Drukuj Powrót do artykułu

Świat czeka na ludzi, którzy przemieniają świat zaczynając od siebie

24 listopada 2013 | 15:08 | am / pm Ⓒ Ⓟ

Świat czeka na ludzi, którzy przemieniają świat zaczynając od siebie – mówił kard. Kazimierz Nycz w Uroczystość Chrystusa Króla. Msza św. sprawowana w kościele św. Klemensa Hofbauera na warszawskiej Woli była też okazją do dziękczynienia za 80. rocznicę konsekracji kościoła redemptorystów.

W trakcie uroczystości metropolita warszawski poświęcił postawiony przed kościołem krzyż misyjny. W parafii zakończyły się dzisiaj tygodniowe misje przygotowujące wiernych do obchodów 80. rocznicy konsekracji świątyni.

– Dziękujemy za trzy pokolenia, które w tym czasie wyrosły wychowując się, kształtując religijnie, wielbiąc Boga i idąc drogą zbawienia i świętości przy tym kościele. Taki sens ma dziękowanie Panu Bogu za nowy kościół. To jest przede wszystkim okazja do dziękczynienia za ten żywy kościół – powiedział metropolita warszawski i przypomniał, że kościół został wzniesiony w zaledwie dwa lata. – Wielka musiała być ofiarność i wysiłek ludzi – dodał.

Kard. Nycz przypomniał, że uroczystość 80. rocznicy konsekracji kościoła zbiega się nie tylko z dniem Chrystusa Króla, ale także z zakończeniem Roku Wiary. – W tym czasie, w którym my tu jesteśmy dokonuje się zakończenie Roku Wiary także w Rzymie – zauważył. – To są te okoliczności, które przeżywamy w tej Eucharystii, aby wyśpiewać Panu Bogu dziękczynienie a zarazem wyprosić, aby owoce tej rocznicy, misji i roku wiary trwały jak najdłużej w życiu i w naszych sercach – tam gdzie jest najważniejsza świątynia – świątynia Ducha Świętego, tam gdzie jest żywy człowiek, który przez sakrament Chrztu staje się mieszkaniem Trójcy Świętej – mówił metropolita.

Kardynał przypomniał, że "Królestwo Chrystusa jest królestwem miłości, sprawiedliwości, prawdy i pokoju". "W pełni będzie takim królestwem na końcu czasów. Ale to królestwo, które nie jest z tego świata, jego budowanie zaczyna się tu na ziemi – zauważył metropolita. Jak powiedział, Bóg nas powołuje do tego, żebyśmy już tu budowali królestwo boże, przede wszystkim w swoim sercu, a przez to wszędzie tam, gdzie jesteśmy.

To budowanie, zdaniem metropolity, musi być bardzo konkretne, nie górnolotne. Co to oznacza? – Czasami nosimy w sobie fałszywy obraz Chrystusowego królestwa, bo go porównujemy do królestwa ziemskiego, do rządów we współczesnym świecie – tłumaczył kard. Nycz. – To jest fałszywy obraz królestwa. W królestwie Chrystusa królować znaczy służyć. Ale nie dziwmy się, apostołowie też mieli też te trudności – dodał.

– Chrystus króluje z krzyża i mówi „gdy będę wywyższony nad ziemię, wszystkich do siebie pociągnę”. Pociąga nas wszystkich przez to, że nas chce zbawić. I mówi „kto chce iść za mną, niech weźmie swój krzyż i niech mnie naśladuje” – przypomniał kard. Nycz. Metropolita powiedział także, że nasze królowanie również jest służbą. – Królowanie ojca i matki w rodzinie jest przede wszystkim służbą. Królowanie człowieka, który podejmuje takie czy inne życiowe zadania także jest służbą. A jeśli nie jest służbą to staje się coś wielce niedobrego w przyjmowaniu władzy w tym świecie – zaznaczył.

