Drukuj Powrót do artykułu

Statek aborcyjny wpłynął bez zezwolenia

22 czerwca 2003 | 18:28 | aw, awo, dp //per Ⓒ Ⓟ

Holenderski statek-klinika aborcyjna „Langenort” wpłynął do portu we Władysławowie bez wymaganego zezwolenia. Przeciwnicy aborcji, którzy protestują przeciwko jego wizycie, będą dyżurowali przez całą noc, żeby nikt nie dostał się na pokład ani nie zszedł na ląd.

– Przed wizytą statku „Langenort” do prokuratury rejonowej w Pucku wpłynęło zawiadomienie o zamiarze popełnienia przestępstwa, więc jednostka musiałaby zostać „aresztowana” w porcie, aż do wyjaśnienia sprawy – powiedział KAI pracownik kapitanatu. Feministki chciały tego uniknąć, więc wpłynęły bez zezwolenia. W tej sytuacji kapitan portu może nakazać statkowi opuszczenie Władysławowa i nałożyć na niego karę administracyjną.
Kapitan jednostki tłumaczył takie zachowanie misją, z jaką tutaj przypłynął. Trwa wyjaśnianie okoliczności zajścia. Na jednostkę może zostać nałożona kara administracyjna w maksymalnej wysokości 30-krotności krajowej pensji.
*Na pokład statku weszła Straż Graniczna*. Nabrzeże zostało zamknięte przez policję dla turystów, a nawet dla żeglarzy, których jednostki już tam przycumowały. Właściciele jachtów obawiają się, że nie będą mogli do nich dotrzeć.
Na nabrzeżu znajduje się grupa kilkudziesięciu przeciwników aborcji. Zamierzają dyżurować całą noc, żeby nikt nie dostał się na ląd. Jutro o godz. 6 rano planują dalszy ciąg swojej akcji protestacyjnej.
*Statek przycumował ok. 200 m od miejsca*, w którym co roku odprawiana jest Msza św. w intencji ludzi morza, co zostało bardzo źle odebrane przez zgromadzonych w porcie rybaków i ich rodziny. Uczestnicy Mszy św. byli oburzeni, że obywatele kraju, który głosi wolność i demokrację, łamią prawo obowiązujące w innym demokratycznym kraju.
Proboszcz parafii Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny ks. Stanisław Gładysz, który odprawił Mszę św., komentując dzisiejszą Ewangelię o Jezusie, uśmierzającym burzę na morzu powiedział, że „Polaków czeka niejedna burza, zło zaczyna uderzać z wielką siłą i choć ludzie zostali sami, jedyną ostoją i obrońcą dla nich jest Chrystus”.
– To w Nim trzeba szukać pokoju i ze spokojem i modlitwą przyjmować kolejne szturmy i nawałnice – mówił ks. Gładysz. W modlitwie powszechnej modlono się o uchronienie od zła, które uosabia statek aborcyjny „Langenort”.
*Przeciwko statkowi-klinice protestują też Kaszubi* ze Stowarzyszenia Ziemia Pucka. – Jesteśmy gościnni, serdeczni i przyjaźni, ale żądamy poszanowania naszych wartości, a nie narzucania nam obcych – mówią Kaszubi.
– Wybór naszego portu jest nieprzypadkowy. „Kobiety na Falach” zmierzają bowiem do uderzenia w społeczność, która szczególnie ceni wartości religijne, rodzinne i kocha dzieci! – argumentują Kaszubi.
W ich oświadczeniu czytamy również, że w historii Kaszub „mieliśmy mnóstwo prób narzucania obcych nam zwyczajów. Nasi dziadowie przetrwali 150 letnie próby germanizacji, nasi ojcowie doświadczyli okrucieństw okupacji, a władza ludowa przekonywała nas do porzucenia wartości naszych ojców”.
Są zbulwersowani tym, że „gmina posługuje się nowym herbem z zawołaniem 'Më trzimómë z Bógä’ i pod tym właśnie herbem w Urzędzie Miasta feministki próbują narzucić nam swój pogląd na wartość życia i rodzinę”.
*Rejs statku aborcyjnego „Langenort”* został zorganizowany przez holenderską Fundację Kobiety na Falach „Women on Weves”, która promuje aborcję w krajach, gdzie jest ona prawnie ograniczona.

Drogi Czytelniku,
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.
Wersja do druku
Nasza strona internetowa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, reklamowych oraz funkcjonalnych. Możesz określić warunki przechowywania cookies na Twoim urządzeniu za pomocą ustawień przeglądarki internetowej.
Administratorem danych osobowych użytkowników Serwisu jest Katolicka Agencja Informacyjna sp. z o.o. z siedzibą w Warszawie (KAI). Dane osobowe przetwarzamy m.in. w celu wykonania umowy pomiędzy KAI a użytkownikiem Serwisu, wypełnienia obowiązków prawnych ciążących na Administratorze, a także w celach kontaktowych i marketingowych. Masz prawo dostępu do treści swoich danych, ich sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania, wniesienia sprzeciwu, a także prawo do przenoszenia danych. Szczegóły w naszej Polityce prywatności.