Synod zapowiada nowy dynamizm duszpasterski
23 października 2012 | 12:59 | st (KAI Rzym) / br Ⓒ Ⓟ
Toczące się w Watykanie obrady Synodu Biskupów, poświęconego nowej ewangelizacji pozwalają na lepsze zrozumienie powszechności Kościoła i stwarzają nadzieję na nowy dynamizm duszpasterski – uważa arcybiskup Zbigniew Stankiewicz.
W rozmowie z KAI metropolita Rygi, stolicy Łotwy, wśród największych wyzwań, stojących przed Kościołem katolickim widzi zagadnienie: „Jak ludzi ochrzczonych, nawiązujących kontakt z parafią tylko okazjonalnie, włączyć w życie wspólnot chrześcijańskich, aby kontynuowali drogę ku dojrzałej wierze”.
KAI: Księże Arcybiskupie, wkraczamy w trzeci tydzień obrad XIII Zgromadzenia Ogólnego Synodu Biskupów poświęconego nowej ewangelizacji. Jakie wrażenia wynosi metropolita Rygi z auli synodalnej?
– Po raz pierwszy uczestniczę w Synodzie Biskupów. Dlatego przez pierwszy tydzień nie zabierałem głosu, pragnąc posłuchać innych. Później okazało się, że chętnych do wypowiadania się w auli synodalnej było wielu. Mogłem więc zabrać głos jedynie w ciągu przewidzianych na wypowiedź oficjalną pięciu minut, ale nie podczas wymiany „głosów wolnych”. Synod jest doświadczeniem bardzo ubogacającym, gdyż słyszymy głosy ze wszystkich części świata, przedstawiające w pełni obraz Kościoła powszechnego. Nie brakowało osobistych świadectw. Niektórzy ojcowie mówili o sytuacji w ich ojczyźnie. Często poruszano kwestię misji ad gentes – czyli pierwszego przepowiadania Słowa Bożego, rzadziej natomiast mówiono o nowej ewangelizacji w pełnym tego słowa znaczeniu.
KAI: Spośród tych wielu wypowiedzi, w ciągu pierwszych dwóch tygodni Synodu co Księdza Arcybiskupa uderzyło najbardziej?
– Powiedziałbym, że większe wrażenie wywierało na mnie to, co widziałem poza aulą synodalną, na przykład spotkanie poświęcone Drodze Piękna, czy koncert. Ciekawa jest także metoda synodalna: jak z licznych wypowiedzi powstaje pewna całość, system przesiewania tych wielu treści, aby wyodrębnić to, co najbardziej istotne i aktualne.
KAI: A co z głosów, które pojawiły się w auli synodalnej, wydaje się Księdzu Arcybiskupowi najważniejsze i najbardziej aktualne dla Łotwy?
– Najbardziej chyba właśnie ta metoda pracy wspólnej i rozeznawania wspólnotowego, stanowiąca swego rodzaju odpowiedź na pokusy indywidualizmu, pewnego chaosu, braku skoordynowania inicjatyw duszpasterskich. Wiemy, że w sensie absolutnym jedynie Pan Bóg ma pełną, kompleksową wizję, ale my mamy ją rozeznawać, próbując postrzegać siebie i działać jako jedno Ciało Chrystusa. Wielkim problemem jest dzielenie się ruchów kościelnych, duszpasterzy. Silnie odczuwamy potrzebę koordynacji i działania w jednym konkretnym kierunku, rozeznanym jako wola Boża dla danego kraju czy diecezji.
KAI: Na ile Łotwa, podejmując nową ewangelizację, staje wobec wyzwania dialogu z innymi Kościołami chrześcijańskimi a także ożywienia wiary ludzi ochrzczonych, który zaniechali praktykowania swej wiary?
– To właśnie jest największe wyzwanie stojące przed Kościołem katolickim: jak ludzi ochrzczonych, nawiązujących kontakt z parafią tylko okazjonalnie włączyć w życie wspólnot chrześcijańskich, aby kontynuowali drogę ku dojrzałej wierze. Jak tworzyć środowiska umacniające wiarę, karmiące ją przez kontakt z żywym Słowem Bożym, jak ich motywować, ukazując, że chodzi o autentyczny sens życia, prawdziwe szczęście, że rozwój życia duchowego nie jest zbędnym luksusem. Brakuje nam kierowników duchowych, dialogu podbudowanego intelektualnie, w języku zrozumiałym dla współczesnego świata. Często powielamy stare teksty, niezrozumiałe dla współczesnego człowieka. Musimy nieustannie na nowo tłumaczyć Ewangelię i Magisterium Kościoła. Przykładem tego wysiłku jest to, że zapewne w ciągu tego roku zostanie ukończone tłumaczenie dokumentów II Soboru Watykańskiego na język łotewski, co było jednym z moich priorytetów już od wielu lat. Na szczęście obecnie prace te zbliżają się już do końca.
