Drukuj Powrót do artykułu

Świąteczna pomoc Gorącego Patrolu

29 grudnia 2020 | 00:01 | ao | Lublin Ⓒ Ⓟ

Spotykają się na co dzień, razem też spędzili święta. Lubelscy bezdomni i wolontariusze z Gorącego Patrolu spotkali się przy wspólnym stole. Z racji pandemii obowiązywał reżim sanitarny i limit uczestników, ale miejsca nie zabrakło dla nikogo. Jak mówi inicjator spotkań ks. Mieczysław Puzewicz, wizyty wciąż się odbywają, bo pomoc nie ma przerw. W najbliższych tygodniach duchowny dotrze też z kolędą do ludzi z najbardziej zapomnianych miejsc. Po to, by zacieśniać z nimi relację i podnosić ich ze strapień.

Za nimi rekolekcje, pasterka, wspólna Wigilia i dwa dni świąt. Bezdomni z Lublina i pomagający im wolontariusze Gorącego Patrolu spotkali się przy świątecznym stole. Była modlitwa, rozmowa, ale też wspólnota, a co za tym idzie, pokonywanie samotności – mówi ks. Mieczysław Puzewicz, delegat ds. osób wykluczonych w archidiecezji lubelskiej i inicjator Gorącego Patrolu.

Program pomocy osobom bezdomnym działa we wszystkie dni roku, choć z powodu pandemii w działaniach obowiązują nieco inne zasady niż zwykle. Jest więcej obostrzeń, ale nie wpływa to na mniejszą liczbę spotkań. Jeszcze przed świętami duchowny poprowadził dla osób bezdomnych rekolekcje. Ich tematem był Jezus i Jego podobieństwo do człowieka. Wskazywał też na potrzebę podnoszenia ludzi. – Boże Narodzenie zdarza się wtedy, gdy podnosimy innych, ale też wtedy, gdy sami dajemy się innym podnosić. Tak działa Pan Bóg, co wyraźnie doświadczamy w pracy z bezdomnymi osobami – dodaje ks. Puzewicz.

Rekolekcyjne spotkania były duchowym wstępem do wspólnego przeżywania świąt. Jednak w przypadku osób bezdomnych, to oznacza także nadzwyczajne fizyczne przygotowanie. Niektórzy skorzystali z łaźni Centrum Wolontariatu, przy którym działa Gorący Patrol. – Dostali propozycję kąpieli, zmiany ubrań, w wielu przypadkach wiązało się to także z odwszawieniem – mówi Aneta Urlich, wolontariuszka Gorącego Patrolu.

Tego typu propozycje są zresztą dostępne na co dzień, podobnie, jak gorące posiłki, czy przedmedyczna pomoc. W Wigilię i w święta było jednak bardziej uroczyście. 24 grudnia wigilijna wieczerza rozpoczęła się po dość wczesnej pasterce odprawionej o godz. 18.00. Było to właściwie kilka wieczerzy wigilijnych dla około 80 osób. Zwykle wszyscy razem zasiadali przy wspólnym stole, w tym roku pod uwagę zostały wzięte obowiązujące zasady.

– W sumie przy stołach zasiadło kilkadziesiąt osób podzielonych na kilka grup. Na każdą z nich czekali wolontariusze i potrawy serwowane w eleganckich naczyniach – mówi Aneta Urlich. Jak dodaje, świętowali bezdomni, ubodzy, a także ci, którzy właśnie wychodzą z bezdomności. To 25 osób, które zamieszkały w domach dla byłych bezdomnych. Obecnie w Lublinie działają dwa takie mieszkania. W jednym z nich mieszka Krzysztof, który część życia spędził w więzieniu, a potem na ulicy. Najpierw tam otrzymywał wsparcie, w końcu po długim czasie przekonywania podjął leczenie odwykowe. Teraz stara się ustabilizować życie. Udało się to dzięki pomocy Gorącego Patrolu i nieustannemu podnoszeniu, także w wymiarze duchowym.

Święta nie zakończyły wolontariackich spotkań z bezdomnymi, bo – jak dodaje ks. Puzewicz – pomoc nie ma przerw. Wolontariusze Gorącego Patrolu wspierają osoby bezdomne na co dzień, gorące posiłki będą dowodzić także w Sylwestra i w Nowy Rok. W styczniu duchowny, tak jak w latach poprzednich, rozpocznie wizytę duszpasterską. Z kolędą dotrze do najbardziej zapomnianych miejsc pobytu osób bezdomnych.

Jak mówi, adresy są bardzo różne: od śmietników, poprzez altanki, czy pustostany. Podczas kolędy będzie wspólna modlitwa i rozmowy, nadal też będą obowiązywać zasady sanitarne, a każda z osób będzie mieć maseczkę. Dodatkowo ks. Puzewicz wprowadza nowy element. Chodzi o przekazywany dar. W trakcie duszpasterskich wizyt duchowny przekazuje mieszkańcom podarunki. Tak będzie i w tym roku. Prezentem będą zimowe buty i ciepłe ubrania. Odwiedzani w pustostanach mieszkańcy, to zresztą osoby, z którymi ks. Puzewicz i wolontariusze mają kontakt każdego dnia. Wspierają ich duchowo, materialnie, udzielają też pomocy przedmedycznej, dostarczając gorące posiłki i – dla odporności – suplementy diety.

Tegoroczne święta Bożego Narodzenia dla wszystkich miały inny wymiar, dla wierzących nie straciły jednak swej istoty. Tę wartość zachowały także w spotkaniach z osobami bezdomnymi. W Lublinie Centrum Wolontariatu pomaga im od 18 lat. W tym czasie stowarzyszenie rozwinęło formy udzielanej pomocy. Obecnie lubelski wolontariat prowadzi jadłodajnię, łaźnię i medyczne ambulatorium, pracuje też nad tym, by bezdomni wracali do społeczeństwa. Służą temu domy dla byłych bezdomnych, ale też miejsca pracy. W tym celu Centrum Wolontariatu w Lublinie stworzyło społeczne przedsiębiorstwo „Siejemy Dobro”. Działa od ponad roku.

Drogi Czytelniku,
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.
Wersja do druku
Nasza strona internetowa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, reklamowych oraz funkcjonalnych. Możesz określić warunki przechowywania cookies na Twoim urządzeniu za pomocą ustawień przeglądarki internetowej.
Administratorem danych osobowych użytkowników Serwisu jest Katolicka Agencja Informacyjna sp. z o.o. z siedzibą w Warszawie (KAI). Dane osobowe przetwarzamy m.in. w celu wykonania umowy pomiędzy KAI a użytkownikiem Serwisu, wypełnienia obowiązków prawnych ciążących na Administratorze, a także w celach kontaktowych i marketingowych. Masz prawo dostępu do treści swoich danych, ich sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania, wniesienia sprzeciwu, a także prawo do przenoszenia danych. Szczegóły w naszej Polityce prywatności.