Pomnik w kształcie krzyża narusza konstytucję USA?
26 lutego 2019 | 15:00 | lk (KAI/AFP) / pw | Waszyngton Ⓒ Ⓟ
Sąd Najwyższy Stanów Zjednoczonych orzeknie w środę, czy pomnik w kształcie krzyża, zbudowany ku czci amerykańskich żołnierzy poległych w I wojnie światowej, narusza konstytucję, która w pierwszej poprawce zakazuje wyróżniania jednej religii ponad inne.
Jak donosi w swoim angielskojęzycznym serwisie agencja AFP, sprawa stała się głośna w kontekście niedawnego mianowania przez prezydenta Donalda Trumpa dwóch nowych sędziów Sądu Najwyższego, w konsekwencji czego przewagę uzyskali w nim konserwatyści.
Oczekiwane orzeczenie dotyczyć będzie kamiennego krucyfiksu o wysokości 40 stóp (ok. 12 metrów), który umiejscowiony jest kilka kilometrów od waszyngtońskiej siedziby Sądu Najwyższego, w miejscowości Bladensburg w stanie Maryland. Postawiony w 1925 r. krzyż jest pomnikiem ku czci 49 miejscowych żołnierzy, którzy zginęli podczas I wojny światowej.
Sędziowie będą musieli rozstrzygnąć, czy pomnik w takim kształcie nie narusza pierwszej poprawki do amerykańskiej konstytucji. Zakazuje ona ograniczania wolności religii, prasy, słowa, petycji i zgromadzeń. Głosi m.in., że „Kongres nie ustanowi ustaw wprowadzających religię lub zabraniających swobodnego wykonywania praktyk religijnych”.
AFP podkreśla, że choć pierwsza poprawka nie pozostawia wątpliwości co do tego, że państwo nie może wspierać finansowo instytucji religijnych, to jednak istnieją sprzeczności niepotwierdzającej tej zasady. Jedną z nich jest obecność dewizy „In God We Trust” (Bogu ufamy) na banknotach jednodolarowych.
Ponieważ pomnik stoi na ziemi federalnej, stał się ofiarą sprawy wniesionej do sądu przez Amerykańskie Stowarzyszenie Humanistyczne (AHA), pozarządową organizację głoszącą konieczność rozdziału religii od państwa oraz zasady świeckiego humanizmu.
Zdaniem AHA, obecność pomnika narusza pierwszą poprawkę, która zakazuje faworyzowania jakiejkolwiek religii względem pozostałych.
„Walka o rozdział Kościoła od państwa jest daleka od zakończenia” – głosi oświadczenie, jakie AHA opublikowało na swoich stronach. Zdaniem, organizacji, państwo wydało do tej pory 100 tys. dol. na utrzymanie pomnika. Argumentuje też, że krzyż honoruje śmierć „jedynie chrześcijańskich żołnierzy, a my domagamy się pomnika, który będzie upamiętniał wszystkich weteranów”.
Tymczasem w opinii Williama Trottera, jednego z byłych żołnierzy mieszkających w pobliżu pomnika, nie jest on religijnym monumentem, a raczej symbolem służby i poświęcenia na froncie. – Tak też rozumiano te sprawy prawie sto lat temu – mówi cytowany przez AFP weteran amerykańskiej armii.
Jednym z upamiętnionych na pomniku jest 22-letni Thomas Fenwick, który zginął na froncie we Francji. Jego siostrzenica Mary Ann LaQuayz zgadza się z argumentem, że monument „nie reprezentuje żadnej religii”.
„To smutne, że ktoś chce usunąć pomnik ku czci ludzi, którzy stracili życie w walce za kraj. To naprawdę boli” – powiedziała AFP siostrzenica amerykańskiego żołnierza.
Wyrok Sądu Najwyższego będzie finałem toczącej się do tej pory procedury. Sądy niższej instancji odrzuciły wniosek AHA, ale sąd apelacyjny nakazał w grudniu 2016, aby zmienić kształt pomnika lub monument usunąć.
W wydanym krótko potem oświadczeniu Departament Stanu poinformował, że zniszczenie pomnika zostałoby potraktowane jako ingerencję rządu w kwestie, wobec których powinien pozostać neutralny.
AFP podkreśla, że środowa decyzja Sądu Najwyższego będzie miała wpływ na prawny status innych miejsc pamięci zawierających religijną symbolikę oraz szerzej na dyskusję na temat rozdziału państwa od kwestii wyznaniowych w Stanach Zjednoczonych.
Sceptyczny wobec jutrzejszego wyroku jest cytowany przez AFP prof. Jeffrey Shulman, wykładowca prawa na Uniwersytecie Georgetown. Jego zdaniem, Sąd Najwyższy pozostawi kwestię pomnika nierozstrzygniętą, co będzie prowadzić do dalszego zamieszania w interpretacji spraw dotyczących wyznania.
„To jest kolejna odsłona niekończącej się walki o religijną wolność w Ameryce” – stwierdził Shulman.
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.