Rzecz o poligamii
14 września 2012 | 16:28 | Misja Kamerun Ⓒ Ⓟ
Dzisiaj pisze Prisca Koungou, jedna z wychowanek Misji Kamerun:
W moim kraju poligamia to zjawisko normalne. W rodzinach kameruńskich często spotyka się liczne małżeństwa poligamiczne. Dla niektórych to nawet tradycja rodzinna, którą należy kontynuować. Na przykład w mojej rodzinie, mój ojciec i moja matka pochodzą z dwóch rodzin poligamicznych. Mówiąc ściślej, moi dziadkowie zarówno od strony ojca jak i od strony matki mieli ślub poligamiczny.
Od strony Taty, mój dziadek Stanislas, który był szefem naszej małej wioski, miał 3 żony, wśród których była moja babcia. Proszę się nie obawiać, nie ożenił się ze wszystkimi trzema tego samego dnia! Najpierw poślubił pierwszą żonę, Henriette, potem poślubił moją babcię Delphine, a na końcu Colette.
Jako szef wioski mój dziadek musiał mieć więcej niż jedną żonę, ponieważ tak nakazuje tradycja. Tata opowiadał mi parę razy, jak wyglądało ich życie. Z całą pewnością było ono dobrze zorganizowane!
Po pierwsze, jeśli chodzi o warunki mieszkaniowe, Dziadek wybudował trzy kuchnie dla swoich trzech żon. Był też główny dom, z dużym pokojem, gdzie Dziadek jadał, oraz sypialnie. Każda z żon zajmowała jedną sypialnię, podczas gdy Dziadek nie miał własnej. I tak jej nie potrzebował, bo spędzał noce na zmianę w sypialniach swoich żon. Kłótnie między żonami na temat tego, czyja to kolej wypada dziś w nocy, nie były więc rzadkością.
Posiłki były podawane w dużym pokoju głównego domu. Babcia i pozostałe żony Dziadka gotowały obiady każda w swojej kuchni, a następnie przynosiły swoje potrawy i ustawiały na stole w dużym pokoju głównego domu. Dziadek codziennie spożywał tam posiłki z synami, podczas gdy córki jadały każda z własną matką w kuchni matki.
Dochody rodziny pochodziły głównie z handlu. Moja babcia i jej „współżony” uprawiały, każda ze swojej strony, owoce i warzywa. Część zbiorów była przeznaczana na posiłki dla rodziny, reszta była sprzedawana, aby móc finansować inne jej potrzeby, takie jak szkoła dla dzieci lub opieka zdrowotna dla wszystkich członków rodziny… Dziadek miał też pole kakaowców i sprzedawał kakao na finansowanie wielu innych wydatków.
Jeśli chodzi o moich dziadków od strony matki, mój dziadek był nauczycielem w szkole podstawowej. Miał 4 żony, a życie rodzinne wyglądało podobnie jak u dziadków od strony Taty. Każda z żon miała własną kuchnię i sypiała na zmianę z Dziadkiem. Z każdą z nich Dziadek miał dzieci, razem aż 27!!!
Najstarsze dzieci musiały więc pomagać w wychowywaniu młodszych i także opłacać swoją część wspólnych kosztów rodziny.
Jeśli chodzi o wychowanie dzieci, moi rodzice zostali wychowani w duchu tolerancji i szacunku dla innych i przede wszystkim w stosunku do pozostałych żon ich ojca, które dzieci miały nawet uważać za swoje kolejne mamy.
Pomimo tego, moi rodzice byli zawsze bardziej przywiązani do własnej biologicznej matki i do rodzeństwa z tej samej matki.
Jeśli chodzi o moich rodziców, to pomimo iż pochodzą z rodzin poligamicznych oni są monogamistami. W Kamerunie poligamia nie jest obowiązkowa, każda para ma wybór, w jaki sposób chce żyć, są zatem obok poligamicznych i rodziny monogamiczne.
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.
Misja-Kamerun istnieje od 1994 r. W ramach działalności charytatywnej o. Dariusz Godawa OP założył Foyer St. Dominique, spełniające rolę Domu Dziecka. Od 2009 r. placówka znajduje się w Yaounde, stolicy kraju, poprzednio w Bertoua. W misji mieszka ponad 30 dzieci, oprócz tego 200 dzieciom z ubogich rodzin opłacana jest nauka w szkole. Więcej informacji na: www.misja-kamerun.pl i www.dziecislonca.org.