Trzeciewnica: pożegnano wielkiego przyjaciela niewidomych – ks. Benona Kaczmarka
26 listopada 2011 | 16:07 | jm Ⓒ Ⓟ
Wierni, a wśród nich duża grupa niewidomych, pożegnali zmarłego 23 listopada wybitnego duszpasterza i przyjaciela ks. kanonika Benona Kaczmarka. Ciało kapłana spoczęło w rodzinnym grobowcu na cmentarzu w Trzeciewnicy.
Kapłan od wielu lat poruszał się na wózku i mieszkał w Archidiecezjalnym Domu Księży Seniorów w Gnieźnie. Wczoraj została odprawiona Msza św. połączona z Nieszporami. Natomiast dzisiejszej Eucharystii w kościele św. Stanisława Biskupa i Męczennika w Nakle nad Notecią przewodniczył bp Bogdan Wojtuś z Gniezna.
Duchowny urodził się 11 kwietnia 1932 roku w Trzeciewnicy. Po ukończeniu Kolegium Marianum w Pelplinie w 1954 roku wstąpił do Prymasowskiego Wyższego Seminarium Duchownego w Gnieźnie. Święcenia kapłańskie przyjął 11 czerwca 1960 roku z rąk prymasa kard. Stefana Wyszyńskiego. – Księdza Benona spotkałem po raz pierwszy, będąc uczniem czwartej klasy szkoły podstawowej. Aż do klasy maturalnej był moim katechetą. Nigdy nie myślałem, że pójdę taką drogą, którą on przemierzał. To była pełna miłości i oddania służba niewidomym. Sami niewidomi mówią o nim „nasz ksiądz, nasz ojciec” – powiedział ks. Piotr Buczkowski.
Diecezjalny duszpasterz niewidomych diecezji bydgoskiej mówił w kazaniu pożegnalnym o nadziei zmartwychwstania, którą można wyczytać z symboliki paschału, obrazującego życie każdego człowieka. – Ma ono początek i koniec. Ten paschał jest zapalony podczas naszego chrztu, ale i ziemskiego pożegnania. W ten paschał jest również wpisany czas i znak krzyża świętego. Każdy z nas ma swój krzyż do uniesienia. Dźwigając go, dajemy świadectwo. Tajemnica krzyża ks. Benona jest znana samemu Bogu. Była to często samotność w cierpieniu, któremu zawsze jednak towarzyszyła nadzieja ze zmartwychwstania – dodał kapłan.
Kapłan posługiwał m.in. we Wrześni, Pleszewie, Łopiennie oraz Inowrocławiu. W 1971 roku został ponownie przeniesiony do Bydgoszczy, gdzie w parafii Matki Boskiej Częstochowskiej pracował przez jedenaście lat. W 1982 roku został kapelanem w bydgoskim klasztorze Sióstr Klarysek od Wieczystej Adoracji, a rok wcześniej powołany do pracy w duszpasterstwie osób ociemniałych.
„Umarłych wieczność dotąd trwa, dokąd pamięcią się im płaci” – to słowa Wisława Szymborskiej, które zacytowała niewidoma Zofia Krzemkowska. Podkreśliła ona także, że odszedł przyjaciel niewidomych. – To aktywny, pełen energii, z głosem silnym jak dzwon, prawy kapłan, któremu Bóg nie szczędził cierpień i doświadczeń. Przez lata pracy w duszpasterstwie niewidomych osobiście wiele mu zawdzięczam. W ubiegłą niedzielę podsumowywał jeszcze z nami mijający rok. Wielu z nas na zawsze zapamięta świadczoną pomoc i kapłańską dobroć – powiedziała.
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.