Drukuj Powrót do artykułu

Sto lat temu urodziła się bł. s. Celestyna Faron

06 kwietnia 2013 | 18:07 | eb Ⓒ Ⓟ

„Męczennicy mają nam dziś wiele do powiedzenia, przede wszystkim pytają nas o stan naszych sumień” – mówił w Zabrzeży koło Łącka biskup tarnowski Andrzej Jeż. W tamtejszej parafii odbyły się uroczystości z okazji setnej rocznicy urodzin bł. siostry Celestyny Faron. Została ona beatyfikowana przez Jana Pawła II w gronie 108. męczenników za wiarę.

Podczas Mszy św. w rodzinnej parafii siostry Faron biskup tarnowski powiedział, że być człowiekiem sumienia, to znaczy słuchać tego głosu i nie zagłuszać go. „Dzisiaj w tysiącach miejsc zagłusza się ten właśnie głos sumienia i tak łatwo uwierzyć w to, w co człowiek chce uwierzyć i zredukować chrześcijaństwo do zwykłych praktyk. Słuchać głosu sumienia to znaczy angażować się w dobro, wprowadzać je w sobie i wokół siebie, nigdy nie dawać się zwyciężać złu, ale zło dobrem zwyciężać. Być wiernym głosowi sumienia, to znaczy wymagać od siebie, podnosić się z własnych upadków na nowo, aby ustawicznie wracać do Boga i angażować się w budowanie dobra” – mówił biskup.

Kaznodzieja podkreślił, że każdy z nas jest zobowiązany do wyznawania przed ludźmi wiary, którą otrzymał od Boga za pośrednictwem Kościoła. „Nie od każdego z nas Pan Bóg oczekuje heroicznego świadectwa krwi, ale obok tego świadectwa istnieje także zwyczajne świadectwo życia codziennego, jak świadectwo prawdzie, wierności uniwersalnym wartościom i drugiemu człowiekowi” – dodał w homilii.

Zdaniem biskupa Andrzeja Jeża w naszych czasach – w Europie, w Polsce – gdzie nie potrzeba już świadectwa krwi, tym bardziej powinno być czytelne świadectwo codziennego życia. „O Bogu trzeba świadczyć słowem i czynem, w każdym środowisku: w rodzinie, w zakładach pracy, w urzędach, szkołach, w miejscach gdzie człowiek się trudzi i odpoczywa. Każdy chrześcijanin jest powołany, by zawsze i wszędzie tam, gdzie go Boża Opatrzność postawi, przyznawać się do Chrystusa przed ludźmi”.

W kościele w Zabrzeży powstała kaplica poświęcona rodaczce – bł. siostrze Celestynie Faron. „Planujemy także wprowadzić nowennę do błogosławionej Celestyny, której intencją będą powołania kapłańskie i zakonne" – mówi proboszcz ks. Józef Kasiński.

W kaplicy znajduje się rzeźba siostry Celestyny a płaskorzeźby przedstawiają m.in. jej dom rodzinny, kościół w Zabrzeży oraz obóz koncentracyjny. Jest także numer obozowy i pasiak.
Na ścianie wisi obraz z wizerunkiem Matki Bożej, siostry Celestyny Faron, kapłanów, za których się modliła oraz 108. męczenników za wiarę.

W Zabrzeży zachował się dom rodziny siostry Faron. Brat zakonnicy zmarł kilka lat temu, ale w tej miejscowości mieszka dalsza rodzina siostry.

Katarzyna Celestyna Faron urodziła się 24 kwietnia 1913 r. w Zabrzeży, w powiecie nowosądeckim w religijnej rodzinie.

W 16. roku życia zwróciła się z prośbą o przyjęcie do Zgromadzenia Sióstr Służebniczek Najświętszej Maryi Panny Niepokalanie Poczętej w Starej Wsi.

Kiedy w 1933 r., na placówce we Lwowie s. Celestyna usłyszała, że kapłan o tym samym co ona nazwisku popadł w odstępstwo od Kościoła, w obecności sióstr wyraziła gotowość ofiarowania swego życia w intencji o jego nawrócenie.

24 stycznia 1938 roku s. Celestyna została skierowana na placówkę do Brzozowa, gdzie powierzono jej zorganizowanie i prowadzenie ochronki.

Tuż przed wybuchem wojny s. Celestynie powierzono obowiązki przełożonej domu zakonnego. Siostry służyły sprawie odzyskania niepodległości przede wszystkim modlitwą i pracą na rzecz potrzebujących, nie ukrywały także swojej patriotycznej postawy. Ponieważ w działalność konspiracyjną zaangażowani byli krewni właściciela budynku, w którym mieszkały, oskarżono je o współpracę z partyzantami.

W styczniu 1942 r. s. Celestyna otrzymała wezwanie na posterunek gestapo. Nie skorzystała z możliwości ukrycia się, aby nie narażać zgromadzenia na ewentualne konsekwencje. 19 lutego sama zgłosiła się na gestapo – i już nie wróciła. Z Brzozowa została przewieziona do więzienia w Jaśle, następnie do Tarnowa, skąd 6 stycznia 1943 r. do obozu koncentracyjnego w Oświęcimiu – Brzezince. Już po trzech miesiącach jako ciężko chora została skierowana na rewir w 24 bloku, gdzie pozostała do śmierci. Świadkowie zgodnie podkreślają jej postawę zaufania wobec Boga, chrześcijański, heroiczny optymizm oraz ciche znoszenie cierpień w duchu ekspiacji.

Zmarła 9 kwietnia 1944 r. Jej ciało zostało spalone w obozowym krematorium. Siostra Celestyna została beatyfikowana 13 VI 1999 r. w gronie 108. męczenników II wojny światowej.

Drogi Czytelniku,
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.
Wersja do druku
Nasza strona internetowa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, reklamowych oraz funkcjonalnych. Możesz określić warunki przechowywania cookies na Twoim urządzeniu za pomocą ustawień przeglądarki internetowej.
Administratorem danych osobowych użytkowników Serwisu jest Katolicka Agencja Informacyjna sp. z o.o. z siedzibą w Warszawie (KAI). Dane osobowe przetwarzamy m.in. w celu wykonania umowy pomiędzy KAI a użytkownikiem Serwisu, wypełnienia obowiązków prawnych ciążących na Administratorze, a także w celach kontaktowych i marketingowych. Masz prawo dostępu do treści swoich danych, ich sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania, wniesienia sprzeciwu, a także prawo do przenoszenia danych. Szczegóły w naszej Polityce prywatności.