„Rozumieć młodzież” – konferencja na KUL
09 marca 2023 | 04:00 | lk | Lublin Ⓒ Ⓟ
Więź młodych z Kościołem instytucjonalnym ulega osłabieniu, ale wcale nie jest im „wszystko jedno”: chcą, aby Kościół nie tylko wspierał ich w sytuacjach kryzysowych, ale i był oparciem duchowym – takie wnioski płyną z raportu zaprezentowanego we wtorek podczas konferencji „Rozumieć młodzież: współczesne wyzwania i ich konteksty w perspektywie interdyscyplinarnej”, zorganizowanej w środę na Katolickim Uniwersytecie Lubelskim Jana Pawła II. Scharakteryzowano na niej także m.in. kondycję społeczną i duchową pokolenia Z, czyli młodych wkraczających obecnie w dorosłość.
Podczas konferencji reprezentanci różnych nauk, w tym socjologowie, pedagogowie, teologowie, katechetycy i medioznawcy, dzielili się wynikami swoich badań i analiz dotyczących współczesnej młodzieży.
Konferencja została zorganizowana na kanwie raportu „Młodzież w kontekstach współczesnych. Rodzina. Czas. Szkoła. Kościół i katecheza” opublikowanego niedawno przez KUL. Publikacja jest rezultatem badań socjologicznych zrealizowanych wśród młodzieży archidiecezji lubelskiej w związku z III Synodem Archidiecezji. Jego autorami są pracownicy naukowi Instytutu Nauk Socjologicznych KUL dr hab. Wioletta Szymczak i ks. Tomasz Adamczyk.
Po co zrozumieć młodzież?
– Dlaczego chcemy zrozumieć młodzież? Gdybym chciał odpowiedzieć językiem kościelnym, powiedziałbym: dla ich dobra i zbawienia. Pytanie tylko czy sami młodzi chcą być zbawieni? Chyba wszystkie dyskusje na temat duszpasterstwa młodzieży zaczynają się od socjologicznie udowodnionego faktu, że Kościół tę młodzież traci. To prawda, ten proces ma miejsce. Ale prawdą jest również to, że młodzi obecni w Kościele, chociaż są mniejszością na tle swojego pokolenia, są tam obecni w sposób konsekwentny i świadomy. Warto ich poznać i zrozumieć, bo oni chcą tworzyć ten Kościół teraz i w przyszłości – mówił podczas otwarcia konferencji bp Adam Bab, przewodniczący komisji „Młodzież Przyszłością Kościoła” III Synodu Archidiecezji Lubelskiej. Jak dodał, wnioski ze spotkania naukowego powinny wspomóc programowanie przyszłej strategii duszpasterskiej w archidiecezji lubelskiej.
Młodzież i jej konteksty
Raport „Młodzież w kontekstach współczesnych. Rodzina. Czas. Szkoła. Kościół i katecheza” został przeprowadzony w ubiegłym roku na reprezentatywnej próbie 1003 uczniów klas maturalnych liceów i techników z terenu archidiecezji lubelskiej. Prezentuje portret młodego pokolenia w czterech wymiarach: sens życia, wiara religijna, grupy odniesienia i Kościół.
W pierwszej z tych części uczniowie wyznali, że sens w największym stopniu nadaje ich życiu miłość czy ogólnie wielkie uczucia (52%), a w dalszej kolejności zdobycie ludzkiego zaufania i przyjaciół (51%) oraz szczęście rodzinne i działanie, dążenie do wybranego celu (46%). Głęboką wiarę religijną w tym segmencie podziela jedynie 11% ankietowanych.
Z jakimi problemami mierzy się młodzież w jej własnym przekonaniu? To głównie poczucie bezsensu i beznadziei (58%) oraz samotność (54%), ale także różnego typu uzależnienia (52%). „Utrata zaufania do Kościoła i księży” znalazła się na siódmym miejscu z odsetkiem 27% odpowiedzi.
Jak wygląda autodeklaracja wiary młodego pokolenia z Lubelszczyzny? 51 proc. deklaruje się jako wierząca, w tym 6 proc. jako głęboko wierząca. Jedna piąta (21%) wyraża niezdecydowanie, ale czuje się przywiązana do tradycji religijnej, z kolei nieco ponad jedna czwarta mówi, że jest niewierząca.
