Ruszyła akcja zbierania podpisów przeciw ustawie nt. przemocy w rodzinie
26 lutego 2010 | 13:36 | aw / maz Ⓒ Ⓟ
Akcję sprzeciwu wobec „Ustawy o przeciwdziałaniu przemocy w rodzinie” zainicjowały Związek Dużych Rodzin Trzy Plus oraz Stowarzyszenie Rzecznik Praw Rodziców. Nowelizacja ma być głosowana w Sejmie 5 marca.
Osoby, które chcą wyrazić „sprzeciw wobec ustawy zakładającej kontrolę życia prywatnego przez państwo” mogą wpisywać się na stronie: www.rzecznikprawrodzicow.pl
Organizatorzy akcji przypominają, dlaczego nowelizacja ustawy będzie w istocie skierowana przeciw rodzinie, a nie wspierać ją w wypełnianiu jej funkcji. Przypominają, że w myśl nowej ustawy pracownik socjalny ma prawo odbierania dzieci z domu, bez wyroku sądu.
W każdej gminie powstaną zespoły monitorujące nie tylko rodziny, w których występuje przemoc, lecz także przemocą zagrożone. Do ich uprawnień należeć będzie m.in.: zbieranie i przetwarzanie wrażliwych danych (takich jak np. przebyte choroby) o sprawcach przemocy i ich rodzinach, także bez ich zgody.
Na podstawie jednego donosu, każdej rodzinie będzie mogła zostać założona tzw. Niebieska Karta, także bez zgody osoby dorosłej dotkniętej przemocą, a komisja złożona z 7 osób (m.in. przedstawicieli organizacji pozarządowych, edukacji, służby zdrowia) będzie gromadziła dane o rodzinie, obradowała o sposobach rozwiązania jej problemów i wdrażała je w rodzinach.
Ustawa rozszerza też definicję przemocy na takie zachowania jak: dawanie klapsów, „zawstydzanie”, „krytykowanie” np. „krytykowanie zachowań seksualnych”, co powoduje, że każdy rodzic podejmujący normalne działania wychowawcze, może być oskarżony o przemoc.
Jak zauważają organizatorzy akcji zbierania podpisów przeciw ustawie, realizacja zawartych w niej przepisów będzie wymagała zbudowania gigantycznych struktur urzędniczych: od Krajowego Koordynatora do spraw Przeciwdziałania Przemocy w Rodzinie, w randze ministra, przez wojewódzkich koordynatorów, po tzw. zespoły interdyscyplinarne w każdej gminie, w sytuacji gdy nie ma ani ministra ds. rodziny, ani nawet programu polityki rodzinnej.
Organizatorzy sprzeciwu wobec nowej ustawy kwestionują także szacunki wskazujące, że problem przemocy dotyczy 50 proc. rodzin w Polsce. Ich zdaniem oznacza to, że połowa społeczeństwa będzie objęta systemem inwigilacji, poza kontrolą wymiaru sprawiedliwości.
Zwracają też uwagę, że przepisy ustawy są niezgodne z Konstytucją RP, która głosi: „Każdy ma prawo do ochrony prawnej życia prywatnego, rodzinnego, czci i dobrego imienia oraz do decydowania o swoim życiu osobistym”. (art. 47) „Ograniczenie lub pozbawienie praw rodzicielskich może nastąpić tylko w przypadkach określonych w ustawie i tylko na podstawie prawomocnego orzeczenia sądu” (art. 48 ust. 2).
Inicjatorzy przypominają, że przepisy są niezgodne z prawem międzynarodowym, gdyż „Konwencja o prawach dziecka” ONZ, mówi w art. 9: „ Państwa-Strony zapewnią, aby dziecko nie zostało oddzielone od swoich rodziców wbrew ich woli, z wyłączeniem przypadków, gdy kompetentne władze, podlegające nadzorowi sądowemu zdecydują, że takie oddzielenie jest konieczne.
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.