Rosyjski kapłan, przeciwnik wojny na Ukrainie przywrócony do stanu duchownego
29 lutego 2024 | 19:15 | tom, kg | Stambuł/Moskwa Ⓒ Ⓟ
Święty Synod Patriarchatu Konstantynopolskiego na swym posiedzeniu 27 lutego w Stambule przywrócił do stanu kapłańskiego w randze protojereja moskiewskiego duchownego ks. Aleksieja Umińskiego, ekskomunikowanego kilka tygodni temu przez Rosyjski Kościół Prawosławny (RKP). Obecnie będzie on posługiwał w jednej z parafii Patriarchatu w Europie.
Z oświadczenia Synodu wynika, że usunięty z kapłaństwa przez swoje władze kościelne ks. Umiński zwrócił się do patriarchy Bartłomieja z prośbą o interwencję, powołując się przy tym na przysługujące mu prawo do odwołania się. Dokument stwierdza, iż patriarcha rozpatrzył wnikliwie całą sprawę, dochodząc do wniosku, że „…przyczyny, które spowodowały nałożenie kary, w żadnym wypadku nie mają związku z kryteriami kościelnymi, ale są spowodowane słusznym przeciwstawieniem się przez wspomnianego duchownego wojnie na Ukrainie”. Z tej przyczyny „Jego Świątobliwość, zapoznawszy się z tą skargą kościelną w pełnym jej kształcie, polecił Świętemu Synodowi zniesienie nałożonej na niego [powoda] kary usunięcia go ze stanu duchownego i przywrócenie go w istniejącym [do tego czasu] stanie, co postanowiono jednogłośnie” – głosi oświadczenie synodalne.
Przytoczono w nim dokonaną przez Teodora Balsamona [patriarcha antiocheński z końca XII w. – KAI] interpretację kanonów 17. i 18. synodu w Trullo oraz 10. z VII soboru powszechnego, mówiącą, iż „kanon ten stanowi wyraźnie, że tylko patriarcha konstantynopolski ma prawo przyjmować obcych duchownych i to bez listu zezwalającego od tego biskupa, który ich wyświęcił”.
Jeden z najbardziej znanych moskiewskich księży prawosławnych o. Aleksiej Umiński był proboszczem stołecznej cerkwi Życiodajnej Trójcy od 1993, a więc od czasu, gdy po zbezczeszczeniu jej przez bolszewików przywrócono w niej życie religijne. Zasłynął z aktywnej postawy społecznej, działalności charytatywnej i ze zdolności kaznodziejskich. Jest jednym z niewielu duchownych – przeciwników wojny, którzy publicznie to głosili. Już w lutym 2022 r. określił swoje stanowisko jako „jednoznaczne”, mówiąc, że nie może „wspierać wojennych działań” i że modli się o pokój i jak najszybsze zakończenie walk.
W listopadzie 2023 r. wypowiedział się obszernie na temat wojny w wywiadzie z byłym redaktorem naczelnym zamkniętej przez władze stacji radiowej Echo Moskwy. Doradzał tam wiernym, którzy nie chcą iść do świątyń, w których „modlą się o zwycięstwo w wojnie z Ukrainą”, poszukać duchownych, którzy „bardziej modlą się o pokój niż o zwycięstwo”. „Nie mogę poprzeć tych działań wojennych. Modlę się o pokój, o to, by jak najszybciej się to skończyło, by jak najmniej ludzi ucierpiało” – przypomniał słowa ks. Umińskiego z lutego 2022 roku rosyjski niezależny portal Meduza.
Wcześniej, w 2021 r., ks. Uminski nagrał również wideoprzesłanie, wzywające władze do wysłania lekarza do uwięzionego opozycjonisty Aleksieja Nawalnego, za co ostro skrytykował go telewizyjny program „Spas” należący do Patriarchatu Moskiewskiego.
5 stycznia 2024 r. ks. Umińskiego pozbawiono stanowiska proboszcza cerkwi Życiodajnej Trójcy w centrum Moskwy, przy czym eparchia nie podała żadnych powodów tej decyzji. 13 tego miesiąca moskiewski sąd kościelny wykluczył go ze stanu duchownego z powodu „złamania przysięgi kapłańskiej”. Konkretnie nie odmawiał on modlitwy „Za Świętą Ruś”, wprowadzonej do świątyń rosyjskich po rozpoczęciu rosyjskiego najazdu na Ukrainę. Teraz prawdopodobnie czeka go również postępowanie karne przed organami państwowymi.
Już wcześniej, w 2019 ks. Umiński był jednym z sygnatariuszy listu otwartego rosyjskich duchownych, którzy wezwali władze do uwolnienia aresztowanych aktywistów po interwencji sił bezpieczeństwa na wiecu w Moskwie.
Po zwolnieniu swego proboszcza 9,5 tys. wiernych RKP wystosowało list otwarty do patriarchy Cyryla w obronie duszpasterza. Podkreślili, iż decyzja ta sprawiła im „ogromny ból” i przypomnieli, że kapłan ten od 1990 doprowadził do wiary niezliczoną liczbę ludzi i stworzył „dużą, żywą i aktywną wspólnotę”. Zwrócili również uwagę na rozległe zaangażowanie społeczne swego duszpasterza i jego parafian. Zaznaczyli przy tym, iż zawieszenie i wydalenie go ze stanu kapłańskiego pozbawiły tysiące ludzi duchowego wsparcia, co było „wielką tragedią dla wielu wierzących, pacjentów hospicjum dziecięcego, setek więźniów i tysięcy bezdomnych”. Autorzy wyrazili nadzieję, że decyzja zostanie zmieniona „na korzyść duchowej równowagi wiernych”.
Wspomnianą „Modlitwę za Świętą Ruś” napisano w Patriarchacie Moskiewskim pod koniec lutego 2022 r., wkrótce po rozpoczęciu pełnowymiarowej inwazji Rosji na Ukrainę, i zatwierdził patriarcha Cyryl. Początkowo sformułowanie mówiło o zaatakowaniu Świętej Rusi przez inne narody i ocaleniu przed tym. Po ogłoszeniu częściowej mobilizacji w Rosji we wrześniu 2022 r. patriarcha zmienił tekst, a główna prośba odnosi się teraz do zwycięstwa nad napastnikami. Modlitwa ta musi być odmawiana podczas każdej liturgii w każdej świątyni Rosyjskiego Kościoła Prawosławnego w Rosji i za granicą.
Następcą zwolnionego kapłana na stanowisku proboszcza cerkwi Świętej Trójcy został ks. Andriej Tkaczow, pochodzący z Ukrainy, który uciekł stamtąd w 2014, ponieważ popierał rosyjską aneksję Krymu i utworzenie tzw. „republik ludowych” w Doniecku i Ługańsku. Obecnie aktywnie popiera on wojnę przeciw swojej dawnej ojczyźnie i często komentuje ją na wspomnianym kanale telewizyjnym „Spas”.
Sprawa ks. Umińskiego jest drugim tego rodzaju przypadkiem interwencji Patriarchatu Konstantynopola. W maju ub.r. Patriarchat Moskiewski pozbawił funkcji kapłańskich ks. Joanna Kowala, który we wspomnianej modlitwie „Za Świętą Ruś” zastąpił słowo „zwycięstwo” przez „pokój”; wtedy także zarzucono mu „złamanie przysięgi”. W czerwcu tegoż roku ujawniono, iż Konstantynopol przywrócił ukaranego kapłana do stanu duchownego.
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.