Szczecin: Ośrodek Duszpasterski „W Sercu” ma pół wieku
14 maja 2016 | 17:33 | pk Ⓒ Ⓟ
Dokładnie 50 lat temu w Szczecinie powstało Duszpasterstwo Akademickie "W Sercu". Jego założycielem był ks. Grzegorz Okroy, duchowny Towarzystwa Chrystusowców. W sobotę kilka pokoleń wychowanków, kolejni duszpasterze akademiccy i obecni studenci spotkali się na Mszy św., której przewodniczył abp Andrzej Dzięga, metropolita szczecińsko-kamieński.
Po Mszy uczestnicy spotkania w auli rektoratu Pomorskiego Uniwersytetu Medycznego wspominali swój okres w duszpasterstwie.
Ireneusz Jabłonka w duszpasterstwie był w latach 1969-74 i wspomina ks. Grzegorza Okroya jako bardzo otwartego na młodych ludzi i ich pomysły. – Stwarzał atmosferę twórczą. On rozkręcał śpiew, uczył nas pieśni, które były przepisywane na maszynie, bo nie było wtedy śpiewników. Umiał grać na organach, na gitarze. To też dawało bliższy kontakt z nim – przyznaje pan Ireneusz.
Ks. Jarosław Bilicki był opiekunem studentów na przełomie wieków. – Oni budowali nas swoją modlitwą, różańcem. Z drugiej strony pokazywali swoje codzienne, młode życie, bo my odwiedzaliśmy ich w akademikach. Spotykaliśmy się na dyżurach i na kolędzie. Pokazywali, że chcą jeszcze coś zrobić dla innych, chcą nieść pomoc np. w świetlicy dla najmłodszych. Dawali siebie, żeby nieść pomoc innym – podkreśla w rozmowie z KAI ks. Bilicki.
Studenci mają rozkład tygodnia wypełniony szkołą duchowości, spotkaniami formacyjnymi, modlitwą a w każdą niedzielę na popularnej "Dwudziestce", czyli Mszy św. o godzinie 20 w Sanktuarium Najświętszego Serca Pana Jezusa w Szczecinie nie ma wolnych miejsc. Potem część studentów spotyka się w kawiarence akademickiej. Organizują wspólne wyjazdy latem i zimą na narty.
Studenci prowadzą także stowarzyszenie, które zajmuje się prowadzeniem dwóch placówek: świetlicy środowiskowej dla dzieci z podstawówek i klubu młodzieżowego dla gimnazjalistów.
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.