KAI: Zapewne do tych priorytetów należy także tłumaczenie Katechizmu Kościoła Katolickiego, czy prezentacja nauki społecznej Kościoła, szczególnie istotnej w obliczu wyzwań współczesności…
– Katechizm Kościoła Katolickiego jest już wydany, natomiast Kompendium Nauki Społecznej Kościoła jest obecnie tłumaczone. Niedawno ukazało się ekumeniczne tłumaczenie Pisma św., w którym próbuje się używać języka bardzo współczesnego. Wydaliśmy też ostatnio tłumaczenie na łotewski adhortacji Pawła VI „Evangelii nuntiandi”, oraz encykliki Jana Pawła II „Redemptoris missio”. Wcześniej udało mnie się wydać „Christifideles laici”. Ukazała się także po łotewsku encyklika Benedykta XVI „Caritas in veritate” – mamy więc przetłumaczonych kilka ważnych dokumentów. Niewątpliwą pomocą dla łotewskich katolików jest wywiad Petera Seewalda z Benedyktem XVI „Światło świata”. Te dwie ostatnie książki te podarowałem najwyższym przedstawicielom życia publicznego na Łotwie.
KAI: Jak jest obecnie postrzeganym Kościół katolicki na Łotwie? Czy cieszy się dużym autorytetem?
– Cieszę się, że Kościół katolicki na Łotwie cieszy się dużym autorytetem. Wielka w tym zasługa moich poprzedników, którzy wytyczyli bardzo wyraźną linię, nie idąc na kompromisy wobec władz, mówili i czynili to, co było konieczne. Na przykład minister spraw zagranicznych, który nie jest katolikiem, kiedy w związku z objęciem funkcji złożyłem mu przed rokiem wizytą kurtuazyjną, stwierdził, że katolicy są obecnie pierwszym wyznaniem na Łotwie, chociaż tradycyjnie sądzono, że największą wspólnotą chrześcijańską są luteranie. Innym znakiem tego uznania jest fakt, że w minionym roku, czysto świecki tytuł Europejczyka Roku przyznano po raz pierwszy na podstawie głosu internautów katolickiemu arcybiskupowi Rygi. Każdy uczestnik musiał się zarejestrować i uzasadnić swój wybór. Mogę więc powiedzieć, że Kościół katolicki cieszy się autorytetem. W odróżnieniu od krajów określanych jako „katolickie” prasa nas nie atakuje. W okresie minionych dwóch lat, odkąd jestem arcybiskupem Rygi udzieliłem mediom co najmniej pięćdziesięciu wywiadów. Tylko raz próbowano zmanipulować moją wypowiedź. Domagam się więc autoryzacji oraz tego, żeby tekst nie sąsiadował z innymi, sprzecznymi z zasadami moralności. Właśnie praca z mediami świeckimi, a także relacje ze społeczeństwem niekatolickim przyniosła mi w ciągu minionych dwóch lat najwięcej satysfakcji. Uważam, że udało się znaleźć z nimi wspólny język i dotknąć ich wrażliwości. Z każdym audytorium starałem się poruszyć tę strunę, która moim zdaniem jest najwłaściwszą, wskazującą na tęsknotę za Panem Bogiem. Od tego starałem się zacząć, próbując przekazać dalej to, co najważniejsze.
KAI: Czy na Łotwie, podobnie jak w wielu krajach Europy są problemy z powołaniami do kapłaństwa i życia konsekrowanego?
– To prawda, także i my doświadczamy pod tym względem kryzysu. Od chwili wejścia do Unii Europejskiej ilość powołań spadła o połowę. Wcześniej na pierwszy rok do seminarium z całego kraju zgłaszało się od 12-14 kandydatów, później liczba ta spadała do 4-6, w ubiegłym roku było 11, ale w tym roku, choć było 6 kandydatów, to przyjęliśmy tylko 2. Podnieśliśmy poprzeczkę. W obliczu tego kryzysu jedyną sensowną odpowiedzią jest dynamiczne i roztropne duszpasterstwo powołań. Nie wierzę, że tych powołań nie ma. Uważam, że one są, ale przysypane są różnego rodzaju „śmieciami” i trzeba stworzyć szansę, aby się ujawniły. Jednak ogólnie sytuacja nie jest zła i mamy znacznie więcej księży młodych, niż w podeszłym wieku. Tylko kilku jest wiekowo zaawansowanych, a większość jest znacznie ode mnie młodsza.
KAI: Czy stwarza to szansę na dobry rozwój duszpasterstwa młodzieży?
