Drukuj Powrót do artykułu

Szymański: jakie niestereotypowe role promuje Konwencja Rady Europy o przemocy wobec kobiet?

06 października 2014 | 16:07 | as, mp Ⓒ Ⓟ

Konwencja Rady Europy o przemocy wobec kobiet i przemocy domowej arbitralnie uznaje małżeństwo i rodzinę za wspólnoty opresyjne i czyni je odpowiedzialnymi za przemoc – mówi KAI Antoni Szymański, socjolog, kurator, znany działacz na rzecz rodziny.

Na pytanie KAI, co należy rozumieć pod pojęciem nakazu „promocji niestereotypowych ról kobiet i mężczyzn”, jakie zawiera Konwencja Rady Europy o przeciwdziałaniu przemocy wobec kobiet, i czy należy się takiego celu konwencji obawiać, Antoni Szymański odpowiada:

– Konwencja Rady Europy o przemocy wobec kobiet i przemocy domowej arbitralnie uznaje małżeństwo i rodzinę za wspólnoty opresyjne i czyni je odpowiedzialnymi za przemoc. Dlatego silnie akcentuje walkę ze stereotypami i promocję niestereotypowych ról kobiet i mężczyzn. Warto przypomnieć to, co stwierdził profesor prawa Michał Królikowski w jednym z wywiadów: ”konwencja nakłada na państwo zobowiązanie, aby aktywnie wspierało zmiany społeczno-kulturowe, promujące inne niż tradycyjne modele zachowań i relacji społecznych gdyż według jej autorów to one są źródłem przemocy wobec kobiet i przemocy domowej. Takim tradycyjnym modelem relacji jest m.in. trwały związek kobiety i mężczyzny, który kulturowo opiera się rzekomo na wizji kobiety podporządkowanej, dbającej o dom i mężczyznę zaangażowanego w samorealizację. Stąd konwencja nakłada obowiązek alternatywnych form relacji, podnoszących aktywność zawodową i niezależność kobiet, a także nieformalnych i mniej trwałych prawnie związków partnerskich, w tym również jednopłciowych” (Gość Niedzielny 13.01.2014 r.).

Zaś w wywiadzie dla Katolickiej Agencji Informacyjnej Królikowski powiedział: „Jeśli przyjrzymy się naszej Konstytucji i fundamentom aksjologicznym państwa, zobaczymy, że jest ono postrzegane jako subsydiarne w stosunku do życia społecznego, nie może na siłę zmieniać rzeczywistości społecznej. Jednocześnie przesądza, że powinna ona opierać się o pojęcie dobra wspólnego. Z tego też powodu pewne zachowania muszą być w naturalny sposób traktowane jako bardziej pożądane niż inne. Są nimi rodzina, macierzyństwo, rodzicielstwo, małżeństwo równych sobie kobiety i mężczyzny, ochrona wyłączności wychowawczej rodziców, włącznie z prawem do wychowania dzieci zgodnie z przyjętą przez nich hierarchią wartości czy religią. Obawiam się, że te dwa dokumenty – Konwencja i Konstytucja RP – wprowadzają jeśli nie sprzeczne, to przeciwstawne obowiązki państwa. Konstytucja mówi, że należy promować pełną relację małżeńską czy macierzyństwo, podkreśla, że małżeństwo oparte jest na zasadzie równości męża i żony. Konwencja zaś wymaga, by promować inne modele zachowania, które będą rozbijać tradycyjną kulturę, rodzinę opartą o małżeństwo, które jest kojarzone jako miejsce uprzedmiotowienia kobiety”.

Z kolei w samej konwencji czytamy:

„Strony podejmują działania niezbędne, by promować zmianę społecznych i kulturowych wzorców zachowań kobiet i mężczyzn, w celu wykorzenienia uprzedzeń, zwyczajów, tradycji i wszelkich innych praktyk opartych na pojęciu niższości kobiet lub na stereotypowych rolach kobiet i mężczyzn”. (Art.12.1.)

Powstaje pytanie, jak dalece można posunąć się w promowaniu niestereotypowych ról? Czy może to dotyczyć np. propozycji niemieckiej Rady Etyki, by odstąpić od karania kazirodztwa w rozumieniu kontaktów seksualnych między dorosłym rodzeństwem?

Konwencja jasno deklaruje promocję niestereotypowych ról. Nie wskazuje na żadne ograniczenia w tym zakresie. Jeśli konwencja zostanie ratyfikowana, to jej rozwiązania będą musiały znaleźć się w polskim prawie, a nad wprowadzaniem jej celów będzie czuwał międzynarodowy organ (GREVIO). Ponieważ znajdujemy się przed finalnym głosowaniem w Sejmie ustawy ratyfikującej tę konwencję, czas najwyższy na wyjaśnienie, jakie niestereotypowe role i zachowania będzie ona promować. Wyjaśnienie to winien jest nam rząd, który proponuje jej ratyfikację. Nie może bowiem być tak, że uchwalane jest prawo, co do którego nie wiemy, jakie rozwiązania społeczne realnie przewiduje.

Drogi Czytelniku,
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.
Wersja do druku
Nasza strona internetowa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, reklamowych oraz funkcjonalnych. Możesz określić warunki przechowywania cookies na Twoim urządzeniu za pomocą ustawień przeglądarki internetowej.
Administratorem danych osobowych użytkowników Serwisu jest Katolicka Agencja Informacyjna sp. z o.o. z siedzibą w Warszawie (KAI). Dane osobowe przetwarzamy m.in. w celu wykonania umowy pomiędzy KAI a użytkownikiem Serwisu, wypełnienia obowiązków prawnych ciążących na Administratorze, a także w celach kontaktowych i marketingowych. Masz prawo dostępu do treści swoich danych, ich sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania, wniesienia sprzeciwu, a także prawo do przenoszenia danych. Szczegóły w naszej Polityce prywatności.