Drukuj Powrót do artykułu

Ruch liturgiczny Benedykta XVI

18 maja 2011 | 00:50 | RV / ms Ⓒ Ⓟ

Reforma liturgii jest przeznaczona dla całego Kościoła, aby ponownie odkrył jej bogactwo. W ten sposób Benedykt XVI zainicjował nowy ruch liturgiczny, który ma być pomostem dla wewnętrznego ekumenizmu.

Benedykt XVI zainicjował reformowanie reformy liturgicznej, nowy ruch liturgiczny, mając wyciągnąć Kościół z różnego rodzaju dualizmów, w które popadł on po Soborze Watykańskim II wbrew intencjom ojców soborowych – twierdzi kard. Kurt Koch, przewodniczący Papieskiej Rady ds. Popierania Jedności Chrześcijan.

Dzień po ogłoszeniu watykańskiej instrukcji o prawidłowym stosowaniu motu proprio „Summorum Pontificum”, na Papieskim Uniwersytecie św. Tomasza w Rzymie dyskutowano nad znaczeniem tego dokumentu. W jednodniowej konferencji uczestniczyli m.in. kardynałowie: Antonio Cañizares Llovera i Kurt Koch. Ten ostatni mówił o dawnej liturgii jako pomoście dla ekumenizmu. Chodzi tu o ekumenizm wewnątrzkatolicki, który jednak, jeśli się nie powiedzie, będzie miał negatywne konsekwencje dla całego ruchu ekumenicznego.

Wbrew temu, czego można by się było spodziewać, ów wewnątrzkościelny ekumenizm to nie w pierwszym rzędzie uregulowanie relacji „z katolikami przywiązanymi do dawnej liturgii, takimi, jak wierni Bractwa św. Piotra czy zwolennicy abp Lefebvre’a”. Problem jest o wiele szerszy. Kard. Koch widzi w motu proprio faktyczny początek reformowania reformy, a także ostateczny apel o zerwanie z tak zwaną hermeneutyką nieciągłości w interpretacji Soboru Watykańskiego II.

Dla szefa Papieskiej Rady ds. Popierania Jedności Chrześcijan głównym problemem współczesnego Kościoła nie są bowiem miłośnicy dawnej liturgii, lecz ci, którzy nie zgadzają się z papieską interpretacją Soboru Watykańskiego II, czyli w ciągłości z tradycją Kościoła. Najwyraźniej przejawia się to w kwestii liturgii, bo liturgia była pierwszą i najbardziej spektakularną reformą Soboru, ale w nie mniejszym stopniu dotyczy to również innych dziedzin życia Kościoła, choćby takich jak ekumenizm.

Tytułem przykładu kard. Koch wyliczył całą serię dualizmów, w które popadła liturgia Kościoła pod wpływem błędnej reformy. I tak utrzymuje się na przykład, że przed Soborem Eucharystia była przede wszystkim ofiarą, podczas gdy teraz jest ona głównie ucztą. Wcześniej miała być rzekomo niemal prywatną sprawą księdza, dziś jest ona dziełem całego zgromadzenia. Z obserwacji szwajcarskiego purpurata wynika, że w błędnym pojmowaniu Eucharystii żyją dziś szerokie kręgi wspólnoty Kościoła.

Benedykt XVI chce to zmienić. Stąd jego inicjatywa, by powrócić do dawnej liturgii, „nie należy ona bowiem do historii, lecz jest cennym dziedzictwem, z którego należy czerpać również dzisiaj”. Taka jest zdaniem kard. Kocha główna intencja motu proprio. Innymi słowy papież ma nadzieję, że obecność dawnej liturgii w życiu Kościoła będzie prowokować, inspirować, ubogacać i doprowadzi do powstania nowego ruchu liturgicznego.

Kard. Koch przewiduje, że koegzystencja dwóch form rytu łacińskiego nie będzie długotrwała. Z czasem dojdzie raczej do powstania nowej formy, będącej owocem wzajemnego ubogacenia, rozwoju i oczyszczenia.

Szwajcarski purpurat przyznaje jednak, że nowy ruch liturgiczny ma w Kościele wielu przeciwników. Osiągnięcia posoborowej reformy uznają oni za nienaruszalne i będą ich bronić, wykazując się przy tym nieprzejednanym konserwatyzmem.

Kard. Koch podkreśla jednak, że, biorąc pod uwagę realny stan dzisiejszej liturgii, krytyczna ocena posoborowej reformy jest jak najbardziej uzasadniona. „Można się pytać – zaznacza – czy w posoborowej reformie rzeczywiście wypełniono wszystkie postulaty ojców soborowych. A może niektóre podstawowe orzeczenia konstytucji o świętej liturgii zostały pominięte, czy wręcz postanowiono świadomie pójść dalej niż zalecał Sobór?”.

W tym kontekście jawi się głęboki sens reformowania reformy, której dał początek Benedykt XVI ogłaszając motu proprio „Summorum Pontificum” – stwierdził szef watykańskiej dykasterii.

Drogi Czytelniku,
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.
Wersja do druku
Nasza strona internetowa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, reklamowych oraz funkcjonalnych. Możesz określić warunki przechowywania cookies na Twoim urządzeniu za pomocą ustawień przeglądarki internetowej.
Administratorem danych osobowych użytkowników Serwisu jest Katolicka Agencja Informacyjna sp. z o.o. z siedzibą w Warszawie (KAI). Dane osobowe przetwarzamy m.in. w celu wykonania umowy pomiędzy KAI a użytkownikiem Serwisu, wypełnienia obowiązków prawnych ciążących na Administratorze, a także w celach kontaktowych i marketingowych. Masz prawo dostępu do treści swoich danych, ich sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania, wniesienia sprzeciwu, a także prawo do przenoszenia danych. Szczegóły w naszej Polityce prywatności.