Drukuj Powrót do artykułu

Święty Tomasz More, najszlachetniejszy człowiek Anglii [Patron Dnia]

22 czerwca 2024 | 12:45 | Ks. Arkadiusz Nocoń / vaticannews.va/pl | Warszawa Ⓒ Ⓟ

Sample Św. Tomasz More z córką (John Rogers Herbert), fot. domena publiczna

W Jubileuszowym Roku 2000 Papież Jan Paweł II ogłosił św. Tomasza More’a, uważanego za najszlachetniejszego człowieka Anglii, patronem rządzących i polityków – pisze ks. Arkadiusz Nocoń w felietonie dla portalu www.vaticannews.va/pl i Radia Watykańskiego. 22 czerwca wspominamy św. Tomasza More’a, męczennika. Relikwia głowy świętego znajduje się w kościele św. Dunstana w Canterbury.

Tomasz More (Morus) urodził się w rodzinie o tradycjach prawniczych. Wcześnie osierocony przez matkę, wychowywany był przez ojca. Nieprzeciętnie zdolny, pobierał naukę w najlepszej z londyńskich szkół, a następnie w Oksfordzie. Jego kariera potoczyła się błyskawicznie: mając 26 lat został wybrany do sejmu, nieco później do Rady Królewskiej. W następnych latach został przewodniczącym parlamentu i zarządcą uniwersytetu w Oksfordzie i Cambridge, aż wreszcie objął stanowisko kanclerza Anglii.

Poza błyskotliwą karierą polityczną, podziwiany jest także jako wybitny humanista. Jego „Utopia” uważana jest za najlepszą książkę epoki. Oprócz sukcesów zawodowych i naukowych, cieszy się także szczęściem rodzinnym. Jego dom w Chelsea pod Londynem ma opinię najbardziej gościnnego w całej Anglii. Muzyka i panująca w nim radosna atmosfera, przeplatały się tam z uczonymi dysputami, a córki Tomasza czarowały gości nie tylko urodą, ale i znajomością starożytnych języków. Jak na człowieka Renesansu przystało, Tomasz More miał liczne zainteresowania: bogaty księgozbiór, kolekcję antycznych monet, cudowny ogród, będący prawie dziełem sztuki.

Prowadził także głębokie życie wewnętrzne: im więcej zaszczytów, tym więcej się modlił, im więcej bogactwa, tym więcej pościł i umartwiał się (nosił włosiennicę, biczował swoje ciało, spał na podłodze). Wiedzieli jednak o tym tylko jego najbliżsi.

Król Henryk VIII, nie mogąc doczekać się męskiego potomka, starał się unieważnić swoje małżeństwo i zawrzeć nowe. Papież nie zgładził się na te zabiegi, w rezultacie czego król zerwał więzi z Rzymem i wymusił na duchowieństwie i parlamencie, aby uznano go za głowę Kościoła w Anglii. Odmówili mu tylko nieliczni: biskup Jan Fisher, 18 duchownych (w większości kartuzów) i Tomasz More, którzy oOskarżeni o zdradę trafili do więzienia.

„Zanadto się o mnie nie troskaj – pisał Tomasz More z więzienia do swojej córki. – Nic nie może się zdarzyć, czego Bóg by nie chciał. Czegokolwiek zaś chce, choćby nam się to wydawało złe, w rzeczywistości jest najlepsze” – uspokajał najbliższych, ale sam bał się śmierci, a jeszcze bardziej swojego odstępstwa, zdrady sumienia, tym bardziej, że na zmianę jego stanowiska nalegali najbliżsi… Przez piętnaście miesięcy toczył więc w więzieniu wewnętrzną walkę. Wiedział, że w każdej chwili może z niego wyjść, być wolny, ale nie byłby wtedy sobą: wolał więc stracić głowę, by „zachować twarz”.

Król Henryk VIII osiągnął swój cel i zawarł nowe małżeństwo z Anną Boleyn, za cenę jedności z Rzymem i śmierci wielu osób. Rok po śmierci Tomasza More’a stracono również Annę Boleyn, a jej miejsce zajęły cztery następne żony.

„Panowie – zwrócił się Tomasz More do sędziów, po usłyszeniu wyroku – Szaweł zgodził się na śmierć Szczepana, a mimo to obydwaj są dzisiaj w niebie. Modlę się, abyśmy i my podobnie mogli się tam spotkać”. Krótko przed egzekucją król Henryk VIII, być może w dowód dawnej przyjaźni, zmienił sentencję wyroku i zamiast okrutnych tortur nakazał natychmiastowe ścięcie. Dla Tomasza największą pociechą była jednak łaska wytrwania i wierność swojemu sumieniu. W ostatnich dniach życia odzyskał więc dawne poczucie humoru i gdy przed egzekucją chciano mu zgolić brodę, zaprotestował. „Urosła w więzieniu, jakąż więc zbrodnię mogła popełnić”? Wstępując zaś na szafot, zwrócił się do jednego z żołnierzy: „Panie poruczniku, proszę mi pomóc wejść na górę, z powrotem już sobie poradzę”.

Tomasz More został stracony 6 lipca 1535 r. w Londynie. Papież Leon XIII ogłosił go błogosławionym 9 grudnia 1886 r., a Pius XI kanonizował go 19 maja 1935 r.

Drogi Czytelniku,
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.
Wersja do druku
Nasza strona internetowa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, reklamowych oraz funkcjonalnych. Możesz określić warunki przechowywania cookies na Twoim urządzeniu za pomocą ustawień przeglądarki internetowej.
Administratorem danych osobowych użytkowników Serwisu jest Katolicka Agencja Informacyjna sp. z o.o. z siedzibą w Warszawie (KAI). Dane osobowe przetwarzamy m.in. w celu wykonania umowy pomiędzy KAI a użytkownikiem Serwisu, wypełnienia obowiązków prawnych ciążących na Administratorze, a także w celach kontaktowych i marketingowych. Masz prawo dostępu do treści swoich danych, ich sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania, wniesienia sprzeciwu, a także prawo do przenoszenia danych. Szczegóły w naszej Polityce prywatności.