T. Mazowiecki o swych spotkaniach z Papieżem
01 października 2003 | 00:00 | Ⓒ Ⓟ
„Trzymaliśmy się za ręce i długo milczeliśmy” – tak o swym pierwszym spotkaniu z Janem Pawłem II jako pierwszy po 1989 r. niekomunistyczny premier Polski opowiada Tadeusz Mazowiecki. W rozmowie z KAI wspominał on swe kontakty z Karolem Wojtyłą.
Oto zapis wypowiedzi byłego premiera RP:
„Kard. Wojtyła uchodził za najbardziej otwartego biskupa i sprzyjającego świeckim i odgrywaniu przez nich roli w Kościele. Moje związki intelektualne z tym, co reprezentował, były dla mnie bardzo istotne. Spotykałem się z nim na rekolekcjach dla środowiska »Znak«.
Pamiętam, że prowadził kiedyś dzień skupienia w Częstochowie. Byłem kilka razy u niego w Krakowie, na Franciszkańskiej.
Charakterystyczne było, że kardynał siedział przy stoliku i cały czas coś pisał, ale zarazem śledził dyskusję i odzywał się nie jak ktoś z boku.
Natomiast gdy został Papieżem przyjął środowisko »Znaku« na Franciszkańskiej podczas pierwszej pielgrzymki do Polski w 1979 r. Stanęliśmy wszyscy do fotografii. Znalazłem się blisko niego i opowiadałem o tym, jak dni jego obecności w Polsce już zmieniły ludzi. Mówiłem o swoim wrażeniu z Placu Zwycięstwa w Warszawie – zwycięstwo było jego na tym placu! Pamiętam, że się zamyślił i powiedział do mnie: »I tak sobie myślę: Co dalej? Co dalej?«. Tych słów nigdy nie zapomnę.
Potem, kiedy zostałem premierem, po wejściu do Urzędu Rady Ministrów 24 sierpnia 1989 r. zatelefonowałem do Watykanu. Połączono mnie z ks. Dziwiszem. A on mówi: »Niech Pan poczeka«. Nie przypuszczałem, że Papież sam podejdzie do telefonu… Rozmawialiśmy przez telefon. Ja go prosiłem o modlitwę, a on mnie umacniał. To było dla mnie ogromne przeżycie.
A kiedy pojechałem z pierwszą podróżą zagraniczną właśnie do Watykanu i do Włoch, pamiętam, że gdy znalazłem się z Papieżem w jego gabinecie, tośmy trzymali się za ręce i długą, długą chwilę obaj milczeli”.
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.