Sąd kościelny za nieprzestrzeganie obostrzeń epidemiologicznych

Zwierzchnik Białoruskiego Kościoła Prawosławnego (BKP), podlegającego Patriarchatowi Moskiewskiemu, metropolita miński i zasławski Paweł zagroził sądem kościelnym tym księżom, którzy nie przestrzegają ograniczeń związanych z pandemią koronawirusa. Wezwał on przełożonych klasztorów męskich i żeńskich, dziekanów i proboszczów parafii oraz pozostałych duchownych, aby „bezwzględnie stosowali się do zaleceń Jego Świątobliwości patriarchy [Cyryla] i Świętego Synodu i wcześniej przekazanych wam instrukcji, mających na celu przeciwdziałanie szerzeniu się infekcji wirusowej”.

Na stronie BKP metropolita podkreślił, że „lekceważący stosunek lub świadome nieprzestrzeganie norm sanitarnych, jak również wszelkie wezwania do ignorowania, opartych na kompetentnych poglądach lekarzy, wskazań kierownictwa Kościoła w czasie epidemii są nie świadectwem wiary lub «trwania w Prawdzie», ale zbrodnią przeciw bliźnim, a więc przeciw Bogu”.

Zwierzchnik prawosławnych na Białorusi ostrzegł, że „każdy winny będzie odpowiadał za te zbrodnie przed Bogiem zgodnie z prawem ewangelicznym, a przed ludźmi – zgodnie z ustawodawstwem państwowym”. W razie ujawnienia otwartego lekceważenia ustanowionych norm sanitarnych „duchownych spotkają najsurowsze kary kanoniczne i mogą oni stanąć przed sądem kościelnym” – zapowiedział metropolita Paweł. Jednocześnie przypomniał, że instrukcje w zakresie przeciwdziałania wirusowi COVID-19 wielokrotnie wysyłano do eparchii, klasztorów i parafii, jednakże – przyznał – nie wszyscy wierni odnieśli się do tych zaleceń z należytą uwagą i zrozumieniem.

„Nie zamykaliśmy świątyń ani monasterów przed odwiedzającymi w dniach uroczystości wielkanocnych [19 kwietnia – KAI], wzywając wszystkich do zachowywania przepisów sanitarnych i środków ostrożności, ale beztroski stosunek do naszych apeli, a często też nieodpowiedzialne podejście do wypełniania instrukcji o zapobieganiu zachorowaniom ze strony niektórych duchownych doprowadziły do przypadków zarażenia koronawirusem szeregu księży, osób zakonnych i świeckich wśród pracowników parafialnych, studentów szkół duchownych i innych ludzi” – stwierdził z ubolewaniem zwierzchnik BKP.