Tarczek: proboszcz i parafianie przyjmują uchodźców
21 marca 2022 | 13:19 | dziar | Tarczek Ⓒ Ⓟ
Niewielka parafia Tarczek w Górach Świętokrzyskich, gdzie proboszczem jest ks. Krzysztof Sochacki, który przez 10 lat pracował z katolikami na Ukrainie, przyjęła do siebie uchodźców. Dzieci chodzą już do szkół.
Na terenie parafii zamieszkało 35 Ukraińców, kilkoro – na plebanii. Ci, którzy są w kontakcie z dawnym proboszczem – ks. Sochacki pełnił tę funkcję m.in. w Charkowie – nadsyłają pocztą elektroniczną dramatyczne listy, apele. Wielu mieszka w piwnicach i w metrze, często bez prądu.
Jelena uciekła z Charkowa, przez Jarosław i Lwów – do Polski, z 5-letnim synkiem i 10-letnią córką. Znalazła schronienie na plebanii w Tarczku, jej dzieci chodzą już do przedszkola i szkoły. Chciałaby pracować, jest nauczycielem plastyki, ale bardzo słabo zna język polski. Nie robi planów. – Domy, szkoły, miasto – to się odbuduje. Najważniejsze, żeby ludzie przeżyli – mówi kobieta w rozmowie z KAI, myśląc o mężu, który walczy w obronie Ukrainy.
Ks. Sochacki ciepło wspomina swoją pracę na Ukrainie, kontakty z katolikami, ale i z prawosławnymi. Pracował 4 lata w Charkowie, 5 – w Merefie i 1 rok jako ojciec duchowny w seminarium w Kijowie. Z bólem wspomina przyjaciół, których wielu tam zostawił i dramat zrujnowanej Ukrainy.
Jest wdzięczny parafianom za gotowość pomocy wobec Ukraińców, za przyjęcie ich pod swój dach i zbiórki organizowane według listy potrzeb.
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.