Trablice k/Radomia: nietypowy sposób uczczenia ks. Romana Kotlarza
22 września 2016 | 12:49 | rm Ⓒ Ⓟ
Mieszkańcy Trablic koło Radomia w nietypowy sposób uczcili pamięć ks. Romana Kotlarza. Postać niezłomnego kapłana i męczennika czasów komunizmu stała się tematem graffiti na przystanku autobusowym.
Okolicznościowe graffiti wykonał i zaprojektował radomski artysta Michał Grochowiecki. Centralną część przystanku zajmuje podobizna ks. Kotlarza oraz napis "Pamiętamy 1976-2016". Boki zdobią grafiki Czerwiec ’76 oraz Ostatni Przystanek Pelagów, co jest nawiązaniem do miejsca ostatniej posługi ks. Romana Kotlarza.
Graffiti to inicjatywa mieszkańców Trablic: Wiesława Pachniewskiego, Marcina Jakubiaka, Pawła Lisa oraz Waldemara Trelki. – Rok 2016 jest bogaty w liczne wydarzenia związane z obchodami 40. rocznicy Radomskiego Czerwca ’76. Postacią nierozerwalnie związaną z tamtym okresem jest postać ks. Romana Kotlarza. Jedną z form okazania pamięci o bestialsko zamordowanym kapłanie było wykonanie okolicznościowego graffiti na przystanku autobusowym w Trablicach – powiedział Waldemar Trelka.
Przystanek przeszedł kapitalny remont. Wymieniono skorodowane elementy, zamontowano nową ławkę, przystanek odmalowano a teren wokół uprzątnięto i wysypano białym grysem.
Projekt został zrealizowany w porozumieniu i za zgodą Urzędu Gminy w Kowali. Całość prac remontowych i artystycznych została sfinansowana przez inicjatorów akcji.
Po wydarzeniach Czerwca ’76 ks. Roman Kotlarz modlił się w parafii w Pelagowie wraz z wiernymi w intencji pobitych, aresztowanych i usuwanych z pracy robotników. W kazaniach domagał się szacunku dla człowieka i jego pracy, piętnował kłamstwo i brak sprawiedliwości w PRL. Wzywany na przesłuchania, przechodził "ścieżki zdrowia", kilkakrotnie w okrutny sposób został pobity do nieprzytomności przez "nieznanych sprawców".
15 sierpnia 1976 r. ks. Kotlarz w parafii w Pelagowie odprawiał Mszę św. za zamordowanych i pobitych robotników. W jej trakcie zasłabł. Po trzydniowym pobycie w szpitalu zmarł 18 sierpnia. Sekcja zwłok wykazała, że przyczyną zgonu była niewydolność mięśnia sercowego. Mimo wielu świadectw o znęcaniu się nad księdzem, lekarze nie stwierdzili obrażeń mogących powstać po pobiciu.
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.