Wiara a praktyki religijne
Z deklaracjami wiary nie idą w parze deklaracje praktyk religijnych. Mniej niż jedna piąta młodzieży wypełnia obowiązek uczestnictwa w niedzielnej mszy świętej. Do tego 27% modli się „sporadycznie”, każdego dnia – 20%, a 15% – „gdy nie mam oparcia w nikim i w niczym”, z kolei 19% – „gdy tracę poczucie sensu”.
Głęboko wierzący, wierzący i niezdecydowani, ale przywiązani do tradycji religijnej zostali natomiast zapytani o źródła swojej wiary religijnej. 58% stwierdziło, że czerpią je z wychowania religijnego i tradycji w rodzinie, a po 24% z osobistego doświadczenia (np. codziennej modlitwy, relacji z Bogiem) oraz dotychczasowych przeżyć i doświadczeń życiowych. Z kolei dla 16% jest to przykład religijności któregoś z rodziców. Jedynie 4% wymieniło świadectwo wiary katechety a 3% świadectwo wiary księży lub sióstr zakonnych spoza szkoły.
Jakie są oczekiwania młodych wobec Kościoła? 33% chce doświadczenia Boga, 30% wsparcia w sytuacjach kryzysowych, 27% – dostarczania argumentów za prawdziwością wiary, po 21% – wskazówek jak żyć i co jest dobre, a co złe. 25% nie oczekuje od Kościoła niczego.
Rodzina – punktem odniesienia
Grupę odniesienia o największym znaczeniu dla młodych stanowi rodzina, w tym na pierwszym miejscu matka. Uznanie płynące ze strony rodziców pełni dla młodych ważną rolę w budowaniu zdrowej samooceny i pozytywnego wizerunku.
We wnioskach z prezentacji raportu dr hab. Grzegorz Adamczyk, socjolog KUL, przyznał, że więź młodzieży z Kościołem instytucjonalnym ulega osłabieniu, ale młodym wcale nie jest „wszystko jedno” – wyrażają bowiem wobec Kościoła konkretne oczekiwania i to nie tylko o charakterze instrumentalnym (wsparcie w sytuacjach kryzysowych), ale i o charakterze duchowym.
Wcześniej specjalizujący się w socjologii religii i socjologii młodzieży dr hab. Krzysztof Koseła (Wydział Socjologii UW) przedstawił charakterystykę pokolenia Z. Wyjaśnił za socjologami amerykańskimi, że tak jak można ludzi opisać poprzez kategorię płci czy pochodzenia społecznego, tak też można to uczynić poprzez przypisanie ich do określonego wieku, a więc pokazać czym jest dane pokolenie.
W każdym pokoleniu istotny jest przede wszystkim okres między 17. a 24. rokiem życia. Następuje wtedy formowanie się charakterystyki danej generacji. To, co młodzi przeżywają w tym okresie, będzie mieć największy wpływ na całe ich dalsze życie.
Ponadto kolejne pokolenia charakteryzuje swoista sinusoida: działają one albo bardziej indywidualistycznie, albo bardziej wspólnotowo, czyli są do siebie zbliżeni lub dystansują się, choć w obu przypadkach nadal wykazują wspólne cechy.
Pokolenie Z
Czym jest pokolenie Z? To urodzeni po 1995 r., zwani też pokoleniem „9/11” (w nawiązaniu do ataku terrorystycznego na wieże World Trade Center w Nowym Jorku), albo postmillenialsami. Z pewnością ci, którzy obecnie przygotowują się wejścia w dorosłość, podjęcia stałej pracy i założenia rodziny. W 2023 r. mają od 11 do 26 lat. W Polsce jest ich nie więcej niż 6 mln.
Przedstawiciele pokolenia Z „wypisali się” ze świata skonfliktowanego takimi przeciwnościami jak Wschód-Zachód czy Azja-Europa. Jest coraz mniej reprezentantem kulturowej tożsamości charakterystycznej dla regionu Europy Środkowej, nie czuje już tak bardzo bliskości z wartościami chrześcijańskimi i narodowymi. Jest to pokolenie o wiele bardziej zglobalizowane i zhomogenizowane w odniesieniu do rówieśników w innych częściach świata niż pokolenia wcześniejsze.