Kard. Nycz przypomniał, że królowanie Chrystusa jest pełne miłosierdzia a budować królestwo boże to oddać swoje życie Chrystusowi, iść drogą konkretnej miłości w życiu rodzinnym, sąsiedztwie czy życiu zawodowym. – Ta pokorna miłość służąca ludziom wcale nie jest słabością, jest wielkością człowieka, który w ten sposób chce budować królestwo boże. Mylą się ci, którzy myślą, że mają władzę w swoich rękach i wydaje się im, że to oni są mocni. Nie. Budowanie królestwa bożego pozornie wygląda na słabość a praktycznie jest wielką mocą – wyjaśniał.

Metropolita warszawski wspomniał także o żegnanej wczoraj (23 listopada) w Suchowoli matce ks. Jerzego Popiełuszki, Mariannie. Nazwał ją pokorną, cichą, niewiele mówiącą, a jeżeli mówiącą to proste słowa o służbie, przyjmującą trudną wolę Bożą. – Kiedy syn został zamordowany, kiedy go szukali, kiedy na nowo rozdrapywano rany matki. Ale okazało się w dniu beatyfikacji, kiedy stała pod portretem swojego błogosławionego syna, że Pan Bóg potwierdził to oddanie matczynego serca Bogu, by wychować syna, by się modlić za niego, by być dobrą dla wszystkich, wymagającą i mądrą. Tak budują królestwo boże ludzie prości, święci, i takich ludzi Bogu dzięki, nie brakuje na tym świecie- mówił kard. Nycz. Podkreślił także, że wiele jest takich pięknych matek, ojców, ludzi, którzy budują królestwo boże najpierw w sobie a potem w nas.

Jak powiedział kard. Nycz, Ewangelia przemienia od środka. – Nie trzeba czekać na owoce i efekty do końca świata, to co urosło wewnątrz człowieka i co promieniuje na zewnątrz jest widoczne na co dzień i już na końcu naszego życia, którym jest nasze spotkanie po śmierci w domu naszego Ojca – mówił.

Kard. Nycz życzył oo. redemptorystom i wszystkim parafianom, aby w ich parafii, tak jak to było przez 80 lat tego kościoła, trwało ciche, pokorne budowanie królestwa Bożego najpierw w sercach ludzkich, potem w rodzinach a na końcu w życiu zawodowym, społecznym, także państwowym. – Nigdy w odwrotnej kolejności! – przestrzegał. – Ideolodzy współczesnego świata próbują uszczęśliwić świat od zewnątrz, nie zaczynając od siebie. A królestwo Boże i jego budowanie musi się rozpoczynać od człowieka, bo człowiek świadectwem życia zmienia świat. – mówił. Zauważył, cały świat czeka na takich ludzi, którzy przemieniają świat zaczynając od siebie! Kard. Nycz wskazał na postać Jana Pawła II, jako przykład człowieka, który żył w taki sposób. – Jednym z takich, który wiele zmienił w świecie i w Kościele, ale zawsze zaczynał od siebie, był ten, na którego kanonizację czekamy – bł. Jan Paweł II. Zmieniał świat i kościół, otoczenie w którym żył, ale dlatego skutecznie, że najpierw zmieniał siebie, bo tak budują królestwo boże święci – zakończył kard. Nycz.

Drogi Czytelniku,
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.
Wersja do druku
Nasza strona internetowa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, reklamowych oraz funkcjonalnych. Możesz określić warunki przechowywania cookies na Twoim urządzeniu za pomocą ustawień przeglądarki internetowej.
Administratorem danych osobowych użytkowników Serwisu jest Katolicka Agencja Informacyjna sp. z o.o. z siedzibą w Warszawie (KAI). Dane osobowe przetwarzamy m.in. w celu wykonania umowy pomiędzy KAI a użytkownikiem Serwisu, wypełnienia obowiązków prawnych ciążących na Administratorze, a także w celach kontaktowych i marketingowych. Masz prawo dostępu do treści swoich danych, ich sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania, wniesienia sprzeciwu, a także prawo do przenoszenia danych. Szczegóły w naszej Polityce prywatności.