Światowy Dzień Ubogich w Opolu
19 listopada 2023 | 18:22 | kda | Opole Ⓒ Ⓟ
Ubodzy i bezdomni oraz opiekujący się nimi wolontariusze Domu Nadziei i pracownicy troszczących się o nich instytucji, spotkali się na Mszy św. w kościele Franciszkanów. Przed opolskim amfiteatrem ustawiono namiot, w którym po liturgii do posiłku zasiadło kilkuset bezdomnych i ich przyjaciele.
Koncelebrowanej Mszy św. przewodniczył bp Waldemar Musioł. On też wygłosił kazanie, nawiązując do odczytanej w czasie liturgii przypowieści o talentach.
– Dobroć, wielkoduszność, wrażliwość i miłosierdzie to są przymioty Boga, którymi On się z nami podzielił – mówił biskup. – Mają one potencjał bycia pomnażanymi, choć nie są to wartości materialne. Im hojniej są udzielane, im bardziej rozdawane, tym więcej zysku przynoszą. Nie tylko w dniu ostatnim, ale tutaj na ziemi. (…) Tegoroczny Światowy Dzień Ubogich papież Franciszek ogłosił – po raz siódmy – pod hasłem „Nie odwracaj twarzy od żadnego biedaka”. Te słowa z Księgi Tobiasza są wezwaniem skierowanym także do nas. Zaproszeniem do takiej dobroci, wielkoduszności, wrażliwości i miłosierdzia, które nie wprowadzają warunków wstępnych ani rozróżnienia stopnia winy tego, komu trzeba pomóc.
Biskup podkreślił, że prawdziwa dobroczynność powinna oznaczać gotowość do wejścia w historię drugiego człowieka i zrozumienia jego dramatu, nawet jeśli konsekwencją tego dramatu są dzisiaj opary alkoholu, przykry zapach czy początkowa nieufność i agresja. Przypomniał myśl papieża Franciszka, że każdy jest naszym bliźnim bez względu na kolor skóry i status społeczny. I jesteśmy zobowiązani wychodzić naprzeciw każdemu człowiekowi i każdemu rodzajowi ubóstwa.
Bp Musioł podziękował pracownikom i wolontariuszom urzędów, fundacji itp. zajmujących się ludźmi w potrzebie, którzy bez ograniczeń dają swój czas, wrażliwość i pomocną dłoń. – Myślę również o anonimowych darczyńcach, którzy hojnie wspierają inicjatywy wsparcia ubogich w mieście i w diecezji ze szczególnym uwzględnieniem struktur diecezjalnej Caritas w Opolu i w Dylakach. Z serca Bogu za Was dziękuję i dziękuję Wam w imieniu Kościoła opolskiego.
Na zakończenie Mszy św. zespół „SIKURIS” złożony z mieszkających w Polsce imigrantów z Boliwii i Peru, związany z franciszkanami w Krakowie, wykonał po hiszpańsku i po polsku „Barkę”. Latynoscy muzycy koncertowali także w ustawionym przed amfiteatrem namiocie.
Namiot wypełnili ubodzy, bezdomni i ich przyjaciele. Powitał ich skocznymi rytmami piosenek zespół z Opolskiego Ośrodka Readaptacji Społecznej „Szansa”. Młode artystki – wspierała pani Małgorzata Kozak, wicedyrektor MOPR-u w Opolu – przypomniały, że ubogi nie znaczy gorszy od innych. Chwilę potem na scenie pojawili się wiceprezydent Opola Przemysław Zych oraz biskupi Rudolf Pierskała i Waldemar Musioł.
– Spotkanie przy stole w na miocie jest kontynuacją tego, co przeżyliśmy przy stole eucharystycznym – mówił bp Pierskała. – I tutaj też jest między nami Pan Jezus. Łączy nas i jednoczy, byśmy umieli wyrazić wzajemną empatię, życzliwość i miłość. Byli dobrzy jak chleb – dodał.
Siostra Aldona Skrzypiec, współinicjatorka obchodów Dnia Ubogich w Opolu i powstania Domu Nadziei, podkreśla szczególny charakter tego dnia.
– My w Domu Nadziei mamy kontakt z bezdomnymi i ubogimi codziennie – powiedziała – a Światowy Dzień Ubogich jest trochę jak urodziny albo Boże Narodzenie. Wtedy jest czas by razem usiąść, spotkać się, porozmawiać. Cieszymy się swoją obecnością. To jest wyjątkowy dzień wspólnego świętowania i bezdomni też bardzo to sobie cenią. Wszyscy tego potrzebujemy.
Bezdomni zasiedli przy nakrytych na biało stołach, na których nie zabrakło fiołków. Obok wielkiego namiotu pojawiły się tzw. namioty życzliwości, gdzie ludzie w potrzebie mogli skorzystać z pomocy pracownika socjalnego, prawnika, psychologa. A także lekarza i pielęgniarki. Można było otrzymać nowe rękawiczki, które od kilku dni zbierano w różnych miejscach w Opolu.
Na stole pojawiło się ponad 600 porcji kurczaka, zupy, bigos, ciasta (przygotowały je m.in. panie z gminy Łubniany). W przygotowaniach potraw pomogli m.in. Polski Czerwony Krzyż, podopieczni MONAR-u oraz Miejskiego Ośrodka Pomocy Bezdomnym i Uzależnionym. W rolę kelnerów usługujących ubogim wcielili się opolscy licealiści.
Jednym z nich był Dawid Kaczorowski, wolontariusz z II LO w Opolu. – Zaprosił nas katecheta, pan Grzegorz Filipowski – mówi. – A my chętnie przyjęliśmy zaproszenie. Jako katolicy i jako wierni idei pomagania. Następnym razem też się zgodzimy. Mam nadzieję, że będzie więcej podobnych inicjatyw.
– Akurat zrobiło się w tych dniach zimno – zauważył pan Tomek, jeden z bezdomnych. – A przecież w namiocie jest dzisiaj ciepło. Nie tylko dlatego, że rozdają gorące jedzenie. Musiałem szybko zjeść, ale to pozwoliło się zagrzać i biegnę do dorywczej pracy, którą udało mi się znaleźć. Na co dzień korzystam z pomocy Domu Nadziei – wyjaśnił.
– Tym dniem wszyscy bezdomni się cieszą – przyznaje Robert. – Na co dzień tak nie mamy. Ja ostatnią noc spędziłem na ulicy, pod ławką. Razem z bratem. Bez koca, bez niczego. Od ośmiu lat śpię w takich przypadkowych miejscach. Pierwsze kroki kieruję zwykle do Domu Nadziei. Do siostry Aldony, do siostry Jordany. Wiem, że tam mi zawsze pomogą. Bardzo bym nie chciał, żeby to się zmieniło – podkreślił.
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.