Spotkanie Papieża z dyplomatami krajów muzułmańskich – majstersztykiem
26 września 2006 | 12:53 | ml //mr Ⓒ Ⓟ
Magdi Allam, zastępca naczelnego redaktora „Corriere della Sera” przyznaje na łamach mediolańskiego dziennika, że było ono prawdziwym majstersztykiem. „Kto insynuował, że teolog Ratzinger nienawykły do logiki „realpolitik”, musi zmienić zdanie” – napisał Magdi Allam.
„W czasie wczorajszego spotkania z ambasadorami Benedykt XVI wykazał rzadką polityczną umiejętność opanowania groźnego międzynarodowego kryzysu, który z jednej strony dotyczył należnego Kościołowi prawa do wolności słowa na temat islamu, a z drugiej konieczności odizolowania i powstrzymania najbardziej ekstremalnych i terrorystycznych reakcji islamskich. Maestria Papieża wyraziła się w wyjęciu historii kontestowanego cytatu wypowiedzi bizantyńskiego cesarza Manuela II Paleologa na temat Mahometa z kontekstu ściśle religijnego i przeniesienie jej w sferę polityki” – pisze Allam.
Włoski publicysta z uznaniem podkreśla on fakt, że i tym razem Papież nie prosił o „przebaczenie”, a nawet „całkowicie zignorował” swój wykład w Ratyzbonie. „Przesłanie jest oczywiste: dla Kościoła sprawa jest ostatecznie zamknięta” – zauważa zastępca redaktora naczelnego „Corriere della Sera”.
Na koniec analizuje on konsekwencje faktu, że Benedykt XVI nie dopuścił do głosu nikogo ze swoich gości. „Nie będzie przesadą powiedzieć, że wybawił w ten sposób z zakłopotania państwa muzułmańskie, ponieważ trudno byłoby ich rządom uzgodnić wspólne stanowisko i jednoznaczną odpowiedź na jego przemówienie, ujawniając głęboką i atawistyczną konfliktowość. Oto dlaczego prawdopodobnym sukcesem Papieża jest przekształcenie tego, co zakrawało na «świętą wojnę» całego islamu przeciwko Kościołowi katolickiemu, w wewnętrzne starcie samego islamu” – kończy swe uwagi Magi Allam.
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.