Tarnów: bp Skworc odwiedził samotne matki

„Nie może być przyzwolenia na przemoc” – powiedział biskup tarnowski Wiktor Skworc w święto Świętych Młodzianków, Męczenników, czyli dzieci betlejemskich pomordowanych na rozkaz Heroda. Ordynariusz diecezji przewodniczył Mszy św. w Domu Samotnej Matki w Tarnowie.

W placówce prowadzonej przez diecezję schronienie znajdują kobiety, które są w ciąży i nie znajdują zrozumienia w swoim rodzinnym środowisku.

W homilii biskup wskazywał, że pycha i żądza władzy, lęk przed odpowiedzialnością, tchórzostwo, względy ekonomiczne i polityczne były i są przyczyną przemocy względem bezbronnych matek i dzieci.

„Tej przemocy doświadczyła Święta Rodzina, która musiała uciekać przed Herodem czyhającym na życie Dziecięcia i Jego Matki. By uniknąć najgorszego, musiała również przyjąć los uchodźcy, wygnanego z własnego domu, z przestrzeni, którą chciała wypełnić miłością, opieką i wzajemną troską” mówił kaznodzieja.

Biskup podkreślił, że wtedy i dziś ofiarami przemocy były i są kobiety i dzieci. „Przemocy w rodzinie mówimy zdecydowane „nie”. Nie może być na nią społecznego przyzwolenia. Dziecko trzeba otoczyć miłością – w każdej rodzinie, w każdym domu; a jeśli jej brak, trzeba, aby istniała taka instytucja jak ten dom”.

Bp Skworc porównał działalność Domu Samotnej Matki do parasola ochronnego nad matką i dzieckiem. Podziękował siostrom Urszulankom Serca Jezusa Konającego i dobrodziejom za troskę, którą otaczają matki i dzieci.

Ordynariusz diecezji tarnowskiej podkreślił, że misję towarzyszenia cierpiącemu człowiekowi Kościół podejmuje od wieków. „Przede wszystkim przez głoszenie Ewangelii, która wyzwala człowieka z więzów zła; przez sakramenty święte, w których uobecnia miłującą obecność i łaskawość Boga; przez Caritas – miłość miłosierną zwłaszcza względem ubogich i cierpiących” mówił bp Skworc.

Przy ul. Mościckiego 65 w Tarnowie mieszkają obecnie trzy kobiety i trójka dzieci w wielu od dwóch tygodni do sześciu miesięcy.

Inspiracją do powstania placówki 26 lat temu była troska Kościoła o ochronę życia nienarodzonych. Wiele kobiet szukało wówczas pomocy w Duszpasterstwie Rodzin, dlatego bp Jerzy Ablewicz, ówczesny ordynariusz diecezji podjął decyzję o zakupie domu.

Placówka utrzymuje się z ofiar składanych przez wiernych podczas Pasterki oraz z darowizn przekazywanych przez osoby indywidualne.