Rok maryjny – rok rodzinny

Od niedzieli Świętej Rodziny tego roku, czyli od 28 grudnia 2014 r., aż do kolejnej niedzieli Świętej Rodziny, czyli do 27 grudnia 2015 r., będziemy obchodzić w Prałaturze Opus Dei rok maryjny – by modlić się szczególnie za wszystkie rodziny, by były coraz bardziej podobne do wzoru świętości i radości Rodziny z Nazaretu.

Czas Bożego Narodzenia to odpowiednia chwila, by patrzyć na naszego Boga Wszechmogącego, który staje się Malutkim, bezbronnym Dzieckiem. W rzeczywistości Bóg zwyciężył i ciągle zwycięża pychę ludzką dzięki swojej pokorze. O, gdybyśmy my ludzie potrafili ciągle uczyć się, jak być pokorni, byśmy potrafili codziennie rozpoczynać osobistą walkę służby innym, ile nieszczęścia w rodzinach i na świecie zostałoby naprawione!

Jezus Chrystus to centrum historii ludzkiej i całego kosmosu – wszystko kręci się wokół Niego. Tylko On mógł wybrać czas, miejsce, warunki Jego narodzenia. Często się mówi, że Dzieciątko Jezus urodziło się w ubóstwie jako przykład dla nas, ale prawdę mówiąc, Jezus Chrystus już od samego narodzenia był bardzo bogaty, miał przy Sobie najlepsze bogactwo, które człowiek mógł mieć: kochającą i wierną rodzinę!

Szczęście i nieszczęście człowieka zaczyna się w swoim domu, we własnej rodzinie. Człowiek, jako istota szukająca sensu istnienia i szczęścia, ma świadomość, że jest unikatową osobą, czyli niepowtarzalną, niezastąpioną, jedyną na całym świecie. Również każda osoba ludzka z całej własnej natury i definicji potrzebuje innych – osoba to byt w relacji. Moja ludzka doskonałość polega na tym, bym otwierał się na drugiego człowieka potrzebującego mnie. Bardzo ważna rzecz dla każdego z nas to mieć dobre relacji z osobami, z którymi żyjemy, i z osobami, z którymi pracujemy na co dzień. Sztuka świętości: szukać, znaleźć i kochać Boga i bliźniego w rodzinie i w pracy.

Koniecznie jest w rodzinie, szczególnie wśród małżonków, by przepraszać i prosić o przebaczenie. Urazy w sercu, niechęć do domowników, unikanie wspólnych spotkań, brak miłego słownika, zabijające milczenie, oddalanie się na wzajem – to wszystko pochodzi od pychy i zniszczy rodzinę. Kiedy rodzina ma wspólny stół, je razem przynajmniej raz dziennie, świętuje i bawi się razem, a przede wszystkim kiedy modli się razem – trwa zawsze w jedności.

Rozwód to plaga w wielu krajach, zjawisko wskazujące na rozpad cywilizacji chrześcijańskiej. Rozwód to porażka życiowa, brak tej wiernej i płodnej miłości obiecanej w sposób uroczysty w dniu ślubu. Dlaczego tak jest? Odpowiedzi jest wiele, ja podaję teraz tylko jedną: brak wspólnej modlitwy we własnym domu.

Co zrobić, by umacniać każdą rodzinę, szczególnie chrześcijańską? Jeszce raz powtarzam, że leków na to jest sporo, ale znowu daję wypróbowany środek leczenia dzieki modlitwie. Popatrzmy teraz, w tym świętym czasie Bożego Narodzenia i zawsze, na Świętą Rodzinę z Nazaretu: „W Betlejem nikt nie zachowuje nic dla siebie. Tam nie mówi się o mojej czci ani o moim czasie, ani o mojej pracy, ani o moich ideach, ani o moich upodobaniach, ani o moich pieniądzach. Tam oddaje się wszystko na służbę tej wspaniałej gry Boga z ludzkością, którą jest Odkupienie” (św. Josemaría, list 14.II.1974).

Błogosławionych Świąt Bożego Narodzenia!

Ks. Ignacy Soler

Ks. dr Ignacy Soler, urodzony w Alcañiz, w Hiszpanii (1955). Na Uniwersytecie Complutense w Madrycie ukończył studia matematyczne (1977). Stopień naukowy doktora nauk teologicznych uzyskał w 1983 na Uniwersytecie Navarry w Pamplonie. W 1981 został wyświęcony na kapłana prałatury personalnej Opus Dei. Od 1994 mieszka w Polsce.