Drukuj Powrót do artykułu

Rolnicy na Jasnej Górze: Unii nie, Polsce tak

09 marca 2003 | 21:04 | rł //mr Ⓒ Ⓟ

Unii nie, Polsce tak – skandowali rolnicy, którzy przybyli w pielgrzymce na Jasną Górę.

Trwające w całym kraju od ponad sześciu tygodni rolnicze protesty i brak reakcji ze strony rządzących na dramatyczną sytuację polskiej wsi skłoniły rolników, by szukać pomocy u tronu Matki Bożej na Jasnej Górze. Spontanicznie zorganizowana pielgrzymka była odpowiedzią na apel kilkuset protestujących w okolicach Janowa Lubelskiego. Zgromadziła ona ponad 10 tys. uczestników.
Centralnym punktem spotkania była Msza, której na szczycie jasnogórskim przewodniczył sandomierski biskup pomocniczy Edward Frankowski. W homilii mówiąc o dramatycznej sytuacji na wsi zwrócił uwagę, że rolnicy bardzo często nie mają za co opłacić prądu, kupić nawozu czy kształcić dzieci. – Nie poddamy się naszym krzywdzicielom, tym którzy nam szkodzą – mówił bp Frankowski. – Naszym zadaniem jest pójść do czerwcowego referendum. Skoro nie ma w Unii miejsca dla Boga, tym samym nie może tam być miejsca dla mnie – powiedział kaznodzieja.
Kazanie wielokrotnie przerywały brawa zgromadzonych przed szczytem, a także okrzyki: „Unii nie, Polsce tak”.
Od wczesnych godzin rannych na Jasną Górę docierały autokary przede wszystkim z rolnikami z całej Polski. Pielgrzymka rozpoczęła się wystąpieniami w Sali Papieskiej, podczas których pracujący na roli mówili o swej trudnej sytuacji. Głos zabierali także uczestnicy rolniczych blokad, które od ponad sześciu tygodni trwają na drogach całego kraju. Mówiono m.in. o pilnej potrzebie zagwarantowania mieszkańcom wsi opłacalności produkcji rolnej, wprowadzenia zakazu sprzedaży ziemi obcokrajowcom oraz prowadzenia przez rząd takiej polityki rolnej, która byłaby zgodna z poszanowaniem podstawowych praw ludzi pracujących na roli.
Jak mówią sami rolnicy, sytuacja na wsi jest tak trudna, że postanowili szukać pomocy u tronu Królowej Polski. – Zawsze w trudnych sytuacjach Państwa ratowaliśmy się na Jasnej Górze i prosimy Matkę Bożą, aby nam pomogła w naszych działaniach i w naszym losie – mówi Andrzej Olech z Grodziszowa.

Drogi Czytelniku,
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.
Wersja do druku
Nasza strona internetowa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, reklamowych oraz funkcjonalnych. Możesz określić warunki przechowywania cookies na Twoim urządzeniu za pomocą ustawień przeglądarki internetowej.
Administratorem danych osobowych użytkowników Serwisu jest Katolicka Agencja Informacyjna sp. z o.o. z siedzibą w Warszawie (KAI). Dane osobowe przetwarzamy m.in. w celu wykonania umowy pomiędzy KAI a użytkownikiem Serwisu, wypełnienia obowiązków prawnych ciążących na Administratorze, a także w celach kontaktowych i marketingowych. Masz prawo dostępu do treści swoich danych, ich sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania, wniesienia sprzeciwu, a także prawo do przenoszenia danych. Szczegóły w naszej Polityce prywatności.