Sokołów Podlaski: modlitwy w 30. rocznicę wprowadzenia stanu wojennego
14 grudnia 2011 | 17:46 | kas Ⓒ Ⓟ
Dopiero gdy pojawi się świadomość, że w naszej ojczyźnie jest miejsce na sprawiedliwość, wtedy będzie można mówić o pełnym pojednaniu – mówił biskup Antoni Dydycz podczas Mszy św. sprawowanej 13 grudnia w Sokołowie Podlaskim.
„Poza darowaniem win, potrzebne jest także przyznanie się do nich – mówił biskup drohiczyński w 30. rocznice wprowadzenia stanu wojennego. – Dopóki nie ma wyznania win, nie ma też możliwości ich odpuszczenia. A przecież tak trudno jest uznać za wyznanie win, to ciągłe powtarzanie, że jeśli coś podobnego miałoby miejsce, zrobiono by to samo” – dodał.
Biskup nawiązał również do dramatu jaki przeżywali 30 lat temu młodzi ludzie, którzy musieli uciekać z Polski. „Nie chcemy się tutaj prześcigać w liczbie poległych i zamordowanych osób. Nas zdecydowanie bardziej boli to, że tysiące ludzi straciło ufność. Ufność do słowa Polska” – stwierdził biskup.
Hierarcha przypomniał, że w latach 80. nasz kraj opuściło blisko milion osób, w większości młodych, w wieku od 20 do 40 roku życia. „Teraz z perspektywy, kiedy patrzymy na te 30 lat, to widzimy, że być może, wszystko zostało zaplanowane. Żeby w naszej ojczyźnie funkcjonował, tak zwany, pozorny wentyl bezpieczeństwa. Bo kiedy pojawiają się trudności i kiedy na jaw wychodzą straszliwe nadużycia ze strony rządzących, to wtedy zawsze ten wentyl daje o sobie znać. Wtedy na różne sposoby zachwala się pracę w innych krajach” – mówił bp Dydycz.
Ordynariusz drohiczyński ocenił, iż właśnie masowe wyjazdy z Polski były „największą krzywdą stanu wojennego” i niepowetowaną stratą dla narodu.
„Nam Polakom, potrzebna jest większa świadomość i poczucie odpowiedzialności. Potrzebny jest wysiłek, aby wymuszać, na różnego rodzaju przedstawicielstwach, to co powinno służyć naszej ojczyźnie. Co powinno ułatwiać dziewczętom i chłopcom start w życie, zakładanie rodzin, cieszenie się domem ojczystym i świadomości tego, że coś tworzą” – podkreślił bp Dydycz.
Nawiązując do samego dnia wprowadzenia stanu wojennego, 13 grudnia 1981 r. bp Dydycz wyznał: „Nie spodziewaliśmy się tego w takiej formie, z takim okrucieństwem i z taką wrogością. Przechodząc przez ulice Warszawy, na każdym skrzyżowaniu, spotkać można było straże, żołnierzy polskich, którzy stali, ogrzewali sobie ręce przy ogniskach, a jednocześnie pilnowali swoich rodaków”.
Burmistrz Sokołowa Podlaskiego, Bogusław Karakula przypomniał, że w historii miasta symbolicznym miejscem upamiętniającym zmagania o wolność jest plac ks. Stanisława Brzóski, uczestnika Powstania Styczniowego, pośmiertnie odznaczonego Orderem Orła Białego przez Prezydenta Lecha Kaczyńskiego.
„W tym samym miejscu ginęli z rąk hitlerowców Żydzi, uciekający podczas likwidacji getta. To miejsce tragiczne. Nie było przypadkiem, że tu właśnie 30 lat temu działacze „Solidarności”, wraz z ich duchowym opiekunem, Księdzem Stanisławem Falkowskim, zbierali się na modlitwę w intencji Ojczyzny” – przypomniał burmistrz.
To właśnie pod pomnikiem ks. Stanisława Brzózki zakończyły się dwudniowe uroczystości, gdzie duchowni, władze parlamentarne i samorządowe, przedstawiciele różnych firm i instytucji oraz młodzież złożyli kwiaty.
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.