Drukuj Powrót do artykułu

Rzym: premiera „Świadectwa” – reakcje widzów

17 października 2008 | 10:50 | st // ro Ⓒ Ⓟ

Z wielkim wzruszeniem rzymska publiczność obejrzała premierę filmu Pawła Pitery „Świadectwo” zrealizowanego na podstawie rozmowy Gian Franco Sviderchosciego z kard. Stanisławem Dziwiszem.

Szereg osób podkreślało realizm tego filmu.
Zdaniem byłego prezydenta, Lecha Wałęsy życiorys Karola Wojtyły jest tak bogaty, że mógłby stanowić kanwę dla wielu dzieł filmowych. Historyczny przywódca „Solidarności” z uznaniem odniósł się do dzieła twórców „Świadectwa”. Lech Wałęsa w rozmowie z KAI wyraził jednocześnie radość, że premiera filmu o Janie Pawle II była okazją do pierwszego spotkania z jego następcą, Benedyktem XVI.

Wieloletni papieski fotograf, Arturo Mari powiedział, że jest to naprawdę bardzo piękny, poruszający film. Bardzo autentyczny, gdyż ukazuje dokładnie rzeczywistość, taką jaka była. „Ja przy tym byłem. Ten film posługuje się nową techniką, nie często spotykaną, ale bardzo porusza serce”- powiedział Arturo Mari.

Gian Franco Sviderchosci przyznał, że przed projekcją miał trochę wątpliwości, bo był nie tylko scenarzystą, ale także gwarantem, żeby film nie był nazbyt polski. Te wątpliwości rozproszyły emocje publiczności w obliczu prawdy o Papieżu.

„Wcześniej zrobiłem dwa filmy fabularne o Karolu z Piotrem Adamczykiem. Tu jednak mieliśmy do czynienia z dokumentem, spotkaliśmy prawdziwego Papieża, Jana Pawła II. W auli Pawła VI ucieszyłem się z entuzjastycznych reakcji. Także Benedykt XVI widząc mnie powiedział: „Ten film podobał mi się bardziej od dwóch poprzednich” . Dlaczego – bo budzi on większe emocje, bo bardziej widzi się Jana Pawła II, takim jakim pozostał w naszej pamięci” – zaznaczył Sviderchosci.

Włoski publicysta jest przekonany, że nadal istnieje poczucie owej obecności Papieża. „Kiedy zmarł Jan Paweł II zaczęło się jego nowe życie. Tłum, który przybył na jego pogrzeb i każdego dnia udaje się na jego grób jest obiciem jego Kościoła, jego duchowości, dzieła które po sobie pozostawił”. Gian Franco Sviderchosci ubolewał, że konwencja fabularyzowanego dokumentu nie pozwoliła na oddanie niezwykłego poczucia humoru Karola Wojtyły.

Zdaniem historyka, Andrzeja Grajewskiego zasługą autorów jest zamieszczenie szeregu nieznanych dotąd zdjęć, niemalże relikwii. „Moim zdaniem najbardziej niezwykła jest scena podtrzymania przez kard. Wojtyłę upadającego berła Matki Bożej podczas koronacji w Ludźmierzu 15 sierpnia 1978 r.” Uwagę publicysty „Gościa Niedzielnego” zwróciły także ujęcia z budowy „Arki Pana” w Nowej Hucie-Bieńczycach, czy z wyjazdu na konklawe. „Te nieznane dotąd ujęcia muszą wejść do naszej ikonografii stając się częścią naszego narodowego dziedzictwa”- twierdzi Grajewski.

Dla włoskiego polityka i dziennikarza polskiego pochodzenia – Jasia Gawrońskiego ogromną wartością było obejrzenie wielu ujęć, których wcześniej nie widział. Szczególne znaczenie ma przybliżenie niezwykłej osobowości Jana Pawła II. Gawroński podkreśla, że wielokrotnie był zapraszany na kolację do Ojca Świętego a dwukrotnie przeprowadzał z nim wywiad. Film Pawła Pitery trafnie ukazuje spontaniczność Karola Wojtyły , to czego potrzebuje świat – instynktowność i zdolność pociągania ku sobie.

Z kolei duszpasterz, o. Jan Góra uważa, że to bardzo potrzebny, konieczny, dobry film: Ma on charakter dokumentalno-wspomnieniowy. Najlepsze jego zdaniem fragmenty to te, gdzie występuje sam Jan Paweł II. Wzruszająca jest także narracja kard. Stanisława Dziwisza.

Poznański dominikanin przypomina, że Karol Wojtyła był także filozofem, poetą, wielkim artystą. Te wątki trochę uciekły. Trzeba pamiętać, że Ojciec Święty miał pomysł nie tylko na swoje życie, ale także na życie młodzieży, świata i to są te wielkie tematy, które nie zostały podjęte. Szczególne wzruszenie o. Góry budziły ujęcia ukazujące Jana Pawła II jako człowieka młodego, silnego, który z wielką mocą docierał z inicjatywą miłości do ludów, narodów, poszczególnych ludzi. „Ta Chrystusowa inicjatywa miłości niezwykle mnie urzekła” – powiedział
KAI o. Jan Góra.

Drogi Czytelniku,
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.
Wersja do druku
Nasza strona internetowa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, reklamowych oraz funkcjonalnych. Możesz określić warunki przechowywania cookies na Twoim urządzeniu za pomocą ustawień przeglądarki internetowej.
Administratorem danych osobowych użytkowników Serwisu jest Katolicka Agencja Informacyjna sp. z o.o. z siedzibą w Warszawie (KAI). Dane osobowe przetwarzamy m.in. w celu wykonania umowy pomiędzy KAI a użytkownikiem Serwisu, wypełnienia obowiązków prawnych ciążących na Administratorze, a także w celach kontaktowych i marketingowych. Masz prawo dostępu do treści swoich danych, ich sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania, wniesienia sprzeciwu, a także prawo do przenoszenia danych. Szczegóły w naszej Polityce prywatności.