Rosja: działalność zakonów prozelityzmem?
06 lipca 2002 | 18:00 | Krzysztof Gołębiowski //ad Ⓒ Ⓟ
Rosyjski Kościół Prawosławny opublikował w tych dniach obszerny dokument opisujący prozelityzm uprawiany na terenie Rosji przez Kościół katolicki. Za tę działalność uznano m.in. pracę katolickich zakonów.
Obszerny dokument ma być odpowiedzią na prośby katolików o przedstawienie konkretnych dowodów na przypisywany im od dawna przez RKP prozelityzm. W wystosowanym z okazji publikacji dokumentu specjalnym liście do katolickich zwierzchników – kard. Waltera Kaspera z Watykanu i abp Tadeusza Kondrusiewicza z Moskwy – metropolita smoleński i kaliningradzki Cyryl zaznaczył, że winę za zły stan stosunków katolicko-prawosławnych ponoszą katolicy.
*Abp Kondrusiewicz* zapoznawszy się z treścią dokumentu odpowiada, że wcale nie dostarcza on konkretnych dowodów na „nawracanie siłą”, rzekomo uprawiane przez katolików. *Zaprzecza* również, jakoby działalność charytatywna zgromadzeń katolickich była „inwazją” i świadczyła o braku szacunku wobec prawosławnych. Katolicki metropolita w Moskwie wyjaśnia również, że właśnie wysłał do patriarchy Aleksego list proponujący spotkanie, na którym przedstawiciele obu Kościołów mogłyby wspólnie ustalić „czym jest, a czym nie jest prozelityzm”.
Opublikowany przez rosyjskie prawosławie dokument zatytułowano „Katolicki prozelityzm wśród prawosławnej ludności Rosji. Informacja”. Rozpoczyna się on rozdziałem *”Koncepcja prozelityzmu”*, który jednak nie wyjaśnia dokładnie tego pojęcia. Podkreśla się w nim natomiast, że jest to „jedna z najpoważniejszych przeszkód na drodze do poprawy stosunków między obu Kościołami”, dodając przy tym, że chodzi nie tylko o Rosję, ale także o inne kraje Wspólnoty Niepodległych Państw, a samo to zjawisko „czyni bezwartościowym deklarowany przez Sobór Watykański II stosunek Kościoła katolickiego do prawosławnego jako _Kościoła siostrzanego_”.
W dalszej części przypomniano [nigdy zresztą nie podważany przez stronę katolicką – KAI] fakt tysiącletniej obecności chrześcijaństwa prawosławnego w Rosji, czemu ma, według autorów, przeczyć działalność na ziemi rosyjskiej misjonarzy katolickich. Zdaniem dokumentu „od dawna jest już oczywiste, że przedmiotem misji katolickiej w Rosji i innych krajach WNP jest ludność tradycyjnie prawosławna”. Chociaż ludzi tych w okresie dziesięcioleci bezbożnego reżymu oderwano przemocą od ich korzeni prawosławnych, to jednak nie wolno nazywać ich wszystkich niewierzącymi czy ateistami – twierdzą autorzy dokumentu. Ich zdaniem, większość tych ludzi wraca teraz do wiary ojców, odnajduje drogę do prawosławia.
Wbrew temu, co twierdzą m.in. abp Kondrusiewicz i kard. W. Kasper, RKP nie obawia się konkurencji z Kościołem rzymskokatolickim – głosi dokument. Sukcesy katolików w Rosji są, według autorów, wynikiem wpływu prawosławia na życie Rosjan, gdyż mimo okrutnych prześladowań religii w niedawnej przeszłości naród zachował zainteresowanie sprawami wiary zarówno dawniej, jak i obecnie. „Dzisiaj misjonarze zachodni w istocie eksploatują nawożoną przez prawosławie urodzajną ziemię, jaką jest dusza Rosjanina, wyróżniająca się ufnością i otwartością na Słowo Boże, szczególną wrażliwością na sprawy wiary” – piszą autorzy dokumentu RKP. Dodają, że inaczej jest na zeświecczonym Zachodzie, gdzie nie pomaga żadna praca duszpasterska czy „aggiornamento”.
Podkreśliwszy, że RKP nie chce rywalizować z Kościołem katolickim, dokument stwierdza, że takie nastawienie nie jest ani braterskie, ani chrześcijańskie. Dodaje, że *pojęcie „terytorium kanoniczne” nie jest wynalazkiem RKP*, ale wypływa z kanonicznej tradycji dawnego niepodzielonego Kościoła, a jego istota polega na tym, że w jednym mieście winien być jeden biskup. Wyjątkiem od tej zasady, przestrzeganej ogólnie przez oba Kościoły, jest diaspora, tzn. kraje, w których prawosławni mieszkają na terenie jurysdykcji biskupów katolickich i odwrotnie. Mianowani tam biskupi drugiego wyznania zajmują się tylko powierzonymi sobie wiernymi.
W dalszej części autorzy dokumentu stwierdzają, że zagadnienie prozelityzmu należy nie do ustawodawstwa świeckiego i praw człowieka, ale do etyki międzychrześcijańskiej i międzykościelnej. Działalność katolików w Rosji brutalnie łamie tę zasadę, a *misja katolicka popycha wahających się ludzi do wybrania katolicyzmu* – twierdzi dokument RKP.
Przedstawia następnie dane o działalności Kościoła katolickiego w Rosji, zwracając uwagę zwłaszcza na powstawanie różnych katolickich *placówek opiekuńczych i charytatywnych*, które – według autorów – pomyślane są jako *źródło nowych wyznawców dla Kościoła katolickiego*. Ta część dokumentu to swego rodzaju mała encyklopedia wiedzy o katolickim stanie posiadania na terenie Rosji. Można się tu dowiedzieć, jakie zgromadzenia zakonne – męskie i żeńskie – i w jakich miastach pracują w tym kraju, przy czym wszystko to opatrzone jest komentarzem, jakoby cała ta działalność miała na celu wyłącznie wymiar prozelityczny.
*Sporo miejsca poświęcono bp Jerzemu Mazurowi*, przedstawiając go jako „najwybitniejszego werbistę w Rosji”, a zarazem krytykując jego zaangażowanie misyjne. Nie wspomniano natomiast ani słowem o niewpuszczeniu go do Rosji w kwietniu br.
Na zakończenie dokumentu za jeden z największych grzechów Stolicy Apostolskiej uznano fakt, że „Rzym ogłosił istnienie Rosyjskiego Kościoła Katolickiego, który jest pomyślany jako Kościół dla Rosjan, niezależnie od ich korzeni kulturalnych i etnicznych”. „Krok ten świadczy o tym, że Rzym jednostronnie, poza jakimkolwiek dialogiem z Kościołem prawosławnym, pryncypialnie zmienił charakter obecności katolickiej w Rosji. Wraz z ustanowieniem diecezji Kościół katolicki w Rosji przestał być strukturą duszpasterską dla mniejszości narodowych, związanych z tradycją rzymskiego katolicyzmu, a okazał się Kościołem miejscowym, w którego zakres obowiązków i odpowiedzialności wchodzi misja wobec całego narodu zamieszkującego Rosję” – piszą autorzy dokumentu. Ich zdaniem dowodzi to ducha konkurencji i konfrontacji z RKP.
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.