Święto patronalne archidiecezji łódzkiej
20 marca 2014 | 09:31 | lg / pm Ⓒ Ⓟ
„Popsuło się coś w nas. Popsuło się w nas człowieczeństwo” – mówił bp Marian Florczyk 19 marca w łódzkiej katedrze.
Biskup pomocniczy diecezji kieleckiej przewodniczył Mszy świętej w uroczystość patrona archidiecezji łódzkiej. Na zakończenie liturgii abp Marek Jędraszewski wręczył Krzyże Zasługi, diecezjalne odznaczenia.
Bp Marian Florczyk rozpoczął homilię od pytania, czy święty Józef jest przyciągającym przykładem dla dzisiejszego człowieka. "Cóż to za patron i przewodnik, który uchodzi za sługę? To raczej wstydliwe być sługą. Bardzo boimy się tego słowa. Sługa to człowiek niższej kategorii, godny raczej pogardy niż uznania. Służyć – to takie poniżające" – mówił bp Florczyk.
"Niejeden wmawia sobie zatem – nie będę służyć dzieciom, rodzinie, dziadkom czy chorym. Ja mam panować i być wyzwolonym, a nie poddanym, posłusznym i ciągle czuwającym. Znam swoje prawa" – wyliczał biskup z Kielc.
Święty Józef postępował wbrew takiej postawie. "Mógł Maryję wydać na pogardę i potępienie. A on rozważał, co zrobić, by nie stała się ona wyrzutkiem społecznym i kobietą marginesu. Nie rozumiał, co się stało. Był zraniony w uczuciach i planach, ale za wszelką cenę chciał obronić dobre imię swojej narzeczonej" – podkreślał bp Florczyk. Jego zdaniem może to być przykład dla dzisiejszych chłopców. "Tak wiele dziewcząt jest przez chłopców obmawianych, ośmieszanych i poniżanych. Tak bez powodu. Tak wiele dziewcząt uwiedzionych, oszukanych i zostawionych. I tak wiele narzeczonych pozbawionych wzajemnej odpowiedzialności i szacunku" – zauważał duchowny.
"Dzisiaj brak nam miłości. A skoro jej brak, to takie też jest człowieczeństwo. Skoro nie stać nas na ofiarę dla drugiego, to przyzwalamy na eutanazję dzieci, eutanazję starszych i chorych. Ile miłości jest w kobiecie, która obnosi się z tym, że chce zabić poczęte dziecko? Trzeba zapytać, ile człowieczeństwa i miłości jest w ludziach, którzy ranią, pogardzają zrodzonym dzieckiem. A któż bardziej potrzebuje miłości i ofiary, jak nie ta bezradna istota?" – mówił bp Florczyk.
Zauważał, że "popsuło się coś w nas". "Popsuło się w nas człowieczeństwo. Już nie jesteśmy zdolni do ofiary, do służby. Tak – starsi pamiętają, że są takie służby, dobrze płatne, czy były dobrze płatne i na to niektórzy Polacy się zgadzali, na których można było zrobić karierę i zdobyć sławę. Ale to nie były służby miłości, ale służby strachu i zniewolenia" – podkreślał biskup pomocniczy diecezji kieleckiej.
Istotą służby jest bycie z tym, komu się służy. "Taki sposób bycia cechuje tylko wielkich, świętych ludzi. Czy w waszym, łódzkim Kościele są tacy i byli tacy? Są i byli" – zauważał bp Florczyk. Jako przykład podał Stanisławę Leszczyńską, której proces beatyfikacyjny właśnie trwa. "Położna, która ratowała dzieci w Auschwitz. Czy to była kobieta zniewolona? Nie – doceniali jej ofiarę. Jest bohaterką. Jak osiągnąć taką postawę?" – pytał kaznodzieja. I wskazywał na świętego Józefa, jako wzór ofiarnej, pełnej miłości służby.
Ostatnim akcentem liturgii było wręczenie przez abpa Marka Jędraszewskiego Srebrnych i Złotych Krzyży Zasługi Archidiecezji Łódzkiej osobom zasłużonym dla Kościoła w Łodzi. Srebrne Krzyże Zasługi otrzymali: Stefan Bartosiewicz (zakrystianin z par. św. Faustyny w Łodzi), Marian Janiak, Józef Wasiak (zakrystianie w par. Chrystusa Odkupiciela w Łodzi) i Marek Waśniewski (sekretarz Stowarzyszenia Rodzin Katolickich). Złote Krzyże Zasługi otrzymali: Helena Lisowska (katechetka), Mirosława Marcheluk (aktorka), Ryszard Mróz (aktor), Krystyna Fałdyga-Solska i Bogusław Solski (rzeźbiarze), Elżbieta Szewczyk (katechetka), Irena Wolska (katechetka) oraz Ewa i Marek Woźniakowie (nauczyciele).
W uroczystości uczestniczyli przedstawiciele świata pracy, m.in. poczty sztandarowe, a przewodniczący łódzkiej "Solidarności", Waldemar Krenc, tradycyjnie wygłosił krótkie słowo.
Święty Józef jest patronem archidiecezji łódzkiej.
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.