Święty Krzyż: uroczystości 1000-lecia monastycyzmu
11 czerwca 2006 | 20:04 | jac //mr Ⓒ Ⓟ
Prymas Węgier kard. Peter Erdö przewodniczył uroczystej Mszy pontyfikalnej, będącej kulminacją obchodów tysiąclecia życia monastycznego w najstarszym polskim sanktuarium na Świętym Krzyżu w Górach Świętokrzyskich.
W uroczystościach wzięło udział 5 tys. pielgrzymów, w tym ok. 300 Węgrów. Przybyły pielgrzymki piesze i rowerowe a nawet jedna sztafeta biegowa.
Na ołtarzu polowym, ustawionym od wschodniej strony Łysej Góry, umieszczono relikwie drzewa Świętego Krzyża oraz relikwie św. Emeryka, które przywiozła i podarowała klasztorowi na Świętym Krzyżu pielgrzymka węgierska.
Bp Andrzej Dzięga, ordynariusz diecezji, na terenie której leży sanktuarium, na początku Mszy św. powiedział, że w tym miejscu związała się na zawsze tajemnica Trójcy Świętej z tajemnicą krzyża, „jak w codziennym znaku krzyża, który czynimy na sobie”. Podkreślił, że świętość tego miejsca uznana została przez polskich królów i lud oraz, że tu właśnie powstało pierwsze polskie sanktuarium i kalwaria.
Kard. Peter Erdö podkreślił bliskość i braterstwo losów Polaków i Węgrów, którego najstarszym historycznym fundamentem jest niemal równoległe w czasie przyjęcie chrztu. Zwrócił też uwagę na postać św. Wojciecha, łączącego oba narody. – Św. Wojciech długie miesiące spędził w Ostrzyhomiu, w towarzystwie św. króla Stefana. Bezpośredni współpracownicy Wojciecha, jego współbracia, stali się arcypasterzami Kościoła na Węgrzech. Wieść o męczeńskiej śmierci Wojciecha głęboko wstrząsnęła św. Stefanem – powiedział. Przypomniał też, że bazylika w Ostrzychomiu, stolicy pierwszej węgierskiej metropolii, przez całe średniowiecze nosiła wezwanie św. Wojciecha.
Prymas Węgier zwrócił uwagę na fakt, że Polaków i Węgrów łączy nie tylko historia, ale i współczesność. W sposób szczególny podziękował Polakom i diecezji sandomierskiej za posyłanie do duszpasterskiej posługi w Budapeszcie młodych kapłanów. Ogłosił też, że w Ostrzyhomiu 2 września otwarte zostanie Centrum św. Wojciecha. Mieścić się ono będzie w olbrzymim budynku dawnego seminarium, w którym przez lata mieściły się sowieckie koszary.
Słowo Boże czytane było podczas Eucharystii w języku polskim i węgierskim. W czasie Mszy św. śpiewało też wiele chórów – 5 z Polski i jeden chór dziecięcy „Panonia Sacra” z Budapesztu.
Na zakończenie odczytane zostały listy od prezydenta RP Lecha Kaczyńskiego, marszałka Sejmu Marka Jurka, premiera Kazimierza Marcinkiewicza, a także specjalna uchwała Sejmu w związku z jubileuszem. Posłowie wyrazili w niej nadzieję, że naród nadal będzie czerpał z tego szczególnego miejsca swoje duchowe siły.
U stóp ołtarza zasadzono dąb, który pochodzi od najstarszego polskiego dębu Bartka.
Główne uroczystości milenijne na Swiętym Krzyżu rozpoczęły się już 10 czerwca. Przybyła wówczas Narodowa Pielgrzymka Węgrów przywożąc relikwie św. Emeryka, które ofiarowane zostały sanktuarium. Relikwie złożone zostały w Ołtarzu Wegierskim. Pielgrzymi mogli też uczestniczyć w nabożeństwach Drogi Krzyżowej i obejrzeć Misterium Męki Pańskiej w wykonaniu nowicjuszy oblatów. O północy rozpoczęła się Msza św. pontyfikalna.