Tę charakterystykę potwierdzają badania socjologiczne opisujące polskie pokolenie Z. Spośród kilku obecnie żyjących pokoleń (tzw. Silent Generation, Boomersi, pokolenie X, millenialsi i właśnie pokolenie Z), „zetki” deklarują się jako najmniej przywiązane do wartości katolickich, do polskiej tradycji narodowej, najmniej wierzące i w najmniejszym stopniu czujące się pokoleniem JP2.
W latach 1985-2021 odsetek osób niewierzących wzrósł w naszym kraju 3 do 23 proc. Pokolenie Z jest coraz mniej zaangażowane w działalność organizacji społecznych, sportowych, politycznych czy religijnych.
Samotni i wpatrzeni w smartfon
Prelegent wskazał na kilka wyrazistych cech pokolenia Z: są bogaci (coraz bogatsi), samotni i słabi psychicznie, niezadowolenie z życia, zwrócenie się w społeczno-polityczne lewo, zapatrzenie w ekrany komputerów i smartfonów.
Młodzi ci – wskazywał prof. Koseła – są w złej kondycji psychicznej, mniej spędzają czasu z rówieśnikami i mniej czują, że mogą na nich polegać, pochodzą coraz częściej z rozbitych rodzin. Z kolei dobrostan psychiczny deklarują ci przedstawiciele tego pokolenia, którzy mają dużo przyjaciół w klasie i nie nadużywają internetu.
Zdaniem prelegenta, nie ma oczywiście prostych recept na wyjście z kryzysu, jaki czuje pokolenie Z. Trzeba na pewno próbować pomóc im oderwać się od ekranów, zaktywizować poza światem wirtualnym, dać być razem ze sobą, aby mogli rozmawiać, tworzyć wspólne inicjatywy, wymieniać się spojrzeniem na świat, w którym żyją.
Pokolenie Alpha na horyzoncie
O charakterystyce najmłodszych pokoleń mówiła też m.in. dr Monika Dacka z Instytutu Psychologii KUL. Wskazała w pokoleniu Z na zmniejszenie aktywności społecznej, unikanie podejmowania decyzji i odsuwanie w czasie a nawet wycofywanie się przed wejściem w rzeczywistą dorosłość. Przy całym tym zagubieniu młodym „zetkom” bliska jest idea maksymalizacji doznań, czyli ekscytacji i ryzyka, a przy tym obawy przed monotonią, co przejawia się np. w chęci szybkiej jazdy samochodem, balansowania na granicy życia i śmierci. Obecny jest także kult ciała i seksualności, materializacja i ateizacja.
Na horyzoncie jest jednak już nowe pokolenie – Alpha – czyli urodzeni w 2010 r. i później. Pokolenie to jest pierwszym, które urodziło się w całości w trzecim tysiącleciu. Większość jego członków to dzieci millenialsów, czyli pokolenia Y. Cechuje ich większa kreatywność i entuzjazm w postrzeganiu świata wokół nich, większa też jednak wolność od zasad społecznych. Komunikują się bardziej wizualnie niż słownie, jeszcze szybciej niż „zetki” adaptują się do nowych technologii, są silnie skoncentrowani na „tu i teraz”, bardziej egocentryczni i niecierpliwi.
Apolityczni i liberalni
Swego rodzaju podsumowaniem wniosków na temat współczesnej młodzieży było wystąpienie dr. Rafała Boguszewskiego (Instytut Nauk Socjologicznych i Pedagogiki SGGW) w wystąpieniu „Wartości, aspiracje i społeczne zaangażowanie młodych Polaków”.
Socjolog wskazał m.in., że pokolenie polskiej młodzieży cechuje stabilność materialna. Uczniowie ostatnich lat szkół średnich deklarują za istotne dla siebie w najbliższych latach zdobycie majątku i osiągnięcie wysokiej pozycji materialnej, choć jednocześnie najistotniejsze dla nich wartości to przyjaźń i miłość.