– Pomimo że duszpasterstwo młodych istnieje, to w moim przekonaniu mamy jeszcze wiele do zrobienia. Natomiast jeśli idzie o inne formy duszpasterstwa – od kilku lat regularnie organizujemy rekolekcje dla dziennikarzy. Dobremu dialogowi ze społeczeństwem służy Centrum Informacji, które choć zatrudnia jedynie dwie osoby, to jednak pełni ważną funkcję w kontaktach z mediami. Ale cieszą się także z rozwoju akademickich grup modlitewnych, ruchu pielgrzymkowego czego doskonałym przykładem może być fakt, że na 15 sierpnia do naszego narodowego sanktuarium w Agłonie dociera do 70 tys. osób. Na tę uroczystość przybywają prezydent, premier i przewodniczący parlamentu. Często obecni są różni ministrowie. W roku bieżącym nawiązując do Dekalogu poruszyłem najpoważniejsze bolączki społeczne. Ze strony środowisk liberalnych spotkało się to z wręcz wrogim przyjęciem, choć wiele osób przypomnienie tych prawd przyjęło pozytywnie, bo nazwałem rzeczy po imieniu. Trzeba też zauważyć, że pielgrzymki służą pogłębieniu duchowemu wiernych i wielu z nich traktuje je bardzo poważnie, jako rekolekcje. Włącza się w nie młodzież, także niekatolicy. Ich owocem są nawrócenia. Wielu luteran w ten sposób przeszło na katolicyzm. Organizujemy również Katolickie Dni Studenta. Początkowo objęte nimi były jedynie Wyższe Seminarium Duchowne oraz Instytut Teologiczny dla Świeckich, a obecnie próbujemy je rozszerzyć także na inne uczelnie i zapewne gościem kolejnych Dni będzie przewodniczący Papieskiej Rady ds. Popierania Jedności Chrześcijan, kard. Kurt Koch. Staramy się więc wychodzić z duszpasterstwem we wszelkich możliwych kierunkach.
KAI: Księże Arcybiskupie, na ile Kościół na Łotwie może liczyć na pomoc Kościoła w innych krajach, na ile jest ona potrzebna?
– Jedyne katolickie gimnazjum na Łotwie, które gdy obejmowałem rządy w diecezji stało na progu zamknięcia, współpracuje z gimnazjum katolickim w pobliżu Brescii na północy Włoch. Dzięki tej bardzo poważnej pomocy, zarówno materialnej jak i merytorycznej, dotyczącej optymalizacji procesu kształcenia udało się przywrócić jemu wigor. Dodam, że niemal wszystkie nowe kościoły zbudowane po 1991 r. udało się wznieść dzięki pomocy z zagranicy. Również nasze Centrum Informacji podejmuje współpracę zagraniczną, a obecnie dążymy do utworzenia we współpracy międzynarodowej radia katolickiego.
Rozmawiał o. Stanisław Tasiemski OP (KAI)
Abp Zbigniew Stankiewicz (po łotewsku: Zbigņevs Stanķevičs) urodził się 15 lutego 1955 w obecnej diecezji jelgawskiej w rodzinie polskiej. W 1978 ukończył Politechnikę Ryską ze specjalnością automatycznych systemów kontroli jakości, po czym 12 lat pracował w stoczni, a następnie w banku. W tym czasie był także wiceprzewodniczącym Związku Polaków na Łotwie. W 1990 wyjechał do Polski i tu wstąpił do seminarium duchownego w Lublinie, studiując jednocześnie filozofię i teologię na KUL-u. 16 czerwca 1996 przyjął święcenia jako kapłan archidiecezji ryskiej. Wrócił następnie do swego kraju i tam pracował m.in. w jednej z parafii stołecznych, był kapelanem sióstr misjonarek miłości, asystentem kościelnym wspólnoty charyzmatycznej „Effata” i kierownikiem duchowym w wyższym seminarium duchownym w Rydze. W latach 2002-08 studiował na Papieskim Uniwersytecie Laterańskim w Rzymie, uzyskując doktorat z teologii fundamentalnej.
Po powrocie na Łotwę został ponownie kierownikiem duchowym seminarium w Rydze, a także dyrektorem Wyższego Instytutu Nauk Religijnych i wikariuszem stołecznej parafii Chrystusa Króla. 19 czerwca 2010 Benedykt XVI mianował go arcybiskupem metropolitą ryskim; sakrę nowy hierarcha przyjął 8 sierpnia tegoż roku z rąk swego poprzednika na tym urzędzie kard. Jānisa Pujatsa; jednym z jego współkonsekratorów był prymas Polski abp Józef Kowalczyk.
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.