*Święty Krzyż* to najstarsze polskie sanktuarium. Znajduje się w Górach Świętokrzyskich niemal na szczycie góry zwanej Świętym Krzyżem, Łysą Górą lub Łyścem – 595 m n.p.m. Leży w odległości 40 km od Kielc i 60 km od Sandomierza.
Do czasu obrony Jasnej Góry przed Szwedami było to główne miejsce pielgrzymkowe w Polsce. Według tradycji benedyktyńskiej powtórzonej przez Jana Długosza pierwszy kościół (rotundę) wzniosła tam księżna Dąbrówka, natomiast opactwo benedyktyńskie miał założyć Bolesław Chrobry w 1006 r.
Z kolei relikwiarz z cząstkami Drzewa Krzyża św. według legendy podarował klasztorowi w XII w. św. Emeryk, syn św. Stefana I, króla węgierskiego.
Możliwe, że pierwszym kościołem była rotunda, ponieważ jeszcze w XIX w. pokazywano półkoliste fundamenty niedaleko kościoła. Jest bardzo prawdopodobne, że tysiąc lat temu na górze mieszkali eremici, nawet obrządku słowiańskiego.
Zdaniem niektórych historyków-mediewistów, w rzeczywistości klasztor założył Bolesław Krzywousty pomiędzy 1125 a 1138 r., a relikwie Drzewa Krzyża św., ofiarował zakonnikom ok. 1306 r. książę Władysław Łokietek, który przywiózł je z Węgier. Na pewno miało to miejsce pomiędzy 1286 r. a 1311 r., kiedy to zarejestrowano pierwszy cud przy relikwiach. Uzyskanie pięciu cząstek Drzewa Krzyża św. stało się przełomowym momentem dla opactwa łysogórskiego. Odtąd rozpoczęły się pielgrzymki królów, biskupów, możnowładców i prostego ludu, posypały się nadania i dary. Do czasu obrony Jasnej Góry przed Szwedami to Święty Krzyż był najważniejszym narodowym sanktuarium Polaków.
Dokładne daty z pierwszych wieków historii opactwa na Świętym Krzyżu nie są znane, ponieważ bardzo bogaty księgozbiór zawierający kroniki i dokumenty niszczony był przez pożary, napady Tatarów, Litwinów, Szwedów, rozkradany był podstępem do bibliotek magnackich Czackiego i Ossolińskiego.
Po kasacie klasztoru w 1819 r. przez rząd Królestwa Polskiego z inspiracji Stanisława Kostki Potockiego, ministra Wyznań Religijnych i Oświecenia Publicznego i Wielkiego Mistrza loży masońskiej, większość z tego co ocalało, wywieźli Rosjanie. Gdy zmuszeni Traktatem Ryskim w 1921 r. zwrócili zbiory do Warszawy, w 1944 Niemcy w odwet za Powstanie Warszawskie spalili niemal wszystko.
Od 1849 r. Rosjanie więzili w klasztorze księży „zdrożnych”. Od 1862 r. funkcjonowało tam ciężkie więzienie carskie, od 1919 r. polskie, a od 1941 r. hitlerowscy okupanci urządzili tu obóz więźniów radzieckich. 6 tys. z nich zostało zagłodzonych.
Sanktuarium było wielokrotnie niszczone. W 1914 Austriacy wysadzili wieżę kościelną, a w 1939 Niemcy zbombardowali kościół. W 1973 r. nowsze skrzydło klasztoru zabrano i utworzono w nim muzeum przyrodnicze. Skrzydło to nie oddane zostało do dziś.
Od 1938 r. kustoszami sanktuarium i gospodarzami klasztoru są Misjonarze Oblaci Maryi Niepokalanej.
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.