Ich innym wyróżnikiem jest wysoki poziom wykształcenia a przy tym wysokie aspiracje edukacyjne, takie same kompetencje technologiczne i językowe. Są online niemalże 24 godziny na dobę, co stwarza rosnące ryzyko uzależnienia od internetu. Mieści się w tej kategorii także permanentny dostęp do informacji.
Młodzi ostatnich lat szkół średnich to jednocześnie osoby o wysokim stopniu krytycyzmu i sceptycyzmu. Obcy jest im świat polityki. Cechuje ich „wysoka alienacja polityczna i obywatelska”, nie umieją sprecyzować swoich politycznych poglądów. Mają przy tym poczucie braku wpływu na sprawy publiczne.
Są jednak coraz bardziej liberalni w kwestiach moralności, odchodzą od tradycyjnych wartości, jest to pokolenie spadającego uczestnictwa w praktykach religijnych i deklarowania się coraz mniej jako osoby wierzące. Religijność ta, jeśli jest deklarowana, coraz częściej jest zindywidualizowana i nacechowana krytyką hierarchii kościelnej.
Bliskie im jest poczucie zagubienia w intensywnie zmieniającej się rzeczywistości i trudność w kształtowaniu własnej tożsamości i zbiorowości jako pokolenia. Wyrażają płytkość więzi społecznych i mają deficyt autorytetów.
Scenariusze przyszłości
Z kolei ks. prof. Janusz Mariański, socjolog z KUL, nakreślił scenariusz stanu polskiej religijności w najbliższej przyszłości. Jak wskazał, większość Polaków wciąż uważa się za wierzących, ale w pokoleniu młodzieży ten odsetek wynosi już mniej niż 50 proc. Liczna i stale się powiększająca kategoria – dziś na pewno przynajmniej 20 proc. – to religijnie niezdecydowani.
– Gdybyśmy wyróżnili trzy scenariusze przyszłości religijnej Kościoła: spadek znaczenia i postępująca sekularyzacja („zima chrześcijaństwa”), wzrost i ożywienie religijne („wiosna chrześcijaństwa”) oraz stabilizacja, czyli utrzymanie status quo, to w świetle przewidywań sondażowych najbardziej prawdopodobny jest scenariusz pierwszy, potem trzeci, a najmniej – drugi – wskazywał ks. prof. Mariański. Jak przyznał, jeszcze 20 lat temu sam uważał, że utrzyma się jako dominujący scenariusz – religijna stabilizacja, ale stwierdził, że dziś jest zmuszony przyjąć za najbardziej realny spadek znaczenia religii i niesionych przez nią wartości w polskim społeczeństwie.
„Ale tsunami sekularyzmu nam w najbliższej przyszłości nie grozi – zastrzegł socjolog. – Jest możliwe inne porównanie: istnieją małe państewka wyspiarskie, jak Kiribati czy Malediwy, które są zagrożone przez wzrastający poziom wód oceanicznych. Grozi im zalanie i zniknięcie z map świata. Ale przemiany w religijności nie dokonują się deterministycznie i w linii prostej, lecz mają charakter falujący. Te zmiany dokonują się w różnych kierunkach, a przewidywania socjologów mogą tu być zawodne” – podsumował ks. prof. Janusz Mariański.
Spotkanie uzupełniła dyskusja panelowa „Rozumieć młodzież – towarzyszyć – wspierać”, w której wzięli udział dr hab. Wioletta Szymczak, prof. KUL (Instytut Nauk Socjologicznych KUL), ks. dr Tomasz Adamczyk (Instytut Nauk Socjologicznych KUL), dr hab. Danuta Opozda, prof. KUL (Instytut Pedagogiki KUL) i ks. dr hab. Mirosław Chmielewski CSsR (Instytut Nauk Teologicznych KUL).
Organizatorem konferencji „Rozumieć młodzież: współczesne wyzwania i ich konteksty w perspektywie interdyscyplinarnej” był Instytut Nauk Socjologicznych KUL we współpracy z Oddziałem Lubelskim Polskiego Towarzystwa Socjologicznego.
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.