Trapiści z Banja Luki znowu robią swój słynny ser
02 stycznia 2009 | 17:30 | ab // maz Ⓒ Ⓟ
W okresie świąt Bożego Narodzenia, mnisi z klasztoru Marii Gwiazdy w Banja Luce wznowili po 13 latach produkcję słynnego sera Trapist.
Zakonnicy wytwarzali go na masową skalę aż do II wojny światowej, później jednak, gdy komunistyczne władze Jugosławii zabrały trapistom nieruchomości, pozostawiając im jedynie kościół i klasztor, spadła liczba zakonników, a wraz z nią także produkcja sera, który od tamtego czasu wyrabiano tylko na potrzeby klasztoru.
W 1996 r. wstrzymano nawet tę produkcję, ponieważ zmarł wówczas brat Mohor, który jako jedyny znał przepis na wytwarzanie słynnego Trapista – mówi o. Tomislav Topić, dziś jeden z dwóch trapistów w banjaluckim klasztorze.
Dodaje, że receptura tego sera jest otoczona wielką tajemnicą i powierza się ją tylko jednemu zakonnikowi. On sam zdobył przepis podczas nowicjatu w klasztorze we Francji.
Ser Trapist od ponad 300 lat produkuje się we francuskim klasztorze Port du Salut, a w 1870 roku – zaledwie w rok po przyjeździe zakonników do Bośni i Hercegowiny – zaczęli go wyrabiać w Banja Luce. Dziś ser ten produkuje się już nie w klasztorze, ale na farmie należącej do Caritasu w Aleksandrovacu, 20 km od Banja Luki. Zakład robi dziennie 30 serów, co stanowi połowę jego możliwości.
«Trapist» jest pełnotłusty i półtwardy, a jego smak z pewnością rozpoznają prawdziwi smakosze – mówi o. Tomislav, który nie boi się konkurencyjnych wyrobów o tej samej nazwie. «Nie przeszkadza mi, że inne mleczarnie również produkują Trapista, bo wiem, że tylko my mamy oryginalną recepturę» – mówi z uśmiechem zakonnik.
Codziennie 1000 litrów mleka poddawanych jest specjalnej obróbce, po której powstaje ser. Przeniesiony do form dojrzewa następnie 2,5 miesiąca w temperaturze 120 C i przy 90-procentowej wilgotności. Produkcja może już niedługo wzrosnąć do 60 serów dziennie, ale nie ilość, lecz jakość jest najważniejsza – mówi o. Tomislav.
Dystrybucją sera zajmuje się Caritas, ale na razie nie wiadomo jeszcze, kiedy znajdzie się on w masowej sprzedaży. Na pewno trafi do konsumentów na terenie Bośni i Hercegovwiny oraz Chorwacji. O. Tomislav zamierza również otworzyć nieduży sklep przy klasztorze dla turystów i gości odwiedzających Banja Lukę. Aby cieszyć się najlepszym smakiem zakonnego sera, zakonnik radzi, aby przechowywać go w lodówce w temperaturze do 8 stopni Celsjusza, a spożywać po 3 godzinach od wyjęcia na talerz.
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.