Togo: handel ludzką krwią i organami
17 sierpnia 2001 | 07:23 | bw,tom/bl //mr Ⓒ Ⓟ
Policja Togo i innych krajów południowo-wschodniej Afryki chce za wszelką cenę uniemożliwić handel krwią i ludzkimi organami. Podejrzewa się o to imigrantów z Nigerii.
Większość z nich pochodzi z plemienia Igbos, zamieszkującego południowo-wschodnią część tego kraju. Dotychczas plemię to utrzymywało się oficjalnie z handlu odzieżą, członkowie plemienia dopuszczali się drobnych przestępstw i handlowali narkotykami. Teraz podejrzewa się ich o dokonywanie morderstw, w wyniku których są sprzedawane szpitalom ludzkie organy i krew.
Handel ten rozprzestrzenia się na inne kraje południowozachodniej Afryki. Jak dotychczas ofiarami Igbos padły już 32 osoby, w większości kobiety.
Na trop morderców policja wpadła już na początku lipca br., po tym jak kolejno znajdowała 6 ciał młodych kobiet. – Nie będziemy stali z założonymi rękami i bezczynnie przyglądali się jak zabijają nasze córki i dzieci – powiedział Fides Messan Akuete, mieszkaniec Lomé. – Jeżeli rząd nie ukróci tych zbrodni, zrobimy to sami.
Z handlu organami i krwią czerpią zyski lekarze i szamani. Igbos są również zamieszani w fałszowanie dokumentów. Niedawno policja na Togo aresztowała innych Nigeryjczyków za oszustwa bankowe. Inni zostali aresztowani za morderstwa na taksówkarzach. W stolicy kraju zamordowano, co najmniej 20 kierowców. W Lomé Nigeryjczycy bardzo łatwo zdobywają broń.
Jak dotąd rząd Togo nie wypowiedział się oficjalnie w tej sprawie, jednak sytuacja jest krytyczna.
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.