do pracy na rzecz rodziny, także w takiej dziedzinie jak wspieranie naprotechnologii, stanowiącej rozwiązanie alternatywne wobec zapłodnienia pozaustrojowego in vitro i akceptowanej przez nauczanie Kościoła. Jestem przekonany, że wspólne działania, zgodnie z zasadą autonomii obydwu podmiotów są wielką korzyścią dla rodzin, których członkowie są obywatelami państwa a jednocześnie członkami Kościoła. Nie może on wyręczać władz, posiadając ograniczone środki, natomiast dysponując szerokim doświadczeniem może wskazywać kierunki. Myślę, że jest wiele miejsc, gdzie ta współpraca układa się bardzo pomyślnie i rokuje sporo nadziei.
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.