Szafarze wspólnotą ludzi bardziej zaangażowanych w życie Kościoła

„Niewątpliwie na naszych oczach tworzy się wspólnota ludzi, która jest bardziej zaangażowana w życie Kościoła poprzez posługę Eucharystii” – powiedział o nadzwyczajnych szafarzach Komunii Świętej bp Jan Tyrawa. Hierarcha odwiedził uczestników specjalnych rekolekcji, które w Bydgoszczy odbywają się pod hasłem „Przeżywać Mszę świętą sercem”.

Hierarcha mówiąc o szczególności zadań, które stają przed nadzwyczajnymi szafarzami, wymienił dwa znaczące momenty. – Szafarze przede wszystkim odwiedzają chorych, niosąc im Najświętszy Sakrament. Pomagają również swoim duszpasterzom przy ołtarzu. Czują się poprzez to nie tyle wyróżnieni, co zobowiązani do czegoś więcej. I tutaj jawi nam się bardzo ważny aspekt rodzin, które są z nimi. Szafarze są wspierani przez najbliższych nie tylko modlitwą, ale codzienną postawą. Dzięki temu członkowie rodzin poczuwają się do dawania szczególnego świadectwa – dodał biskup.

„Przeżywać Mszę Świętą sercem” – to myśl przewodnia ostatniej już tury rekolekcji dla nadzwyczajnych szafarzy Komunii Świętej w diecezji bydgoskiej. Szafarze przez trzy weekendy pochylali się nad swoją posługą i jednocześnie misją realizowaną także w swoich rodzinach czy środowiskach pracy.

Rekolekcjonista ks. dr Sylwester Warzyński zauważył, że w codziennym odbiorze patrzymy na ten rodzaj posługi w Kościele jak na pewnego rodzaju wyróżnienie czy zaszczyt. – To jednak nie wszystko. Bycie szafarzem jest bowiem szczególnym zobowiązaniem. Szafarze zdają sobie sprawę z tego, że niosą Chrystusa. Czynią to podczas Eucharystii czy idąc do chorych. Niosą Go jednak także wtedy, gdy idą do pracy, wracają do domu. Spotykający ich ludzie oczekują, że ich bliskość z Jezusem Eucharystycznym będzie owocować większą wrażliwością, byciem lepszym człowiekiem, głęboką wiarą, której często trzeba dziś bronić. To nie jest łatwe, stąd coroczne rekolekcje – powiedział.

Według dyrektora Wydziału Duszpasterskiego Diecezji Bydgoskiej te rekolekcyjne spotkania są niezbędne, by odnawiać osobistą więź z Jezusem. – On oddaje się w nasze ręce. Tak często zajęte zupełnie innymi, codziennymi sprawami. Konieczne jest zatem zatrzymanie się, oderwanie od tego, co nas absorbuje. Tylko tak te kruche, delikatne naczynia, jakimi jest każdy z nas, możemy napełnić wodą żywą, dla dobra nas samych i tych, wśród których żyjemy – dodał.

Mieczysław Kruszczyński podjął posługę nadzwyczajnego szafarza dziesięć lat temu, dzięki namowie ówczesnego proboszcza swojej parafii Chrystusa Króla w Bydgoszczy. – Przyjąłem tę propozycję z wielkim przejęciem, nie wiedząc jak ta posługa będzie wyglądała. Na pewno zaangażowanie w życie wspólnoty powoduje, że mniej czasu spędzamy z rodziną. Patrząc jednak przez pryzmat całości na pewno to ubogaca i owocuje na wielu płaszczyznach – powiedział.

W całej diecezji bydgoskiej posługuje ponad 200 szafarzy.