Drukuj Powrót do artykułu

Trwa konserwacja pamiątek po księdzu Popiełuszce

26 listopada 2018 | 10:17 | archwwa.pl | Warszawa Ⓒ Ⓟ

Sample Fot. © Mazur / episkopat.pl

Dobiega końca konserwacja szczególnych pamiątek po bł. ks. Jerzym Popiełuszce: sutanny ks. Jerzego, koszuli, spodni oraz butów, w których zginął. Wkrótce ekspozycja Muzeum Księdza Jerzego Popiełuszki w Warszawie zostanie też wzbogacona o archiwalne nagrania.

14 lat temu twórcy Muzeum księdza Jerzego Popiełuszki umieścili w pancernej, masywnej gablocie obiekty, które z całą pewnością były świadkami tragedii jaka przed 34 laty spotkała młodego kapłana Archidiecezji Warszawskiej.

Kapelan „Solidarności”, który w latach opresji komunistycznej odprawiał Msze za Ojczyznę, gromadzące co miesiąc dziesiątki tysięcy ludzi, w październiku 1984 roku został brutalnie zamordowany przez SB a okoliczności tej śmierci do dziś budzą wiele wątpliwości. Jego zmasakrowane ciało obciążone workami z kamieniami zostało wrzucone do Wisły na tamie we Włocławku.

Koszula, spodnie ze skórzanym paskiem i buty, wyglądają jak by kilka dni temu wyjęto je z rzecznego mułu. Są zabłocone, brudne, zniszczone. Żeby otworzyć pancerną, muzealną gablotę, spełniającą najwyższe standardy bezpieczeństwa, potrzeba było godzinnej pracy trzech osób.

Sutanna, którą miał na sobie w momencie śmierci ksiądz Jerzy, przechowywana poza ekspozycją, piach i muł miała tylko w kieszeniach, jest jednak podarta i poszarpana. Ktoś musiał ją oczyścić z zabrudzeń, jakie ma na sobie reszta ubrań – mówi konserwator dzieł sztuki, współpracująca wcześniej z Muzeum Auschwitz i Muzeum Powstania Warszawskiego.

Przedmioty te kryją w sobie całą opowieść – dodaje specjalistka prowadząca prace konserwatorskie przy bezcennych relikwiach. Metka na koszuli jest amerykańska. Spodnie są niezwykle precyzyjnie uszyte na miarę, w taki sposób, w jaki dziś rzadko się to robi. Sutanna nosi na przykład ślad jakiegoś długo wpiętego metalowego przedmiotu, na przykład znaczka. Znaczek ten jednak musiał być wpięty w połać wewnętrzną stroju – więc był widoczny tylko dla samego księdza. Buty są bardzo dobrej jakości, jednak ich podeszwy są mocno schodzone i zużyte.

Przedmioty opuściły już pracownię mikrobiologiczną, w której badano ich stan zachowania. Na szczęście nie jest poważny. Zawilgocenie i drobnoustroje nie wywołały wielkich szkód w tkaninach. Aktualnie obiekty te są w pracowni konserwatorskiej. Prace prowadzone są tak, aby zabezpieczyć przedmioty przed destrukcyjnym wpływem czasu, żeby usunąć deformacje powstałe wskutek długotrwałego przechowywania na ekspozycji i żeby nie naruszyć w żaden sposób śladów, jakie w sobie noszą.

Muzeum Księdza Jerzego Popiełuszki, w którego zbiorach znajdują się te eksponaty, jest wielką opowieścią o najwyższej cenie o tym jaką posiada ludzka godność i wolność oraz Ewangelia. Opowieść ta poprowadzona jest przez powojenną historię Polski.

Ornat Prymasa Wyszyńskiego, reprodukcje postulatów „Solidarności” czy kartki na produkty żywnościowe nadają kontekst podróży przez kolejne dziesięciolecia tej opowieści. Do inscenizacji domu księdza Jerzego wchodzi się przez oryginalne drzwi z domu, w którym się urodził. Na wystawie można zobaczyć jego przedmioty osobiste oraz watykańską księgę beatyfikacyjną.

Przestrzeń ta już od grudnia będzie również wypełniona dźwiękiem. Będzie można tam usłyszeć głos Kardynała Wyszyńskiego, Jana Pawła II, księdza Jerzego Popiełuszki a także pani Marianny Popiełuszko, mamy księdza. Zwiedzający usłyszą też formułę beatyfikacyjną wypowiedzianą na placu Piłsudskiego w Warszawie.

Zarówno konserwacja 7 obiektów ze zbiorów Muzeum Księdza Jerzego Popiełuszki jak i instalacja dźwiękowa w Muzeum, dofinansowane są ze środków Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego pochodzących z Funduszu Promocji Kultury.

Drogi Czytelniku,
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.
Wersja do druku
Nasza strona internetowa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, reklamowych oraz funkcjonalnych. Możesz określić warunki przechowywania cookies na Twoim urządzeniu za pomocą ustawień przeglądarki internetowej.
Administratorem danych osobowych użytkowników Serwisu jest Katolicka Agencja Informacyjna sp. z o.o. z siedzibą w Warszawie (KAI). Dane osobowe przetwarzamy m.in. w celu wykonania umowy pomiędzy KAI a użytkownikiem Serwisu, wypełnienia obowiązków prawnych ciążących na Administratorze, a także w celach kontaktowych i marketingowych. Masz prawo dostępu do treści swoich danych, ich sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania, wniesienia sprzeciwu, a także prawo do przenoszenia danych. Szczegóły w naszej Polityce prywatności.