Drukuj Powrót do artykułu

„To nie zygota, to nasz syn”

30 października 2009 | 10:29 | ter/hel / ju. Ⓒ Ⓟ

Przez cały październik w różnych miastach Polski lecą w niebo setki kolorowych baloników. Rodzice piszą na nich imiona swoich dzieci. Tych, które odeszły, nim zdążyły się urodzić.

Reportaż o obchodzonym w Polsce od sześciu lat Dniu Dziecka Utraconego pisze Ewelina Pietryga w „Rzeczpospolitej”.

W Polsce 20 proc. ciąż ulega poronieniu, najczęściej przed 14. tygodniem. Oznacza to, że problem dotyka aż 40 000 kobiet rocznie. Medycyna uważa, że pojedyncze poronienie nie stwarza dla ciała matki szczególnego zagrożenia. Sieje za to spustoszenie w jej duszy. – Pamiętajmy, że jest to zawsze sytuacja, kiedy matka traci dziecko –podkreśla, akcentując każde słowo psycholog Izabela Barton-Smoczyńska.

– Nie zostaje się matką w wyniku porodu – twierdzi Justyna Furgał, jedna z założycielek Stowarzyszenia Rodziców po Poronieniu. – Macierzyństwo zaczyna się już z wieścią o ciąży i trwa do końca życia. Bez względu na jej finał – wyjaśnia. Nienarodzone dziecko jest dla matki od początku gotowym człowiekiem, niemowlęciem jej marzeń – czytamy.

Nie ma gotowych wzorców przeżywania żałoby, tak jak nie ma dwojga identycznych ludzi. Niektóre kobiety wpadają w apatię, inne stają się nagle aktywne – czytamy w artykule. – Ważne jest, by zdać sobie sprawę, że sens cierpienia nie tkwi w nim samym, ale w tym, jak je przeżywamy – mówi Barton-Smoczyńska.

Drogi Czytelniku,
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.
Wersja do druku
Nasza strona internetowa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, reklamowych oraz funkcjonalnych. Możesz określić warunki przechowywania cookies na Twoim urządzeniu za pomocą ustawień przeglądarki internetowej.
Administratorem danych osobowych użytkowników Serwisu jest Katolicka Agencja Informacyjna sp. z o.o. z siedzibą w Warszawie (KAI). Dane osobowe przetwarzamy m.in. w celu wykonania umowy pomiędzy KAI a użytkownikiem Serwisu, wypełnienia obowiązków prawnych ciążących na Administratorze, a także w celach kontaktowych i marketingowych. Masz prawo dostępu do treści swoich danych, ich sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania, wniesienia sprzeciwu, a także prawo do przenoszenia danych. Szczegóły w naszej Polityce prywatności.