Skalbmierz: wierni przeszli najstarszą Nocną Drogą Krzyżową w diecezji kieleckiej

Ok. 350 osób uczestniczyło z 8na 9 kwietnia w Nocnej Drodze Krzyżowej ze Skalbmierza, tym razem do Stradowa. Z inicjatywy parafii skalbmierskiej ta organizowana w diecezji kieleckiej jako pierwsza Nocna Droga Krzyżowa prowadzi ze Skalbmierza do ważnych sanktuariów.

Jak informuje ks. Marian Fatyga, proboszcz w Skalbmierzu – pomysłodawca i rokroczny uczestnik wydarzenia – wzięło w nim udział sporo młodych osób, nastolatków i studentów. – Priorytetem duszpasterskim jest obecnie włączenie młodych w życie Kościoła – mówi proboszcz w rozmowie z KAI.

Organizator Nocnej Drogi Krzyżowej – parafia pw. św. Jana Chrzciciela w Skalbmierzu rokrocznie wybiera jako punkt docelowy ważne sanktuarium lub miejsce kultu. – W Stradowie planowana jest koronacja słynącego łaskami wizerunku z XVII wieku, której dokona 31 maja br. bp Jan Piotrowski – tłumaczy ks. Marian Fatyga.

Nocne Drogi Krzyżowe ze Skalbmierza odbywały się już m.in. do Miechowa, Proszowic, czy Zielenic. Zwykle liczyły do 35 km. Tegoroczna była stosunkowo krótka – ok. 15 km.

Pielgrzymi wyruszyli po Mszy św. w Skalbmierzu, ok. godz. 22. Przez Kobylniki, Ciuślice, Michałowice dotarli ok. 4 nad ranem do kościoła w Stradowie. Stacje Drogi Krzyżowej były organizowane na trasie, przy krzyżach i kapliczkach. Uczestnicy modlili w intencji pokoju na Ukrainie, rozważali także m.in. znaczenie Eucharystii. Z pielgrzymami szli m.in. członkowie stowarzyszenia „Muszelka” z Pałecznicy. Bezpieczeństwo zabezpieczali strażacy i policja.

Na zakończenie Nocnej Drogi Krzyżowej jej uczestnicy spotkali się z ks. Arkadiuszem Borusińskim, proboszczem ze Stradowa, który w kościele przybliżał historię maryjnego wizerunku i cuda, które działy się za stawiennictwem Maryi.
Nocna Droga Krzyżowa ma swoich uczestników także spoza diecezji. Są to pątnicy np. z Kielc, Miechowa, ze Śląska, z Zagłębia, z Krakowa i ziemi krakowskiej. Byli wśród nich tacy, którzy nie opuścili żadnej z Nocnych Dróg Krzyżowych i tacy, którzy szli po raz pierwszy.