Tłumy pielgrzymów na wielkim odpuście krzeszowskim

– Maryja przez całe swoje życie była złączona z Bogiem, ze swoim Synem. Dziś wspominamy moment z Jej życia, kiedy to z ciałem i duszą została wzięta do nieba. Dlatego dzisiejsza uroczystość jest dla nas wszystkich dniem nadziei, powstania do nadziei – powiedział bp pomocniczy wrocławski Maciej Małyga podczas uroczystości odpustowej w diecezjalnym sanktuarium maryjnym w Krzeszowie.

Przewodniczył on sumie odpustowej, w której wzięli także udział biskup legnicki Andrzej Siemieniewski, biskup senior Stefan Cichy, księża, siostry zakonne i kilka tysięcy pielgrzymów.

W homilii mszalnej bp Maciej rozważał znaczenie postawy Maryi, która „wstała, wybrała się i poszła z pośpiechem w góry” do swojej krewnej Elżbiety. – To jest Jej zaproszenie dla naszej drogi, by jedni ją rozpoczęli, inni rozpoczęli ją na nowo, jeszcze inni w niej nie ustali i nabrali sił. Jej pośpiech w decyzji o pójściu oznacza przede wszystkim nastawienie ducha. To jest pośpiech ludzi napełnionych Duchem Świętym – wyjaśniał bp Maciej. Tę prawdę wyrazi później św. Ambroży, komentując drogę Maryi, w słowach: „łasce Ducha Świętego obca jest ociężałość i zwlekanie”.

Bp Małyga przypomniał, że Maryja wybierając się w tę drogę pełną trudów, przeciwności, niosła w sobie Jezusa ukrytego pod swoim sercem. To była niezwykła komunia Maryi z Synem Bożym, którego niosła do Elżbiety. Kresem tej drogi była wspaniała modlitwa, uwielbienie Boga wyrażone w Magnificat.

Druga myśl, jaką podzielił się z pielgrzymami bp Maciej to ta, że Maryja wstała i poszła w góry, w górę. – To odnosi się do tajemnicy dnia dzisiejszego, pozwala nam lepiej zrozumieć jego znaczenie. Ta dzisiejsza góra Maryi to niebo, Bóg. Ta prawda zostanie wyrażona później w dogmacie o wniebowzięciu NMP – zauważył kaznodzieja. Przytoczył też słowa jednego ze starożytnych pisarzy, który stwierdził, że „Bóg wezwał Ją z grobu i przyjął do siebie w sposób sobie tylko znany”.

– Te dwie podróże Maryi są światłem dla naszej drogi. Jesteśmy tutaj dla Eucharystii, dla uwielbienia. Chcemy odzyskać komunię z Jezusem, która była siłą Maryi. Chcemy odzyskać na nowo pośpiech Ducha Świętego, uwolnić się od ociężałości. Chcemy podjąć trudy naszego życia. Chcemy kierować naszą uwagę na to, co istotne. Zatem trzeba wstać, to jest pierwszy warunek – zauważył.

Bp Małyga przypomniał, że o takiej właśnie postawie mówił ojciec święty Franciszek do młodych podczas spotkania w Lizbonie. – To jest też zaproszenie dla nas. Z czego mam wstać? Z czego się podnieść? Co jest moim ciężarem, który muszę porzucić? Na te pytania każdy musi odpowiedzieć sobie sam. Papież też przypomniał, że nawet jeśli ktoś upadł, to nie powinien dalej leżeć. Trzeba zatem na nowo wstać, odzyskać siły, komunię z Synem Bożym – mówił.

Na zakończenie przypomniał, że dzisiejsze święto jest świętem nadziei. – Bóg jest z tymi, którzy pełnią Jego wolę. On uzupełnia nasze wysiłki, dodaje sił – zakończył.

Sumę odpustową poprzedził koncert organowy wybitnego włoskiego muzyka i kompozytora Ennio Cominetti. Natomiast po Mszy św. na placu klasztornym odbyła się procesja z obrazem Matki Bożej Łaskawej, podczas której bp Maciej poświęcił przyniesione wiązanki ziół i kwiatów.

Po modlitwie, na scenie przy bazylice, odbył się koncert pieśni patriotycznych w wykonaniu znakomitego akordeonisty i piosenkarza Marcina Wyrostka z zespołem Corazon.