Szczecinek: odsłonięcie tablicy upamiętniającej ks. Jana Lisa
11 listopada 2019 | 12:10 | km | Szczecinek Ⓒ Ⓟ
W 40. rocznicę tragicznej śmierci ks. Jana Lisa w parafii Mariackiej w Szczecinku odsłonięto tablicę poświęconą jego pamięci, zaprezentowano poświęconą mu książkę oraz uczczono jego imię koncertem. – Ten kapłan cały czas był do dyspozycji ludzi. Po to była mu potrzebna sprawna syrenka – by do nich docierać. Trzeba świętych kapłanów. To był święty kapłan – wspominał nieżyjącego kapłana jeden z mieszkańców miasta.
Parafianie kościoła pw. Narodzenia NMP upamiętnili swojego dawnego prałata, którego śmierć zabrała przed 40 laty wprost z placu budowy plebanii. 10 listopada modlili się za jego duszę podczas Mszy św., a nastęnie wzięli udział w symbolicznym odsłonięciu dawnej, lecz odrestaurowanej i przeniesionej na uporządkowany teren przy domu parafialnym tablicy, upamiętniającej jego tragiczną śmierć.
Eucharystii przewodniczył ks. Andrzej Targosz, autor książki o ks. Lisie, zaś homilię wygłosił ks. Franciszek Sowiźrał, który w parafii Mariackiej był wikariuszem za czasów proboszczowania ks. Lisa.
– Ksiądz prałat był duszpasterzem zatroskania o zbawienie każdego człowieka – powiedział kaznodzieja. Na dowód tego przytoczył fakt, gdy podczas trwających w parafii rekolekcji głoszonych przez zaproszonego kapłana ks. Lis został „przyłapany” na tym, jak w swoim pokoju leży krzyżem. – Wyciągam to na światło dzienne, byśmy mieli świadomość, że to był kapłan modlitwy – dodał.
Jak podkreślił duchowny, owoce tej modlitwy widać m.in. w licznych powołaniach do służby Bożej. – Do roku 1998 z tej parafii wyszło 18 księży diecezjalnych i zakonnych oraz 12 sióstr – wyliczył ks. Sowiźrał. – My, wikariusze, widzieliśmy w nim wzór, jak z brewiarzem trzeba żyć na co dzień, jak brewiarza nie można wypuszczać z ręki, bo ktoś na tę modlitwę czeka. Ksiądz prałat miał wypracowaną linię wertykalną z Panem Bogiem, która się nigdy nie przerywała. Ta linia była opleciona miłością i uśmiechem. On tym żył – powiedział kapłan.
W zachowanie pamięci po ks. Lisie zaangażowany jest m.in. Jan Kondek, paryżanin pochodzący ze Szczecinka. Podczas licznych pobytów w ojczyźnie zauważył, że prócz nagrobka na cmentarzu brak w mieście miejsc, które wspominałyby zasłużonego kapłana. – Wydawało mi się to niewystarczające, postanowiłem, że muszę coś z tym zrobić – powiedział o opatrznościowych zdarzeniach, które zaowocowały nadaniem imienia ks. Lisa jednemu z miejskich rond, co miało miejsce przed rokiem.
Mieszkanka Szczecinka Elżbieta Wasąg wspomina prałata jako człowieka życzliwego, służącego innym, ubogiego. Jej mąż Andrzej mówi o trudach ks. Lisa, prześladowanego przez komunistyczne władze – uwięzienie, ale i przykre szykany, jak wybijanie szyb w proboszczowskiej syrence. – Ten kapłan cały czas był do dyspozycji ludzi. Po to była mu potrzebna sprawna syrenka, by do nich docierać – mówi pan Andrzej. – Trzeba świętych kapłanów. To był święty kapłan – stwierdził.
Podczas uroczystości zaprezentowano książkę „Z Gródka Jagiellońskiego przez Okonek do Szczecinka”, poświęconą prałatowi, parafianie mogli uzyskać autograf jej autora ks. dr. Andrzeja Targosza.
Uroczystości poświęcone pamięci ks. Lisa, które wpisały się zarazem w Dni Kultury Chrześcijańskiej, podsumował wieczorny koncert zespołu TRIM w Mariackiej świątyni.
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.