ŚW. BISKUPÓW TYMOTEUSZA I TYTUSA Idź, nie marudź
26 stycznia 2009 | 05:30 | a. Ⓒ Ⓟ
„Posyłam jak owce między wilki”. Czyli „nie myślcie, że wszyscy na was czekają z otwartymi rękami”. Nie wszyscy was przyjmą.
Słowa Ewangelii według świętego Łukasza
Spośród swoich uczniów wyznaczył Pan jeszcze innych, siedemdziesięciu dwóch, i wysłał ich po dwóch przed sobą do każdego miasta i miejscowości, dokąd sam przyjść zamierzał.
Powiedział też do nich: „Żniwo wprawdzie wielkie, ale robotników mało; proście więc Pana żniwa, żeby wyprawił robotników na swoje żniwo. Idźcie, oto was posyłam jak owce między wilki. Nie noście ze sobą trzosa ani torby, ani sandałów; i nikogo w drodze nie pozdrawiajcie.
Gdy do jakiego domu wejdziecie, najpierw mówcie: «Pokój temu domowi!» Jeśli tam mieszka człowiek godny pokoju, wasz pokój spocznie na nim; jeśli nie, powróci do was.
W tym samym domu zostańcie, jedząc i pijąc, co mają: bo zasługuje robotnik na swą zapłatę.
Nie przechodźcie z domu do domu. Jeśli do jakiego miasta wejdziecie i przyjmą was, jedzcie, co wam podadzą; uzdrawiajcie chorych, którzy tam są, i mówcie im: «Przybliżyło się do was królestwo Boże»”. (Łk 10,1-9)
Idź, nie marudź
O siedemdziesięciu dwóch uczniach, którzy – można powiedzieć – stanowili forpocztę Jezusa, wspomina tylko św. Łukasz Ewangelista. W ten sposób w pewnym sensie odsłania „kulisy” publicznej działalności Chrystusa na ziemi. Pokazuje Jego „taktykę”. Okazuje się, że Jezus nie wchodził „na ślepo” do poszczególnych miejscowości. Jego wizyty były przygotowane.
Zadziwia realizm, z jakim Jezus wysyła siedemdziesięciu dwóch uczniów przed sobą. „Posyłam jak owce między wilki”. Czyli „nie myślcie, że wszyscy na was czekają z otwartymi rękami”. Nie wszyscy was przyjmą. Ci, którzy myślą, że wszyscy na świecie niecierpliwie oczekują na spotkanie z Chrystusem, są oderwani od rzeczywistości. Fakt, że wszyscy ludzie potrzebują zbawienia nie oznacza, że wszyscy chcą je otrzymać. Nie wszyscy chcą uwierzyć. Chrystus nie każe ich zmuszać. Nie chce wiary nikomu narzucać.
Ale jeśli was przyjmą, „jedzcie, co wam podadzą; uzdrawiajcie chorych, którzy tam są, i mówcie im: «Przybliżyło się do was królestwo Boże»”. Nie grymaście. Nie marudźcie. Nie szukajcie wygodniejszego miejsca na ziemi. Tam, gdzie was przyjmą, dzielcie się darem, który sami otrzymaliście.
Dzisiejsi chrześcijanie sa bardzo podobni pod względem funkcji do owych siedemdziesięciu dwóch uczniów. Też są forpocztą Jezusa, który powtórnie przyjdzie na końcu czasów. Też mają iść „przed Nim”. Też mają w wykonywaniu swej misji zaufać i nie przesadzać z zabezpieczeniami, z wyposażeniem, z oczekiwaniami w kwestii warunków bytowych.
Mają głosić, ale nie narzucać. Mają wzywać do nawrócenia, ale nie zmuszać. Mają nie zrażać się, że niektórzy zatrzaskują im drzwi przed nosem.
Źle to wszystko jest napisane. Nie „mają”, tylko „mam”. To ja mam iść przed Nim, zaufać, nie marudzić, przesadzać, głosić, a nie narzucać, wzywać, a nie zmuszać. I się nie zrażać. Przecież jestem uczniem Jezusa.
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.